Joanna Ciborowska

Joanna Ciborowska Spain, Manager of
International
Office, LGI S.R.

Temat: BRANDING Bialegostoku

Jak Wam sie wydaje moi drodzy, jak wladze Bialegostoku powinny promowac miasto? Czego nam brakuje do przyciagniecia turystow, inwestorow, etc.

I najwazniejsze: jak my wszyscy mozemy pomoc?
Kazimierz Popławski

Kazimierz Popławski Tłumaczenia:
estoński, słowacki i
czeski.

Temat: BRANDING Bialegostoku

Czego brakuje? Klimatu (atmosfery miejskiej, wyróżników), drogi, lotniska.

Jak wladze powinny promowac miasto? Przede wszystkim rozwijac samo miasto oraz walczyc o lepsze skomunikowanie miasta z krajem i swiatem.

Jak my mozemy pomoc? Kazdy z nas jest ambasadorem swojego miasta...
Krzysztof K.

Krzysztof K. Experienced Software
Engineer

Temat: BRANDING Bialegostoku

Najlepiej jak Via Baltica nie bedzie szla przez Bialystok a do tego mieszkancy nie pozwola na zbudowanie lotniska!

Powodzenia
Tomasz Ł.

Tomasz Ł. dziennikarz,
Dziennik Polska The
Times

Temat: BRANDING Bialegostoku

Problem w tym, że my chyba nie za bardzo możemy już pomóc. Moim zdaniem największym problemem Białegostoku są ludzie, którzy tam mieszkają - dobrze wiecie, że gros z nich to przyjazdni z okolicznych miejscowości - mam na myśli Hajnówkę, Bielsk Podlaski, Sokółkę etc.
Nie chcę wyjść na ksenofoba i regionalnego rasistę, ale trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że to oni teraz tworzą Białystok - atmosferę tego miasta, klimat i całą tę jego prowincjonalność. Większość z nich nie ma specjalnych wymagań: wystarczą im knajpy w rodzaju Polana, Tabu, Tiger Club itp., nie zależy im na tworzeniu otoczki kulturalnej, teatrze i czyms więcej poza pizzą:) Garstka ludzi, którzy chcą czegoś więcej męczy się nieziemsko.
Piszę to z wielkim bólem, bo przez lata nie chciałem się ruszać tego miasta, broniłem się przed tym rękoma i nogami i nadal jestem lokalnym patriotą.
Co nie znaczy, zę mamy siedzieć z założonymi rękami. Wspierajmy się nawzajem w stolicy:)
Kazimierz Popławski

Kazimierz Popławski Tłumaczenia:
estoński, słowacki i
czeski.

Temat: BRANDING Bialegostoku

Tomasz Ł.Rożek:
Problem w tym, że my chyba nie za bardzo możemy już pomóc. Moim zdaniem największym problemem Białegostoku są ludzie, którzy tam mieszkają - dobrze wiecie, że gros z nich to przyjazdni z okolicznych miejscowości - mam na myśli Hajnówkę, Bielsk Podlaski, Sokółkę etc.
Nie chcę wyjść na ksenofoba i regionalnego rasistę, ale trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że to oni teraz tworzą Białystok - atmosferę tego miasta, klimat i całą tę jego prowincjonalność. Większość z nich nie ma specjalnych wymagań: wystarczą im knajpy w rodzaju Polana, Tabu, Tiger Club itp., nie zależy im na tworzeniu otoczki kulturalnej, teatrze i czyms więcej poza pizzą:) Garstka ludzi, którzy chcą czegoś więcej męczy się nieziemsko.
Piszę to z wielkim bólem, bo przez lata nie chciałem się ruszać tego miasta, broniłem się przed tym rękoma i nogami i nadal jestem lokalnym patriotą.
Co nie znaczy, zę mamy siedzieć z założonymi rękami. Wspierajmy się nawzajem w stolicy:)

Mysle, ze to co napisales to totalna glupota i ignorancja. Sadze, ze poparta jedynie wlasna wizja miasta nie majaca nic wspolnego z rzeczywistoscia.Kazimierz Popławski edytował(a) ten post dnia 20.06.08 o godzinie 02:03
Tomasz Ł.

