Temat: Bydgoszcz i EURO 2012
Panowie się rozgadali :)
Bydgoszczanka z perspektywy Poznania – w bydzi nie jest źle, a jest coraz lepiej. Poznań ma jednak coś czego bydzia nie ma (niestety bardzo duży wpływ na to ma również mentalność bydgoszczan): promocję.
Mieszkam w Poznaniu kilka lat i jakoś nie dałam się uwieść temu miastu. (Pewnie zaraz zostanę zakrzyczana przez Tomka, którego pamiętam jakiego wielkiego wielbiciela Poznania i dużego krytyka Bydgoszczy)
Uwielbiam bydzie i przy najbliższej okazji z pewnością do niej wrócę na stałe.
Boli mnie jak czytam opinie na forum o bydzi, brzydgoszczy, że fe, be, nic się nie dzieje (a w innych miastach tak), że władze nie takie, że co z tego że coś się buduje, ktoś inwestuje, rozwija się jak i tak za późno, nie zdarzymy, po co, dlaczego, lepiej..
Podsumowując: moim zdaniem najgorsze w bydzi jest to, że jej mieszkańcy są zblazowani, negatywnie nastawieni do wielu inicjatyw, pomysłów, czują się gorsi i panuje marazm emocjonalny. Gro moich znajomych wiecznie mówi, ze nic się nie dzieje w bydzi, że Poznań taki fajny, tyle możliwości- ale w bydzi nawet nie sięgnie po gazetę, żeby zobaczyć czy jest jakaś impreza, w Poznaniu jak są to nosa z mieszkania nie wystawią- no chyba, że do centrum handlowego (wszystkie takie same).
Dlatego z zazdrością patrzę na takie inicjatywy jak
http://tinyurl.com/2nc4hs
Na tym forum jest sporo ludzi z bydzi związanych z marketingiem, pr, zajmujących się sprzedażą czy też promocją nie tylko lokalnie, również regionalnie i międzynarodowo. Warto się zastanowić jak, małym sumptem samemu można promować to miasto (w mojej pracy sporo ludzi więcej już wie o bydzi niż o Poznaniu dzięki mojemu opowiadaniu)– turyści sami nie przyjadą, niestety nawet w Polsce mało kto wie, że bydzia większa od Torunia jest. Trzeba o tym mówić, gadać, pokazywać, zapraszać, chwalić, cmokać itd. Tak jak robi to Poznań i Toruń :) z chęcią przyłączę się (na miarę moich możliwości z innego miasta) do inicjatywy, która będzie miała na celu promowanie bydzi .