Temat: Eurowybory - ciekawe kąski
Artur Sójka:
Mnie nie obchodzi kompletnie czy Kościół Katolicki równouprawnia kobiety czy nie. Mnie interesuje równouprawnienie w państwie. Przecież jest rozdział Kościoła od państwa. Państwo niestety jest obowiązkowe. Kościół nie.
Tyś był nawiazał do wartości chrześcijańskich, na których oparta jest nasza cywilizacja. Później wyjechałeś z etyka chrześcijańską.
Jakby nie patrzeć, szczególnie w Polsce, o wartościach chrześcijańskich decyduje KrK, nie państwo. Jednakże Kościół nie wisi w powietrzu, ale jest osadzony w państwie. Więcej powiem, w rzeczywistości nie ma żadnego rozdziału Kościoła z państwem. Kościół zagwarantował sobie pozycje, którą wspiera państwo i pozycję, która pozwala narzucać ogółowi jeden słuszny pogląd; są to właśnie wartości chrześcijańskie. Nie da się więc rozmawiać o wartościach chrześcjańskich pomijając Kościół.
Kościół zaś, powołując się na zapisy świętej Księgi i swoją tradycje, kobietę uznaje za gorszą, niegodną niektórych zaszczytów. Takie podjeście, kultywowane od wieków, rzutuje na zachowania społeczności. Warto sobie sprawdzić kiedy kobiety otrzymywały np. prawa do pełnego uczestnictwa w życiu społeczności w krajach tzw. cywilizowanych.
W Polsce kobiety uzyskały prawa wyborcze po uzyskaniu niepodległości w 1918. Dekret Naczelnika Państwa o ordynacji wyborczej do Sejmu Ustawodawczego stanowił, iż "Wyborcą do Sejmu jest każdy obywatel Państwa bez różnicy płci" oraz "Wybieralni do Sejmu są wszyscy obywatele (lki) państwa posiadający czynne prawo wyborcze"; postanowienia te zostały utrzymane przez konstytucję marcową.
W 1918 roku prawo wyborcze uzyskały również kobiety w Austrii i w Niemczech.
W kolejnych dziesięcioleciach prawa wyborcze uzyskiwały kobiety w kolejnych państwach:
1920 - Stany Zjednoczone
1928 - Wielka Brytania i Irlandia Północna
1930 - Turcja
1944 - Francja
1946 - Włochy
1971 - Szwajcaria (jeden ze szwajcarskich kantonów - dopiero w 1991 roku)
1974 - Portugalia
1984 - Liechtenstein
2005 - Kuwejt
http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_wyborcze_dla_kobiet
Stąd też nierówność w traktowaniu kobiet i mężczyzn wspominana w opracowaniu, którego link podałem. Nie wszystko jest regulowane prawem państwowym.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Równe_traktowanie
Kościół jest jak stowarzyszenie: jak się komuś nie podoba to odchodzi i już.
Po prawdzie, dziś z kraju też można sobie pojechać w siną dal. KrK jest strukturą państwową.
Nie można więc też Kościoła za dyskryminacyjne zachowania do sądu podawać. To absurd.
To był tylko żart. ;-)
Równouprawnienie ma to do siebie, że jest "Tylko na papierze" jak i każde inne prawo.
Podobnie ma się rzecz z wartościami chrześcjańskimi.
Cieszyłbym się jednak, gdyby po rzuceniu wyrażenia "wartości chrześcijańskie" nie podnosiła się od razu fala ataków na Kościół. To całkiem co innego.
Szczególnie w naszym kraju tego oddzielić nie sposób.
Odnoszenie się do wartości chrześcjiańskich jest nadużywane i nie da się z nich wydzielić czysto religijnej treści w postaci 3 pierwszych przykazań. Pamiętamy próby stworzenia konstytucyjnej inwokacji do Boga (chrześcijańskiego przecież).
Politycy szermuący 'wartościami chrześcijańskimi' robią niedźwiedzią przysługe Kościołowi.
---
pozdr.czes;-)