Temat: LOTNISKO: Austriacy kupują nasze lotnisko
Magda B.:
Z rzeczy, o które moim zdaniem koniecznie trzeba zadbać, aby bydgoskie lotnisko naprawdę stało się powietrznym hubem regionu, to skomunikowanie z nim Torunia. W Piernikowie w zeszłym roku prowadzono natrętną kampanię budowy lotniska, ignorując kompletnie fakt, że 50 km dalej jest port lotniczy o możliwościach niewykorzystywanych nawet w połowie, do którego z Torunia ciężko jest dojechać. Na Zachodzie normalne jest, że z miast leżących w promieniu kilkudziesięciu km od lotniska dojechać można często kursującymi shuttle busami. Jeśli Toruń reklamowany jest jako turystyczna perła województwa, jeśli Ryanair liczy na realne zainteresowanie połączeniem Bydgoszcz-Dusseldorf niemieckich turystów, jak deklarował - to shuttle potrzebny jest i basta :)
Zgadzam się, że jeden port lotniczy dla Bydgoszczy i Torunia w zupełności wystarczy i że połączenie Torunia z lotniskiem trzeba koniecznie poprawić.
Czy komunikacja autobusowa wystarczy? Moim zdaniem - dopóki miast nie połączy droga S10 - to odpowiedź brzmi "nie". Przejazd autobusem w istniejącym układzie komunikacyjnym po prostu będzie trwał zbyt długo. Ciekawą alternatywą byłoby dociągnięcie do terminala lotniska linii kolejowej, zdecydowanie lepiej od strony Solca Kujawskiego niż Inowrocławia, i uruchomienie szybkiego autobusu szynowego.
Jednakże nawet to, w mojej opinii, nie spowoduje natychmiastowego zwiększenia zainteresowania Torunian lotami z Bydgoszczy. Dlaczego?
Główny problem to mizerna oferta kierunków i lotów z bydgoskiego lotniska. Żeby polecieć np. do Paryża, bodaj największego hubu dla lotów międzykontynentalnych w Europie, konieczna jest przesiadka w Warszawie. Niestety, na lot z Warszawy o 7:05 (jest w rozkładzie lotów AirFrance od lat) nie sposób się dostać samolotem z Bydgoszczy, a w weekend wcale się do Warszawy nie poleci. Ponadto za zniechęcającą uważam cenę tego lotu - na dzień dzisiejszy (ceny z
http://lot.com) ponad 750 zł w dwie strony. Dla porównania z Gdańska do Warszawy i z powrotem można się dostać już za 262 zł, to jest tylko 10 zł drożej niż PKP InterCity!
Jaki jest więc sens, żeby mieszkaniec Torunia przyjeżdżał do Bydgoszczy, jechał na lotnisko i leciał z niego do Warszawy, skoro w porównywalnym czasie dostanie się z Torunia pociągiem do Warszawy, płacąc za to o wiele mniej ?