Krzysiek D.

Krzysiek D. tłumacz z jęz.
angielskiego

Temat: Biznes po bydgosku

Czeslaw Mrall:
Krzysiek D.:
Np. gdy czytam o przedłużeniu Inwalidów do Armii Krajowej, to się nadziwić nie mogę na bezsensownością takiego pomysłu.
Dlaczego bezsensownością?
Ulica kiepsko skomunikowana z osiedlem.
Wąska.
Już korkująca się przy opuszczonych szlabanach w obu przypadkach.
Dołożenie ruchu na tej ulicy całkowicie ją zapcha. Jakiś sens widzę w budowie wiaduktu nad torami i połączenie Inwalidów/Lewińskiego z Kamienną, ale z kolei Kamienna jest półulicą na znacznym odcinku, co niedobrze wróży.

Naturalnym łącznikiem osiedla z Armii Krajowej jest przedłużenie Twardzickiego; przez pola na wprost. Dalej możnaby szukać połączenia z Osową Górą.
Puszczenie Akademickiej przez las też miałoby jakiś sens.
Dzięki za wyjaśnienie. :-)
Krzysiek D.

Krzysiek D. tłumacz z jęz.
angielskiego

Temat: Biznes po bydgosku

Kolejny przykład... :-/
Wojciech Sobota

Wojciech Sobota TU Allianz Polska
S.A.

Temat: Biznes po bydgosku

http://www.express.bydgoski.pl/look/article.tpl?IdLang...

to też jest niezłe

konto usunięte

Temat: Biznes po bydgosku

ja pod hasłem "biznes po bydgosku" widziałabym też poczynania prywatnych lokalnych firm gdzie standard obsługi klienta odbiega tfu. odlatuje odrzutowcem od średniej krajowej..

WYBRANE przykłady z ostatnich dwóch tygodni:
1. usłyszałam od kamieniarza, ze nie potnie mi blatu granitowego bo: UWAGA: "wie Pani, to wymaga to pracy i czasu" - ni qrcze nie wiedziałam...
ogólnie grupa zawodowa kamieniarzy została przeze mnie znienawidzona i przeklęta do tego stopnia, że myślę nad samodzielnym wystruganiem własnego nagrobka byleby tylko nie musieć z nimi współpracować..

2. umówiłam się w gabinecie kosmetycznym (nie, nie z groupona ani tym podobnych), godzinę, przed wizyta dostaję sms, że muszą odwołać (no cóż, zdarza się), odpisałam, że OK ale proszę o podanie nowego terminu wizyty. To było w poniedziałek, do tej pory nie ma odpowiedzi..

3. Klinika weterynaryjna, całodobowa - wizyta na dyżurze dziennym: recepcjonistka pilnie patrząca w monitor. Po kilku minutach stania przy kontuarze i czekania na jej reakcję na nasza obecność sama rozpoczynam rozmowę, słyszę, że dopiero przyszła do pracy i sama jeszcze nie wie jakie są kolejki i plan wizyt i że trzeba poczekać a jak się zorientuje to da znać i dalej pilnie patrzy się w monitor (naiwnie myślałam, ze właśnie sie orientuje w planie pracy gabinetów). Niestety nie zorientowała się, znać też nie dała - za to miała czas na papierosa i zakupy na allegro co było doskonale widać idąc z toalety :/

Następna dyskusja:

Ikea - biznes po bydgosku? ;-)




Wyślij zaproszenie do