konto usunięte

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Witam. Proponuję wybór naj naj naj miejsc w Bełchatowie. Najładniejszy zabytek, najmilszy placyk/park, najlepszy pub/dyskoteka, najlepsza restauracja/pizzeria, itp. itd. ...:)
Jakub Jóźwiak

Jakub Jóźwiak After Sales Manager

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Jedyne naj miejsce, które w Bełchatowie cenię to stadion :) Co do pubów to za czasów licealnych przesiadywałem w "7" ale ostatnio byłem i już więcej nie pójdę. Co do jedzenia to znośnie jest w takiej knajpce na narutowicza ... nie pamiętam nazwy, ale swoją drogą ponad rok nie weryfikowałem :)

A wg Ciebie ?
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Numerem 1 jeśli chodzi o atrakcję jest największa dziura w europie. Szkoda, że nie usiłuje się ożywić turystyki w Bełchatowie. Widziałem już masę różnych "atrakcji" w różnych miejscach kraju które gromadzą wielu turystów mimo że atrakcja czasem taka sobie... potrzebna jest promocja ale z głową. W Bełchatowie trudno będzie o atrakcje zabytkowe czy przyrodnicze - korzystajmy z tego co mamy a jest przecież dziura, elektrownia, trochę pamiątek po wojnie, sztuczna góra. Przydałaby się jeszcze jakaś cykliczna impreza o skali najlepiej europejskiej. Tak możnaby zbudować potęgę turystyczną Bełchatowa i okolicy...

