Wojciech Stefanowicz

Wojciech Stefanowicz Specjalista ds.
Obsługi Klienta z
doświadczeniem
zawodowy...

Temat: Ciechan Miodowy

Marcin Monarcha:
Ot bydgoski konsument ...
Piwo w knajpie drogie więc wypije w domu, taniej też samemu ugotować więc do restauracji nie warto, film ściągnie z netu bo szkoda na kino, włączy sobie radio bo po co iść do opery. Piotrze, są pewne granice wiochy z którymi nie należy się

a może po prostu bydgoski konsument to biedny konsument sam w innych wątkach pisałeś że zarobki w 8 co do wielkości mieście w dodatku stolicy województwa są żenująco niskie i to jest niestety prawda.Wojciech S. edytował(a) ten post dnia 12.02.11 o godzinie 18:13

konto usunięte

Temat: Ciechan Miodowy

Wojciech S.:
Marcin Monarcha:
Ot bydgoski konsument ...
Piwo w knajpie drogie więc wypije w domu, taniej też samemu ugotować więc do restauracji nie warto, film ściągnie z netu bo szkoda na kino, włączy sobie radio bo po co iść do opery. Piotrze, są pewne granice wiochy z którymi nie należy się

a może po prostu bydgoski konsument to biedny konsument sam w innych wątkach pisałeś że zarobki w 8 co do wielkości mieście w dodatku stolicy województwa są żenująco niskie i to jest niestety prawda

Zgadzam się, że zarobki w Bydgoszczy są niskie, szczególnie wśród ludzi przed 30-tką, ale nie mozna przesadzać Jak ktoś ma mniej to albo wybiera tańszą knajpę, albo tańsze piwo albo mniej piwa. Zrzucanie swojej słabszej kondycji finansowej na pazerność właściciela lokalu jest w moim mniemaniu lekkim przegięciem. Porównując ceny u nas i w innych miastach, warto zauważyć że tam może być taniej bo jest więcej klienteli i lokal zarobi na siebie mimo niższej marży. U nas to wszystko idzie jak po grudzie, głównie przez taką bydgoską mentalność : "wole sam ... wole w domu".Marcin Monarcha edytował(a) ten post dnia 12.02.11 o godzinie 19:35

konto usunięte

Temat: Ciechan Miodowy

Ot bydgoski konsument ...
Piwo w knajpie drogie więc wypije w domu, taniej też samemu ugotować więc do restauracji nie warto, film ściągnie z netu bo szkoda na kino, włączy sobie radio bo po co iść do opery. Piotrze, są pewne granice wiochy z którymi nie należy się upubliczniać.


Widocznie panie Marcinie róznie pojmujemy "światowość". Nie wiem czego szukasz w knajpie/pubie, ale ja na pewno nie chodzę tam by napić się piwa z butelki i to po cenach jak z Mariotu. Z domu do lakalu wychodzę w jednym z góry upatrzonym celu: napić się dobrego piwa beczkowego. Piwa w tym "opakowaniu" do domu sobie nie przytaszcze, z resztą serwowanie piwa lanego to tak naprawdę istota prosperowania pubów. Zwiedziłem już trochę knajp tu i tam i nie przypominam sobie by w Czechach, Niemczech, Anglii w pubach typu "exclusive" najlepsze specjały były serwowane w butelce dla specjalnej klienteli, a z kranów leciała woda dla pospólstwa. Jeśli znasz takie lokale gdzieś za naszą granicą, gdzie przychodzi się by napić się piwa z butelki po cenie czterokrotnie wyższej niż w sklepie to chętnie poznam ich nazwy. Sam na takie nie trafiłem, ale TY może lepiej szukałeś.

Za piwo jestem w stanie zapłacić 10 zł i więcej z resztą nie raz już się tak działo. Tylko nie mam ochoty płacić takie sumy za piwo z butelki w lokalu gdy w sklepie na osiedlu obok mogę je nabyć za 3,50. We Wrocławiu za John Bull's Bitter płaciłem 13/0,4 w Warszawie 0,5l Krakonosa/Svijan/Litovela/Skalaka chodzi po 9-10 zł z beczki i też nie był to problem. Tyle że w tamtych miejscach płaciłem za coś niespotykanego w moim regionie, za coś dobrej jakości i coś podane tak jak na to zasługuje. 12 zł za Ciechana Miodowego to jest rekord którego nie są w stanie pobić nawet knajpy z Nowego Świata w Warszawie. No chyba że komuś większą przyjemność od samego trunku sprawia sam lans zwiążany z wydaniem jednorazowo przeszło dychy na butelczynę w lokalu. Wtedy Browar Pub jest jak ulał, miejsce w sam raz by udźwignąć twój snobizm.