Tomasz Ł. dziennikarz,
Dziennik Polska The
Times

Temat: BRANDING Bialegostoku

A może byś się wysilił i dał mi garśĆ dowodów na to, że to co napisałem to głupota i ignorancja? Ale zapewne ich nie masz..
Katarzyna Ciruk

Katarzyna Ciruk architekt,
ochroniarz zabytkow
:)

Temat: BRANDING Bialegostoku

Tomasz Ł.Rożek:
Problem w tym, że my chyba nie za bardzo możemy już pomóc. Moim zdaniem największym problemem Białegostoku są ludzie, którzy tam mieszkają - dobrze wiecie, że gros z nich to przyjazdni z okolicznych miejscowości - mam na myśli Hajnówkę, Bielsk Podlaski, Sokółkę etc.
Nie chcę wyjść na ksenofoba i regionalnego rasistę, ale trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że to oni teraz tworzą Białystok - atmosferę tego miasta, klimat i całą tę jego prowincjonalność. Większość z nich nie ma specjalnych wymagań: wystarczą im knajpy w rodzaju Polana, Tabu, Tiger Club itp., nie zależy im na tworzeniu otoczki kulturalnej, teatrze i czyms więcej poza pizzą:) Garstka ludzi, którzy chcą czegoś więcej męczy się nieziemsko.
Piszę to z wielkim bólem, bo przez lata nie chciałem się ruszać tego miasta, broniłem się przed tym rękoma i nogami i nadal jestem lokalnym patriotą.
Co nie znaczy, zę mamy siedzieć z założonymi rękami. Wspierajmy się nawzajem w stolicy:)

Witaj Tomasz,
tak, to smutne co piszesz, ale masz pelne prawo do wyrazania opinii. Mysle, ze jest w tym troche prawdy, bo slyszalam o tym, co sie dzieje w moim rodzinnym miescie.
Ale wydaje mi sie, ze najwazniejsze jest to, by sie nie poddawc w tej sytuacji. Jezeli masz jakies dobre pomysly, to moze z czasem uda sie skrzyknac grupe madrych ludzi i cos dobrego zrobic dla miasta.
Pozdrawiam serdecznie
K
Kazimierz Popławski

Kazimierz Popławski Tłumaczenia:
estoński, słowacki i
czeski.

Temat: BRANDING Bialegostoku

Tomasz Ł.Rożek:
A może byś się wysilił i dał mi garśĆ dowodów na to, że to co napisałem to głupota i ignorancja? Ale zapewne ich nie masz..

Raczej udowadnia sie, ze cos istnieje, wiec powinienes najpierw udowodnic, ze migracje maja wplyw (taki jak przedstawiles) na zycie kulturalne miasta zamiast wypisywac brednie.
Ale ale, skoro juz pisze. Gdyby bylo tak jak w twojej wizji, 100% mieszkancow musialoby byc z Bielska i Hajnowki i wszyscy ci przyjezdni musieliby sprowadzic sie z calym swoim inwentarzem. Natomiast wydaje mi sie, ze sa w Bialymstoku jeszcze jacys rodowici bialostoczanie, ale moze sie myle. Czy to, ze sa ludzie ktorzy sprowadzili sie z ww. miast blokuje droge (np. rodowitym bialostoczanom) do rozwijania czy uczestniczeniu w wydarzeniach z katalogu kultury wyzszej? Kolejna sprawa, ze chyba wszystkie miasta w Polsce "borykaja sie" (borykaly sie) z migracja z terenow wiejskich i mniejszych miejscowosci. Czy wszedzie jest tak zle? Ba, co musi sie dziac, jak niski musi bys poziom oferty kulturalnej w takiej Brukseli, o ktorej mowi sie, ze najlatwiej tam spotkac rodzine lub znajomych z Podlasia?Kazimierz Popławski edytował(a) ten post dnia 21.06.08 o godzinie 00:01
Anna  Lankau-Pogorzels ka