konto usunięte

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Jeśli chodzi o urokliwe miejsca w Bełchatowie, to mi najbardziej podoba się okolica zabytkowego kościółka na Kościuszki i sam kosciółek, park na Narutowicza i park za Dworkiem Olszewskiego. Rekreacyjnie najbarzdziej cenię Wawrzkowiznę i Słok, stadion GKSu i nową halę Skry. Natomiast co do pozostałych atrakcji Bełchatowa to mam jedną uwagę do Pana Leszka: Panie Leszku, Pan wybaczy, ale Bełchatów - choć się w tym mieście wychowałem i zawsze będę darzył je sentymentem - nigdy nie będzie atrakcją turystyczną. Bełchatów jest typowym miastem przemysłowym. W Bełchatowie można rozkręcać wszystko: sport, specjalną strefę ekonomiczną, centra rozrywki, kasyna, wszystko, ale - na litość Boską - nie turystykę. Czy odkrywka Bełchatów naprawdę jest dla Pana podobną atkrakcją, jak np. wydmy na wyspie Wolin, albo kopalnia soli w Wieliczce? Pan wybaczy, ale trzebaby 20 lat intesywnej kampanii reklamowej, żeby ktoś chciał jechać przez pół Polski, tylko po to, żeby zobaczyć pokopalniane wyrobisko, zwykłą dziurę w ziemi. No, chyba, że zrobi się z tego wyrobiska gigantyczny zalew wodny, to wtedy rozumiem. Byłoby to jedno z największych i najgłębszych kopielisk w Polsce i na pewno wpłynęłoby korzystnie na klimat w woj. łódzkim, które jest jednym z najuboższych województw Polsce jeśli chodzi o zasoby wodne. Zdaję sobie sprawę, że ludzie jadą czasem kilka tysięcy kilometrów, żeby zobaczyć zardzewiałe wraki czołgów i statków w Bretanii, albo gruzy po lini Mażinota (nie wiem jak to się pisze), ale jednak tamte gruzy i złom są ściśle związane z bardzo dramatyczną historią II wojny światowej. A z jaką historią i tradycją możnaby powiązać odkrywkę Bełchatów? Z żadną! No, chyba że z epoką socrealizmu i rewoluzji przemysłowej z czasów Gierka. Jeśli jakiejś firmie marketingowej udałoby się rozpropagować i sprzedać turystycznie odkrywkę Bełchatów, to firma ta zasługiwałaby na nagrodę Nobla. Dokonałaby rzeczy niemożliwej. Proszę mnie jednak nie postrzegać jako przeciwnika Bełchatowa. Nie! To jest moje rodzinne miasto, w nim sie wychowałem. Nie jestem przeciwnikiem, tylko realistą! Bełchatów ma inne atuty i rozwój miasta i regionu powinien pójść całkowicie odmiennym kierunku. Turystyka nigdy nie będzie domeną Bełchatowa. No chyba, że na takiej samej zasadzie jak na Śląsku "turystycznie" funkcjonuje dawna koksownia Rybnik. Każda delegacja zagraniczna przyjeżdżająca na Śląsk jest przez miejscowych włodarzy wożona w okolice tej koksowni (najbardziej zniszczony ekologicznie obszar Polski). Zachodni politycy przyjeżdżają i z przerażenia zaczynają drżeć im ręce i głos. Na sam widok zaczynają sie dusić i od razu Śląsk dostaje wielkie dotacje unijne na ochronę środowiska. Okolice tej koksowni mogłyby spokojnie posłużyc jako scenografia filmu o kosmosie. Uschnięte kikuty drzew, mury aż czarne od sadzy i ani grama zieleni, ani źdźbła trawy, czy listka - czarna pustynia! W sumie odkrywka Bełchatow też kwalifikuje się na pustynię.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Jacek, Piotr S.:
Jeśli chodzi o urokliwe miejsca w Bełchatowie, to mi najbardziej podoba się okolica zabytkowego kościółka na Kościuszki i sam kosciółek, park na Narutowicza i park za Dworkiem Olszewskiego. Rekreacyjnie najbarzdziej cenię Wawrzkowiznę i Słok, stadion GKSu i nową halę Skry. Natomiast co do pozostałych atrakcji Bełchatowa to mam jedną uwagę do Pana Leszka: Panie Leszku, Pan wybaczy, ale Bełchatów - choć się w tym mieście wychowałem i zawsze będę darzył je sentymentem - nigdy nie będzie atrakcją turystyczną. Bełchatów jest typowym miastem przemysłowym. W Bełchatowie można rozkręcać wszystko: sport, specjalną strefę ekonomiczną, centra rozrywki, kasyna, wszystko, ale - na litość Boską - nie turystykę. Czy odkrywka Bełchatów naprawdę jest dla Pana podobną atkrakcją, jak np. wydmy na wyspie Wolin, albo kopalnia soli w Wieliczce? Pan wybaczy, ale trzebaby 20 lat intesywnej kampanii reklamowej, żeby ktoś chciał jechać przez pół Polski, tylko po to, żeby zobaczyć pokopalniane wyrobisko, zwykłą dziurę w ziemi. No, chyba, że zrobi się z tego wyrobiska gigantyczny zalew wodny, to wtedy rozumiem. Byłoby to jedno z największych i najgłębszych kopielisk w Polsce i na pewno wpłynęłoby korzystnie na klimat w woj. łódzkim, które jest jednym z najuboższych województw Polsce jeśli chodzi o zasoby wodne. Zdaję sobie sprawę, że ludzie jadą czasem kilka tysięcy kilometrów, żeby zobaczyć zardzewiałe wraki czołgów i statków w Bretanii, albo gruzy po lini Mażinota (nie wiem jak to się pisze), ale jednak tamte gruzy i złom są ściśle związane z bardzo dramatyczną historią II wojny światowej. A z jaką historią i tradycją możnaby powiązać odkrywkę Bełchatów? Z żadną! No, chyba że z epoką socrealizmu i rewoluzji przemysłowej z czasów Gierka. Jeśli jakiejś firmie marketingowej udałoby się rozpropagować i sprzedać turystycznie odkrywkę Bełchatów, to firma ta zasługiwałaby na nagrodę Nobla. Dokonałaby rzeczy niemożliwej. Proszę mnie jednak nie postrzegać jako przeciwnika Bełchatowa. Nie! To jest moje rodzinne miasto, w nim sie wychowałem. Nie jestem przeciwnikiem, tylko realistą! Bełchatów ma inne atuty i rozwój miasta i regionu powinien pójść całkowicie odmiennym kierunku. Turystyka nigdy nie będzie domeną Bełchatowa. No chyba, że na takiej samej zasadzie jak na Śląsku "turystycznie" funkcjonuje dawna koksownia Rybnik. Każda delegacja zagraniczna przyjeżdżająca na Śląsk jest przez miejscowych włodarzy wożona w okolice tej koksowni (najbardziej zniszczony ekologicznie obszar Polski). Zachodni politycy przyjeżdżają i z przerażenia zaczynają drżeć im ręce i głos. Na sam widok zaczynają sie dusić i od razu Śląsk dostaje wielkie dotacje unijne na ochronę środowiska. Okolice tej koksowni mogłyby spokojnie posłużyc jako scenografia filmu o kosmosie. Uschnięte kikuty drzew, mury aż czarne od sadzy i ani grama zieleni, ani źdźbła trawy, czy listka - czarna pustynia! W sumie odkrywka Bełchatow też kwalifikuje się na pustynię.