Samą zaś politykę cenową Browar Pub rozumiem, jest to lokal na pewnym poziomie, w którym klient pokroju studenta nie jest mile widziany. To naturalna selekcja, która eliminuje tałatajstwo przychodzące się nażłopać najniższym kosztem.


Jeżeli w pubie X będę sprzedawał piwo za 3 zł to będ zie twoim zdaniem menelownia. A jak ktoś obok postawi pub z tym samym piwem za 10 zł to będzie super exclusive club w którym będzie można miło spędzić czas. Tylko w moim pojęciu to z ekskluzywnością nie bęzie miało nic wspólnego, to zwykłe pozycjonowanie cenowe. Ja już jestem takim dziwakiem że zwracam uwagę na jakość, asortyment i jego różnorodność. Chętne dowiem się które lokale piwne w Polsce uważasz za wiodące i w czym Browar Pub jest do nich podobny. Nie ma to przecież jak zasięgnąć opinii fachowca.
Michał Gozdera

Michał Gozdera Development Team
Manager, PayU S.A. /
IT Toruń

Temat: Ciechan Miodowy

A nie możemy po prostu przyjąć, że każdy szuka czego innego w lokalu?
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że ludzie którzy patrza na cenę piwa w lokalu to tałatajstwo, ale z drugiej strony jak czytam, że jak nie jest dla mnie problemem zapłacić w lokalu za piwo z butelki 10 zł to jestem snobem, to nie wiem czy śmiać się czy płakać.

Kończąc temat z mojej strony. Ciechan Miodowy bardzo mi smakuje czy to kupiony w PiP za 3,50 czy w Browar Pubie za 10. Niech każdy kto też lubi to piwo pije je za taką cenę i w takim miejscu jak mu odpowiada i nie dorabia do tego ideologii bo piwo pije się dla przyjemności.

konto usunięte

Temat: Ciechan Miodowy

co do ceny 12 pesos za Ciechana w Browar Pubie - caluski liter pszeniczniaka warzone w Bierhalle w Arkadii czy na Nowym Swiecie kosztuje 20 pesos...

konto usunięte

Temat: Ciechan Miodowy

co do ceny 12 pesos za Ciechana w Browar Pubie - caluski liter pszeniczniaka warzone w Bierhalle w Arkadii czy na Nowym Swiecie kosztuje 20 pesos...


20 zł to sporo, nie da się ukryć. Mimo wszystko to cena za piwo lane, warzone na miejscu w browarze restauracyjnym, a nie butelkę Ciechana dostępnego w Piotrze i Pawle.

że jak nie jest dla mnie problemem zapłacić w lokalu za piwo z butelki 10 zł to jestem snobem, to nie wiem czy śmiać się czy płakać.


Przede wszytkim to źle zinterpretowałeś moją wypowiedź w której starałem się wszystko dokładnie wyjaśnić. Za snobizm poczytuję dobór lokali gastronomicznych według ceny po której serwują swoje produkty, a nie po jakości tychże produktów. Jeśli przychodzisz do lokalu napić się Ciechana Miodowego za 10-12 zł i ta cena Cię satysfakcjonuje - ok, nie mam prawa mieć cokolwiek przeciwko. Ja w Warszawie w sklepie specjalistycznymz piwem na Koszykowej za butelkę Imperial Stouta od Samuel Adams'a zapłaciłem 20 zł z hakiem i nie uważam bym przepłacił. Nigdzie w Kuj-Pom nie było sposobności by zakupić piwo choćby w tym stylu, jest to produkt unikatowy na naszym podwórku i byłem szczęśliwy że trafiła mi się taka okazja. Cena 15 zł i więcej za flachę mnie nie szokuje i mną nie wstrząsa. Ja tylko patrzę kto i co mi za to oferuje i oceniam według własnych kryteriów czy ten biznes mi się kalkuluje.

Na tej samej Długiej jest pub Cegielnia, który zwykle ma ze 2-3 podpięte krany i również piwo z butli, wszystko po 6 zł, bez rozgraniczeń. Jak idę ze znajomymi i mam okazję tam przebywać to raczę się Irish Beerem z Kormorana, Irlandzkim z Krajana, Żywym z Bielkówka albo którymś ze Smoków z Miłosławia, w zależności co aktualnie serwują. Ja chodzę do knajpy by napić się piwa beczkowego. Tak samo jak robi to Czech czy Anglik. Tutaj zaś niektórzy próbują mnie przekonać, że najbardziej trendy jest chodzenie do lokali z piwem w butelce po dychę. Sorry, ale takie atrakcje to ja mam w sklepie, jedno osiedle obok.

konto usunięte

Temat: Ciechan Miodowy

Piotr Kowalski:
co do ceny 12 pesos za Ciechana w Browar Pubie - caluski liter pszeniczniaka warzone w Bierhalle w Arkadii czy na Nowym Swiecie kosztuje 20 pesos...


