Sebastian
Cybulski
aktor, lektor,
producent, pedagog
Temat: wezwanie do zapłaty...
Witam,mam problem w sprawie:
w marcu 2011 miałem zdarzenie drogowe, w którym byłem Poszkodowanym. Spisałem pełne oświadczenie ze Sprawcą, że przyznaje się do winy i bierze na siebie całą odpowiedzialność.
Zgłosiłem szkodę do jego ubezpieczyciela. Na początku wszystko było w porządku. Był rzeczoznawca, wycenił szkodę, przesłał kosztorys naprawy (ok. 3000zł).
Jednak koniec końców jest taki, że Ubezpieczyciel na dwa dni przed upływem ustawowych 30 dni wypłaty odszkodowania zanegowało zdarzenie i nie wypłaciło mi należnej kwoty.
Potem dwukrtonie odwoływałem się od tej decyzji, ale nieskutecznie.
Sprawa była również mediowana przez Rzecznika Ubezpieczonych - dwukrotonie interweniował, również bezskutecznie. Ubezpieczyciel nie odnosiła się do istotnych uchybień i cały czas podtrzymywała swoją decyzję bez większych wyjaśnień.
Teraz jestem na chwilę przed pójściem do sądu, jednak wcześniej chcę im wysłać wezwanie do zapłaty i... tutaj mam pewne wątpliwości, z którymi zwracam się do Was, czy ktoś będzie w stanie mi pomóc i poradzić, którą z poniższych wersji wybrać.
Zastanawiam się, na jakiej podstawie mam wystawić wezwanie do zapłaty:
1. czy powinienem wystawić wezwanie do zapłaty na podstawie kosztorysu rzeczoznawcy wezwanym przez Ubezpieczyciela, który zrobił oględziny w marca 2011 roku w wysokości ok. 3000 zł
2. czy mogę wystawić wezwanie do zapłaty na podstawie faktury, którą wystawi mi zakład blacharski dokonujący naprawy pojazdu
Dodatkowo, czy wezwanie do zapłaty powinno zawierać w sobie opłatę za pojazd tymczasowy, który wynajmę na czas naprawy. Podczas rozmów z pracownikiem Ubezpieczyciela, wyrażono zgodę na pojazd zastępczy na czas naprawy.
Chciałem się również poradzić, czy ewentualna sprzedaż auta, które brało udział w zdarzeniu, do której się przymierzam będzie miało wpływ na sprawę sądową? Czy może to ograniczyć moje pole działania w odzyskiwaniu poniesionych strat, które mi się należą.
Ktokolwiek może mi poradzić co robić? :-/
Bo nie chcę się poddać w styuacji dla mnie jak najbardziej oczywistej... to ja byłem POSZKODOWANYM w tym zdarzeniu, a traktują mnie jak winowajcę, na co nie mogę się zgodzić i dlatego chcę dochodzić swoich praw w sądzie...Sebastian Cybulski edytował(a) ten post dnia 31.01.12 o godzinie 19:15