Panie Jacku - myślę, że bardzo się Pan myli. Zaznaczam, że nie jestem żadnym fachowcem od turystyki, patrzę na to wyłączie z pozycji potecjalnego klienta - turysty, Dziurę w ziemi miałem okazję pokazać chyba już całej mojej rodzinie i wielu zamiejscowym znajomym. Ich reakcja dałaby Panu chyba sporo do myślenia...Ale to oczywiście moje zdanie. Znam tylko historię pewnego amerykanina - farmera, który znudzony pracą na roli postanowił uczynić ze swego pola kukurydzy ...atrakcję turystyczną. Wycinał w niej skomplikowane labirynty. Wzięcie zdaje się miał takie że wieść dotarła aż do nas :) Trzeba tylko chcieć i mieć pomysł - ktoś kto całe życie spędza w górach ZARĘCZAM Panu że z przyjemnością zechce zobaczyć dziurę w ziemi. Wiem bo już to mi się zdarzyło...
PozdrawiamLeszek Dariusz Salomon edytował(a) ten post dnia 12.06.07 o godzinie 16:10

konto usunięte

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Według mnie jedyna szansą turystycznego zagospodarowania odkrywki, jest stworzenie w jej okolicy muzeum geologiznego z wystawa eksponatów wydobytych w tym miejscu: kły mamytów, szkielety, skamieniałe rosliny z dawnych epok, itd. Jesli ktoś potrafiłby zorbić z pomysłem takie muzeum, to w takim kontekscie oglądanie wyrobiska miałoby sens. Raz w życiu widziałem odkrywkę (mój ojciec nie pracował w kopalnii, tylko elektrownii) i faktycznie na pierwszy raz robi to wrażenie. Tak samo jak robi wraenie wjechanie wind na najwsze pietro bloku energetzcynego. Widok zapiera dech w piersiach. Ale to za mało, żeby przyciągnąć turystę. Kiedy pokazywał Pan swojej rodzinie odkrywke, to musi Pan przyznac, że nie przyjechali oni do Pana przez pół Polski tylko po to, żeby ją zobaczyć, a raczej pokazał im Pan to miejsce przy okazji. A turysta nie wpadnie do Belchatowa przy okazji. Tylko bedzie sie zastanawial, czy ma po co do Belchatowa zagladac. Sama odkrywka to troche malo. Gdyby jeszcze Bełchatów leżał na szlaku turystycznym, tak zeby turysci w drodze z jednego kurortu do drugiego zatrzymywali się przy odkrywce na obiad, to rozumiem. Tak jak jest nad morzem. Kiedy swieci slonce, wszyscy siedza na plazy, a jak pada deszcz wszyscy wsiadaja w auta i ogladaja wszystkie muzea w oklicy. Jednak w dalszej i bliższej okolicy Bełchatowa trudno szukać jakichs atrakcji turystycznych. Belchatow nie lezy na szlaku turystycznym. W Tarnowskich Gorach zrobiono ze starej kopalnii muzeum gornictwa, ale to zupelnie co innego, niz odkrywka. Tam glowna atrakcja sa XIX-wieczne maszyny gornicze. Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Dodam jeszcze, że kiedy dowiedziałem się, że zespół Varius Manx teledysk do klipu: "Orła cień" nagrywał w odkrywce Bełchatów, to byłem zdumiony. Oglądając ten teledysk, byłem święcie przekonany, że został nagrany w Wielkim Kanionie Kolorado. Czyli jednak można coś z naszą odkrywką zrobić. Góra Kamieńsk w sumie jest już zagospodarowana. Stok narciarski to chyba najlepszy sposób na wykorzystanie zwałowiska.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

