Ewa R. OTC trader
Temat: Zauroczenie
Berlin. Hautbahnhof. Nie wiem, co robić, gdzie iść.Nagle patrzę. JEST! WOW! Dunkin Donuts!
Pędzę.
Kolejka, obsługuje piękny chłopak i dziewczyna.
Chłopak mój typ: brunet, fajna fryzura, opalony,
szerokie ramiona, szczupły, smukły, dobrze zbudowany.
Zadzwonił telefon. Chłopak niskim, głębokim, lekko zachrypniętym
głosem złożył krótki raport i jakieś zamówienie na torebki czy ręczniki.
(coś papierowego, nie dosłyszałam).
Przyszła moja kolej. Zapomniałam języka w gębie, ale jakoś wyjąkałam
zamówienie. Spojrzałam na plakietkę z imieniem, żeby zobaczyć, jak ma na imię
MOJE CUDO.
MARTINA! Scheisse, Scheisse, Scheisse! Zero biustu, typowo męska budowa, aaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jej koleżanka o imieniu Nadine (normalna) nabiła moje pączki na kasę, Martina mi osłupiałej wydała resztę. Stałam jak głupia. Martina pyta, czy coś się stało. Wybełkotałam "Nnnnnnnnneii nein nein". Obróciłam się na pięcie i wyszłam.