Anna
Lankau-Pogorzels
ka
Market Business
Developer

Temat: BRANDING Bialegostoku

Ale co to za dyskusja o pierdołach? Mieszkam w Warszawie a pochodze z Białegostoku i tez chodzę tu na pizze ale także do kina, teatru czy galerii.. Studiowałam w Białymstoku i miasto to było wtedy - 7 lat temu, postrzeegane jako naprawde przyjazne miasto. Zanim więc zaczniemy analizować czy ludzie urodzeni w Hajnowce, ktorzy sprowadzili się do miasta, faktycznie chluby jemu nie przynoszą, moze jednak skupimy sie na atutach miasta. Panie Tomaszu - nie wiem jak Panu, ale mi się wydaje, że branding powinno oprzeć się właśnie o te atuty. Młodych, zdolnych ludzi, którzy bardzo chcieliby to miasto zmienić znam na pęczki - miastu ich nie brakuje - bo mamy tu dobrze rozwinięte szkolnictwo wyższe. Coraz wiecej ludzi jest w stanie porozumieć sie w jezykach obcych i nie dziwi się napotkanym na ulicy Lipowej cudzoziemcom. Jesli Pan jako dziennikarz, twierdzi ze miastu temu nie bardzo można pomóc (bo zalewa go wszelkiego rodzaju buractwo z jeszcze większego wschodu niż ów sam Białystok - prosze mi wybaczyć, ale tak zrozumiałam Pana wypowiedz i byc może, a raczej na pewno nadinterpretuję), to ja Panu chyba jednak współczuję. Z podobną argumentacją spotkałam sie tu w Warszawie. Chodzienie na pizze i do kina Polana na piwo, nie jest przestępstwem myślę - bo przecież piwo mamy dobre, restauracje tez.
Anna  Lankau-Pogorzels ka

Anna
Lankau-Pogorzels
ka
Market Business
Developer

Temat: BRANDING Bialegostoku

aaaa.. co do brandingu: wspomagam go zawsze serwując moim znajomym, upieczona przez moją Mamę, kiszką ziemniaczaną, lub ugotowanymi kartaczami vel zepelinami.
Tomasz Ł.

Tomasz Ł. dziennikarz,
Dziennik Polska The
Times

Temat: BRANDING Bialegostoku

Kolego Kazimierzu - nie mów proszę, że piszę brednie, skoro nie potrafisz tego udowodnić.
Ja tylko napisałem, ze ludzie z jeszcze większej niż Białystok prowincji wnieśli do tego miasta więcej złego, niż dobrego - pewne rzeczy robione są "pod nich" - Mówię tu o wspomnianej Polanie, czy jakimś innym przybytku w rodzaju Tabu, które są pełne zwykłych drechów i buraków.
Nie wierzycie? Proponuję wycieczkę o 2 w nocy pod barek "U Greka" przy Białówny - spotkacie tam wielu "białostockich" studentów z Grajewa, Moniek, Kolna i Bielska. Posłuchajcie o czym rozmawiają, co sobą reprezentują i jakie mają ambicję. I TAKA JEST WIĘKSZOŚĆ.
Nie wierzycie? Posłuchajcie rozmów panienek - studentek szkółek niedzielnych na Ciepłej lub Dojlidach Fabrycznych w Pizzerii Savona albo w Pubie Gryf.
I jeszcze jedno: Wsiądźcie w niedzielę do ostatniego pociągu do Warszawy. I porównajcie sobie ludzi z pociągu z tymi z Polany.
To da Wam odpowiedź na proste pytanie - dlaczego w Białymstoku nie ma miejsca dla tych z pociągu.
Anna  Lankau-Pogorzels ka

Anna
Lankau-Pogorzels
ka
Market Business
Developer

Temat: BRANDING Bialegostoku

Panie Tomaszu - to o czym Pan pisze to jest skutek obecnych czasów niestety. Taką mamy młodzież bo tak ją wychowujemy, bo taki mamy system edukacji, bo takie wzorce są propagowane przez dzisiejsze media. Możemy tu deliberować na temat czy 21-latka z Hajnówki, która przeniosła się do Białegostoku z czysto ekonomicznych lub praktycznych powodów, przynosi chlubę naszemu miastu czy też nie, ale nie o to tu chodzi. Ta dziewczyna nie jest winna, że urodziła się na prowincji gdzie sklep przemysłowo spożywczy był być może jedynym centrum rozrywki.
I jeszcze jedno Panie Tomaszu, dwukrotnie w Warszawie spotkałam się z opinią, że buractwo z Białegostoku i okolic zalewa stolicę i sypia po 12 osób w 30 metrowym mieszkaniu, sprzedając się na rynku pracy za marne grosze. To strasznie krzywdzące dla takich ludzi jak ja, dlatego proszę nie propagować na tym forum podobnych treści, nawet jeśli jest Pan do nich w 100% przekonany. Nie życzę Panu by usłyszał Pan od kogokolwiek że jest Pan śmieciem bo pochodzi Pan ze wschodu i nadal nadużywa Pan w mowie potoczniej "dla". Jest Pan dziennikarzem a dobry dziennikarz powinien zachowywać obiektywizm w stosunku do opisywanych i obserwowanych zjawisk, chyba, że Pana wypowiedz tutaj, ma charakter stricte prywatny.
Kazimierz Popławski

Kazimierz Popławski Tłumaczenia:
estoński, słowacki i
czeski.