20 zł to sporo, nie da się ukryć. Mimo wszystko to cena za piwo lane, warzone na miejscu w browarze restauracyjnym, a nie butelkę Ciechana dostępnego w Piotrze i Pawle.

ale za LITR!!!
czyli taniej niz ciechan!

konto usunięte

Temat: Ciechan Miodowy

Piotrze,w całym swym elaboracie ociekającym znajomością świata piwa, który przyznam jest mi obcy, zapomniałeś o jednej istotnej kwestii. Lokal lokalowi nie równy. W jednym to samo piwo kosztuje 6 zł a drugim 10. Dlaczego? A dlatego że w jednym pijesz na drewnianej ławce a w drugim siedzisz w wygodnej sofie i oglądasz Canal+. Jest to wartość dodana która musi być wkalkulowana w cenę asortymentu, jesli wejście do knajpy jest darmowe. Ja osobiście chodze do knajp aby się spotykać ze znajomymi zaś egzotyka serwowanych piw jest mi obojętna.
Patrząc jednak na temat z Twojej perspektywy całkowicie się zgadzam, że pod tym kątem lokal typowo degustacyjny przeznaczony dla piwoszy powinien mieć ceny odpowiednio skorelowane z delikatesami aby jego oferta była uzasadniona ekonomicznie. Pytanie czy mamy w Bydgoszczy takie specjalistyczne knajpy i czy ów pub do takich aspiruje ?Marcin Monarcha edytował(a) ten post dnia 12.02.11 o godzinie 22:18

konto usunięte

Temat: Ciechan Miodowy

Lokal lokalowi nie równy. W jednym to samo piwo kosztuje 6 zł a drugim 10. Dlaczego? A dlatego że w jednym pijesz na drewnianej ławce a w drugim siedzisz w wygodnej sofie i oglądasz Canal+. Jest to wartość dodana która musi być wkalkulowana w cenę asortymentu, jesli wejście do knajpy jest darmowe.


Zgadza się, róznice w czynszach ze względu na położenie lokalu, czynniki o których wspomniałeś powodują że ceny w poszczególnych punktach mogą być zróznicowane. Pytanie czy aż tak bardzo? W to że butelka piwa na Długiej musi być droższa od piwa z browaru restauracyjnego na wrocławskim rynku uwierzyć jest mi ciężko. Pozwolisz, że po raz kolejny posłużę się przykładem pobliskiej Cegielni, położonej kilka metrów bliżej tuż przy zbiegu ulicy Długiej i Przesmyku. W ubiegły wtorek lali z kija Irisha z Kormorana, 2 tygodnie temu mieli dodatkowo Żywe. Pomyślmy jakie musieli ponieść koszty by uruchomić wyszynk piwa na rynku bydgoskim niszowego. Po pierwsze instalacja, a ta kilka tysięcy złotych kosztuje, browar z Olsztyna to nie koncerniak, za umowę na wyłączność instalacji nie funduje. Tak samo z resztą nie daje parasoli, krzesełek i płotków do ogródków piwnych z firmowym logo, dedykowanego szkła, podstawek, popielniczek, ręczników barmańskich, kalendarzy i innych szeroko pojętych gadżetów. Trzeba wyłożyć kaucję za kegi, a każdy taki keg to wydatek rzędu przeszło 100 zł. Instalację trzeba regularnie czyścić i serwisować. Proceder ten nie jest tak łatwy jak w przypadku serwowania np Żywca, kiedy to cały szereg knajp oferuje produkt tego samego dystrybutora w skali całego miasta i "opieka" nad poszczególnymi punktami działa na bieżąco. Irisha oferuje obecnie tylko Cegielnia w skali całego miasta i jest to jedyne piwo z tego browaru w formie lanej w Bydgoszczy. Trudno więc oczekiwać, że obsługa sprzętu jest rónwnie sprawna i równie tania, powoduje to konieczność myślenia do przodu i działania z wyprzedzeniem. Często z resztą coś szwankuje na tej linii bo już kilka razy zdarzyło mi się, że albo piwa beczkowego w ogóle nie było, albo dotarło ale instalacja nie umyta i trzeba czekać a do kiedy to nie wiadomo. O kosztach transportu nie wiem, nie mam pojęcia jak cięzko zakupić to piwo w hurtowni ani czy jest na stałe w asortymencie. Faktem jest że coś znów trzeba doliczyć.