A jednak Panie Jacku troszkę podążył Pan moim torem :) Zgadzam się - podał Pan już kilka ciekawych pomysłów - jeszcze kilka takich i szybko okazałoby się że wszystkie te trasy zostałyby szybko zmodyfikowane... Jedyne czego brakuje to WIZJA tego kierunku i WOLA uczynienia. Ja tylko zwracam uwagę na fakt że często niedocenia się rzeczy które ma się na co dzień traktując jako rzeczy niegodne uwagi. Ale ja wiem po sobie udając się gdzieś w kraj, że tym co czyni astrakcję jest często właściwe opakowanie - będzie "obietnica" atrakcji to znajdą się chętni, będą chętni to będzie rozkwitać infrastruktura itd. Możemy mieć tu cuda - jeśli nie będziemy ich mądrze promować to będzie to tylko gratka dla koneserów i żadne przychody z tego tytułu. Nie tak dawno "odkryłem" Załęczański Park Krajobrazowy. Mam do niego dosłownie godzinę jazdy. Odkryłem fantastyczne jaskinie i piękne widoki na rzece. Proszę popytać tubylców - ledwo wiedzą co mają i kompletnie tego nie doceniają. Oczywiście teren turystycznie niemal nie istnieje. Brak oznakowań, informacji, promocji a szkoda - mogły być tłumy bo jest co oglądać
Ma Pan rację - nikt nie przyjechał specjalnie zobaczyć dziurę (ale mocno nadkładali drogi!)ale też pojęcia nie mieli że coś takiego tu jest! Nikt im tego nie obiecywał, nie promował. Rodzinie której raz pokazałem następnym razem specjalnie przywiozła znajomych! Panie Jacku - trzeba tylko paru zapaleńców i trochę dobrej atmosfery. :)
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Jeśli chodzi o górę Kamieńsk - to już jest motor napędowy rekreacji w tym regionie, ludzie tu przyjeżdżają - teraz tylko to wykorzystać...

konto usunięte

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Po tym co Pan napisał, na pewno kiedyś odwiedzę Załęczański Park Krajobrazowy.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Proszę się dobrze uzbroić w latarki i sprzęt do czołgania:) Porządne obuwie i przydałyby się momentami rękawiczki bo mokro gdzieniegdzie... Ja też się tam wybieram powtórnie - nie udało mi się należycie spenetrować wszystkich jaskiń i połączeń między nimi

Szczególnie polecam jaskinię o nazwie Szachownica - można się zgubić!Leszek Dariusz Salomon edytował(a) ten post dnia 13.06.07 o godzinie 11:14