Temat: BRANDING Bialegostoku

Tomasz Ł.Rożek:
Kolego Kazimierzu - nie mów proszę, że piszę brednie, skoro nie potrafisz tego udowodnić.
Ja tylko napisałem, ze ludzie z jeszcze większej niż Białystok prowincji wnieśli do tego miasta więcej złego, niż dobrego - pewne rzeczy robione są "pod nich" - Mówię tu o wspomnianej Polanie, czy jakimś innym przybytku w rodzaju Tabu, które są pełne zwykłych drechów i buraków.
Nie wierzycie? Proponuję wycieczkę o 2 w nocy pod barek "U Greka" przy Białówny - spotkacie tam wielu "białostockich" studentów z Grajewa, Moniek, Kolna i Bielska. Posłuchajcie o czym rozmawiają, co sobą reprezentują i jakie mają ambicję. I TAKA JEST WIĘKSZOŚĆ.
Nie wierzycie? Posłuchajcie rozmów panienek - studentek szkółek niedzielnych na Ciepłej lub Dojlidach Fabrycznych w Pizzerii Savona albo w Pubie Gryf.
I jeszcze jedno: Wsiądźcie w niedzielę do ostatniego pociągu do Warszawy. I porównajcie sobie ludzi z pociągu z tymi z Polany.
To da Wam odpowiedź na proste pytanie - dlaczego w Białymstoku nie ma miejsca dla tych z pociągu.


Jeszcze raz:
Pochodzenie nie determinuje zchowania. Zaloze sie, ze jednak wiekszosc bywalcow ww. miejsc to bialostoczanie (urodzeni w bialymstoku). to, ze Ty czy ja pochodzimy z bialegostoku nie znaczy, ze chodzimy po ulicach warszawy w sweterkach a la kononowicz, prawda? inna sprawa, ze mozna pojsc w miejsca inne niz ww. aby zweryfikowac swoja teorie np. teatr, filharmonia. jeszcze inna sprawa, ze od zawsze kultura masowa jest zdecydowanie glosniejsza i wszechobecna w przeciwienstwie do kultury wyzszej. stad nie rozumiem dlaczego obrazasz i bialostoczan, i przyjezdnych.
Tomasz Ł.

Tomasz Ł. dziennikarz,
Dziennik Polska The
Times

Temat: BRANDING Bialegostoku

Przede wszystkim-nikogo nie obrażam, tylko stwierdzam fakty.
Po drugie - tu do Pani Anny - moje wypowiedzi mają oczywiście charakter stricte prywatny i nie ma tu nic do rzeczy, czy jestem dziennikarzem, prawnikiem, czy ekonomistą. Jestem białostoczaninem i faktycznie bywam emocjonalny, jesli piszę o naszym mieście.
I zgadzam sie, ze niektorzy bialostoczanie sa postrzegani w Warszawie jako buractwo, gniezdzace sie na kilku metrach kwadratowych. Tylko, ze tematem naszej dyskusji nie sa bialostoczanie w Warszawie, a poprawa marki firmy Bialystok S.A lub sp.zo.o - jak kto woli:)
Zatem zastanowmy sie wspólnie jak poprawić na miarę naszych możliwości wizerunek tego miasta. Bo nie bez kozery w Polsce ma ono opinię dziury, która jest przystankiem w drodze do Białowieży, w dodatku dużo mniejszym niz Olsztyn i Rzeszów.
Joanna Ciborowska

Joanna Ciborowska Spain, Manager of
International
Office, LGI S.R.