Serwując piwo butelkowe bardzo wiele problemów odchodzi na bok. Trzeba zapłacić pierwszy raz kaucję za butelki. Nie trzeba myć kufla/szklanki po każdym bo co drugi wychyli z gwinta. I w Cegielni płacę 6 zł, a w Browar Pubie za butelczynę tego trunku 8 zł i to jest najniższa cena, o pozostałych było już wyżej. Jeżeli ten lokal nie jest połozony na złożu ropy/gazu ziemnego to inaczej nie jestem w stanie logicznie uzasadnić tych rozbieżnośći niż najzwyklejszym pozycjonowaniem cenowym i chęcią wyduszenia nieco grosza od klienta, który znać się zna nie za bardzo, ale chciałby spróbować czegoś nowego więc...

Patrząc jednak na temat z Twojej perspektywy całkowicie się zgadzam, że pod tym kątem lokal typowo degustacyjny przeznaczony dla piwoszy powinien mieć ceny odpowiednio skorelowane z delikatesami aby jego oferta była uzasadniona ekonomicznie. Pytanie czy mamy w Bydgoszczy takie specjalistyczne knajpy i czy ów pub do takich aspiruje ?


Nie mam pojęcia do czego aspiruje lokal z dwoma kurkami piwa masowego i 30 butelkami z piwem po cenach z kosmosu. Ktoś chciał rozjaśnić tą bydgoską monotonię ale wykonanie zasługuje w mojej opinii na krytykę a nie pochwałę. Mam własne oczekiwania wobec knajpy i niestety polityka prowadzona przez włodarzy pubu ich nie spełnia.

Wystarczyło by wyrzucić te wszystkie szkła z półki o których obsługa nie ma pojęcia co jest w którym ani które skąd pochodzi i w ich miejsce podpiąć jeszcze jeden kranik z czymś ciekawym i prowadzić rotację tak jak wrocławski Czesky Raj, kraowski Non Iron czy niedawno otwarta Czeska Baszta z Warszawy. Niech wtedy Ciechan kosztuje 9-10 zł, takie rozwiązanie będzie mi odpowiadało bo będzie unikalne w skali miasta i na pewno wpadałbym tam co jakichś czas na piwko. W obecnej postaci nie ma o tym mowy.Piotr Kowalski edytował(a) ten post dnia 12.02.11 o godzinie 23:53
Wojciech Stefanowicz

Wojciech Stefanowicz Specjalista ds.
Obsługi Klienta z
doświadczeniem
zawodowy...

Temat: Ciechan Miodowy

Witam,

w temacie oby ceny nie były z sufitu http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,9131456,U...

konto usunięte

Temat: Ciechan Miodowy

Według ostatnich doniesień z facebooka i browar.bizu otwarcie lokalu ma nastąpić najszybciej w maju. Trochę się to wszystko przeciąga ale mam nadzieję, że efekt będzie zadawalający. Na początek mają być 3 piwa, ale szefostwo nie wyklucza wprowadzenia dodatkowych piw sezonowych i rotowania nimi co pewien odstęp czasu. Ostatnio w prasie ogólnopolskiej przeczytałem, że w Szczecinie także powstaje minibrowar i co ciekawe właściciele martwią się czy przedsięwzięcie zaskoczy, bo...w mieście jest spora konkurencja, wiele dobrze zaopatrzonych knajp, oferujacych piwa z Polski i Niemiec i restauracja-browar wcale nie musi być postrzegana jako super rarytas. Jakże to odmienna sytuacja od tej którą mamy w Bydgoszczy, gdzie z pełnym przekonaniem i bez zbytniej przesady stwierdzę że bęzie to oaza na bydgoskiej pustyni.

Jeszcze jedna sprawa do której chciałem się odnieść:

U nas to wszystko idzie jak po grudzie, głównie przez taką bydgoską mentalność : "wole sam ... wole w domu".


Gdyby Bydgoszczanie nagle zaczeli tłumnie odwiedzać nasze knajpy to wtedy dopiero stwierdziłbym, że jest z nami źle. Bo drugiej takiej monotonii, prowizorki i partactwa to próżno szukać gdzie indziej w Polsce. I to, że niektórzy wolą zostać w domu niż wydawać pieniądze na pobyt w miejscach które uwłaczają ich gustom poczytuję za rozsądek, a nie wieśniactwo jak to określił autor tych mądrych przemyśleń. Na przyszłość życzyłbym sobie, byś tak pochopnie nie opowiadał co jest wieśniactwem a co nie jest, gdy na dany temat nie posiadasz żadnej wiedzy, albo Twoja wiedza jest szcątkowa i ogranicza się do wypicia kilku zimnych tyskich na Starym Rynku. Uwierz mi, to jeszcze nie daje Ci prawa oceniania innych i głoszenia tak śmiałych poglądów. Z resztą to dość popularne, ze osoby które stosunkowo mało wiedzą, stosunkowo dużo mają do powiedzenia w danym temacie. Sugeruję lepiej wypośrodkować te proporcje a efekty będą lepsze niż w tym temacie.

Następna dyskusja:

Piwo Ciechan - gdzie?




Wyślij zaproszenie do