Temat: BRANDING Bialegostoku

Kochani,

Kazdy ma prawo sie wypowiadac w temacie, bo kazdy postrzega rzeczywistosc w innym formacie.:)

Myslac o Bialymstoku, caly czas zastanawiam sie nad jego wyjatkowoscia: miejscach w ktorych roslismy, rzeki po ktorych splywalismy kajakami, lasy i parki po ktorych wloczylismy sie bez konca, lesniczowki w przygniecionych przez snieg lasach, i pomimo ludzi o ktorych wspominaliscie (nie zgadzam sie z opinia, ze przyjezdni z mniejszych miejscowosci sa gorsi - jest to, moim zdaniem, bzdura i temat na inny watek)to o ludziach z tej czesci kraju mowi sie w superlatywach. I to trzeba pokazac globtroterom (tym w Mercedesach i tym w pociagach) tym ktorzy maja szanse na interesy w naszym miescie (regionie) i tym ktorzy maja ochote na odpoczynek). Mysle, ze juz niedlugo ten zakatek Polski bedzie rarytasem.

W zeszlym roku obserwowalam kampanie w hiszpanskiej telewizji opracowana przez wladze Galicji w Hiszpanii (jeden z regionow uwazanych za najbardziej zacofane). I naprawde mnie oczarowala. Moze ktos podszepnie wladzom coby zrobic cos takiego, bardzo profesjonalnego, z dobrym podkladem muzycznym (muzykow nie brakuje), z dobrymi zdjeciami, dobra grafika (Tomek Baginski chodzi mi po glowie :)).
Mysle ze bialostoczanie chca wspolpracowac, niezaleznie od tego gdzie mieszkaja i kim sa - tylko niech ktos im to zaproponuje. Ja bym wspolpracowala.
Rzuccie okiem na spot Galicji i powiedzcie co wy na to!!!!!!!!!!

http://www.turgalicia.es/plan/campana2006.asp?cidi=E

Czekamy na pomysly, jak wypromowac nasze miasto!
Krok po kroku i do czegos dojdziemy.

Buzka

konto usunięte

Temat: BRANDING Bialegostoku

uff całe szczęście, że nie został wymieniony w dyskusji Augustów ;)... w Augustowie często możemy zauważyc naganne zachowanie biwakujących turystów z Białegostoku ...po wypoczynku nad augustowskimi jeziorami zostawiaja zdewastowane ławeczki, butelki pływajace w wodzie i zużyty papier toaletowy w pobliskim lesie :D
Mam świadomośc ze to tylko garstka, jakis margines ludzi Białegostoku. Co to za różnica czy człowiek jest z dużego miasta czy z prownicji? wszedzie znajdziemy prostaków, buraków i chamów. Pozdrawiam przyjaciół ze stolicy Podlasia !
Piotr T.

Piotr T. Spring/Microservices

Temat: BRANDING Bialegostoku

A oto i podlaska Ibiza : http://www.dyskotekafantazja.pl/o_klubie/o_klubie.php
http://pl.youtube.com/watch?v=BnJB6S5V2qgPiotr T. edytował(a) ten post dnia 30.08.08 o godzinie 20:47

konto usunięte

Temat: BRANDING Bialegostoku

Tomasz Ł.Rożek:
Problem w tym, że my chyba nie za bardzo możemy już pomóc.

my? te miasto sprzedano dawno temu. to Polska C, bo B nie przyznano. tutaj drog juz nie pozwalaja budowac, bo ma byc europejski skansen.
Moim zdaniem największym problemem Białegostoku są ludzie, którzy tam mieszkają - dobrze wiecie, że gros z nich to przyjazdni z okolicznych miejscowości - mam na myśli Hajnówkę, Bielsk Podlaski, Sokółkę etc.
Nie chcę wyjść na ksenofoba i regionalnego rasistę, ale trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że to oni teraz tworzą Białystok - atmosferę tego miasta, klimat i całą tę jego prowincjonalność. Większość z nich nie ma specjalnych wymagań: wystarczą im knajpy w rodzaju Polana, Tabu, Tiger Club itp., nie zależy im na tworzeniu otoczki kulturalnej, teatrze i czyms więcej poza pizzą:) Garstka ludzi, którzy chcą czegoś więcej męczy się nieziemsko.

mylisz sie i to bardzo. knajpe jak polana wykreowalo samo miasto. znajdziesz tam mnostwo osob bedacych 'rdzennymi bialostoczanami' i nawet przez chwile nie wmowisz mi, ze tam przychodza ludzie tylko spoza B-stoku.
chcesz przyklad innej glupoty - chlejnia i mordownia na jurowieckiej - w zamian za bazar. wybrales TY a jesli nie TY to mieszkancy miasta takich 'gospodarzy', ktorzy wola postawic chlejnie dla mieszkancow zamiast bazaru, gdzie jacys ludzie zarabiali na chleb.

a ten caly deptak na lipowej to mozna nazwac jednym slowem - mordownia. namioty z piwem i tylko z piwem - parasole i inne wydziwnienia. wymysl przyjezdnych czy moze 'rdzennych bialostoczan' ? zwalanie winy na przyjezdnych to nieporozumienie.
Piszę to z wielkim bólem, bo przez lata nie chciałem się ruszać tego miasta, broniłem się przed tym rękoma i nogami i nadal jestem lokalnym patriotą.

jestes co najmniej czlowiekiem, ktory mysli, ze wszyscy spoza Bialegostoku tworza beznadziejny nastroj tego miasta.
idac tym tropem wielu moich znajomych, co studiowali w innych miastach Polski nalezy nazwac plebsem ze wschodu, ktory tylko zanieczyszcza miasto swoja obecnoscia (Poznan, Krakow, Gdansk, Warszawa). Twoj tok myslenia przyprawia mnie co najmniej o zly nastroj - bo dawno na forum publicznym nikt nie szufladkowal tak ludzi. tak samo jak "Ci z Hajnowki i innych miast wplywaja na caloksztalt miasta Bialegostoku tak i TY wplywasz na Warszawe".
skoro jestes lokalnym patriota - bylo nie wyjezdzac do stolicy tylko zostac i dzialac na forum lokalnym.
czysta hipokryzja przez Ciebie przemawia kolego.
Co nie znaczy, zę mamy siedzieć z założonymi rękami. Wspierajmy się nawzajem w stolicy:)

sie wspieraj sam, bo ja nie mam zamiaru Cie wspierac.

pozdrawiam
Marek Karpowicz

konto usunięte

Temat: BRANDING Bialegostoku

A ja bym wrócił nad Białkę :) Warszawa potrafi zmęczyć...

konto usunięte

Temat: BRANDING Bialegostoku

Mimo, iż Kolega Tomasz ma dryg do szuflatkowania, to ma w tym wszystkim troche racji. Niestety Białystok boryka się już od lat 70/80 tych XX wieku ze zjawiskiem ruralizacji. Przez ok. 15 lat mieszkańcy Białegostoku zostali wymieszani, rodowici Białostoczanie zdeklasowani, a dziś ponad 50% mieszkańców Białego to potomkowie przyjezdnych z okolicznych wsi. I faktem jest, że mnóstwo ambitnych i kreatywnych postaci opuściło miasto z perspektywą dalszego rozwoju ale już gdzieś daleko stąd. Czy z Wami, moi Kochani tak nie było? :) Dlaczego teraz mieszkacie w Warszawie... Sami sobie odpowiecie. I może nigdzie wiecej na świecie nie ma drugiej pani z wąsami z centralu, i nigdzie nie smakują tak wyśmienicie zapiekanki o 2 w nocy jak na dworcu PKS, i nigdzie nie ma się takich znajomych jak tu i nie ma takiego klimatu i tyle drzew. Ale przecież nie wyjechaliście bez powodu. Nie da się ukryć, że pod względem rozwojowym, oświatowym, kulturowym etc nie da się porównać Białegostoku do Warszawy. Ale nie róbmy ze słonia baletnicy. Może warto się troche rozejrzeć, stojąc na tym nieszczesnym deptaku na Lipowej. Mimo, że będziemy się borykać z etykietką stolicy disco polo, jeszcze przez następnych 150 lat, i nigdy Białystok nie dorówna poziomem hasłasu to Warszawy, i każda inwestycja związana z "rozwojem miasta" bedzie się ocierała o paradoks, to może nie jest tak źle:)

Każdy ma prawo do własnego zdania, każdy może szuflatkować i krytykować. Są ku temu powody - nie zaprzeczę, pewnych faktów nie da się ukryć. Tylko, że wcale nie jest tak, że Białystok nie ma szans. Napewno znajdzie się trochę osób, które wypromują te z pewnością wyjątkowe miasto, postawią na nogi i zatrzęsą tyłeczkiem. Ale na to trzeba troche czasu.

Następna dyskusja:

Wazne !!! poszukuje wujka !...




Wyślij zaproszenie do