konto usunięte

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Rozwój turystyki w Bełchatowie - o którym pisaliśmy - może dokonać tylko wtedy, kiedy znajdą sie na to pieniądze. Podejrzewam, że prywatny inwestor raczej w to niezainwestuje, bo dochodowość tego przedsięwzięcia raczej nie będzie duża. Dla prywatnego inwestora liczy się przede wszystkim czynnik ekonomiczny. Jeśli natomiast pieniądze miałyby znalźć się ze środków publicznych, to Muzeum Geologiczne musiałoby finansować kilka instytucji. Na pewno Urząd Miasta Bełchatów, Starostwo Powiatowe w Bełchatowie, być może Urząd Wojewódzki i na pewno kopalnia z elektrownią coś by dorzuciły. Jednak żeby pozyskać na ten cel pioeniądze, potrzebny jest lobbing. Musiałaby znaleźć się osoba, która wzięłaby za to odpowiedzialność, która miała by czas chodzić po tych instytucjach i przekonywać włodarzy. Osoba, która byłaby w stanie tym pokierować - sprawny menadżer, lub może po prostu działacz, społecznik. Może byc nawet jakiś energiczny emeryt, który ma duzo czasu. Samo nic się nie zrobi. No chyba, że w kierownictwie kopalnii komuś się taki pomysł urodzi i kopalnia weźmie to na siebie. Jednak jestem w 100% pewien, że będzie to inwestycja deficytowa - zresztą jak większośc muzeów - więc musiałby być to ktoś, komu bardzo zależy na promocji regionu i tworzeniu miejsc pracy w turystyce. Jak zwykle sprawa rozbija się o pieniądze.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Oczywiście - to są konkrety i do tego trzeba już fachowca. Myślę, że o pieniądze jednak łatwiej niż kiedyś (dotacje unijne). Moim zdaniem ważne jest że w regionie da się znaleźć tych strategicznych partnerów - elektrownia, kopalnia. Ja mogę dołożyć swoją skromną cegiełkę - jestem grafikiem specjalizującym się w kompleksowych identyfikacjach wizualnych. Pewnie ludzi chcących się zaangażować w taką działalność byłoby znacznie więcej - problem w tym, że tej wizji jeszcze nie ma...Leszek Dariusz Salomon edytował(a) ten post dnia 13.06.07 o godzinie 11:41

konto usunięte

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Wydaje mi się, że wizje musi mieć ten, kto pociągnie ten wózek. Dopóki nie znajdzie się ktos, komu bedzie się chciało tym zając na poważnie, nic takiego nie powstanie. Wiele osób miałoby w tej sprawie własną wizje, tylko że nikt nie kwapi się, żeby zacząc ja realizować. Dlatego przez wiele lat prawdopodbnie nic w tej kwestii się nie zmieni. Własciwie popełniłem bład pisząc wcześniej o pieniądzach. Nie pieniądze sa w tej sprawie najwazniejsze, ale potencjał ludzki. Dopóki nie znajdzie się ktoś, kto się za to weźmie, kto zacznie organizować na to pieniądze - doputy nic się nie zmieni. Nikt z poza Bełchatowa nie zrobi Bełchatowowi muzeum. Bełchatów sam musi tego chcieć. Najwyraźniej nie chce. Mogę sobie o tym pisać różne refleksje, ale nie podejmę się tego, bo nie mam na to czasu i nie mieszkam już w Bełchatowie. Choć widze dużą szansę, że mogłoby się udać. Jednak mi muzeum w Bełchatowie nie jest do niczego potrzebne. Nie mam na to czasu.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

No tak ale proszę spojrzeć - jest nas już dwóch "widzących" temat. Przecież wkład i to duży to już sam pomysł czy podpowiedź. Ba napisanie tych kilkunastu zdań to już jest wkład. To tylko kwestia decyzji czy cokolwiek się poświęci dalej trzeba działać w grupie - im większej tym lepiej...

konto usunięte

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Przede wszystkim potrzebny byłby ktoś, kto ma dojścia we władzach kopalnii lub elektrownii, bo jak oni nie dadzą pieniędzy, to raczej nic w tego nie będzie. Jesli zna Pan kogoś takiego, to trzeba zacząć wydeptywać ścieżki, przedstawiać wizję prezesowi kopalnii lub elektrownii, przedstawiac korzyuści dla regionu, wartośc edukacyjna i wychowawczą dla dzieci. Trzeba by pewnie opracować jakiś folder i założyć jakąś stronę internetową. Takie muzeum mozna zrobić na styl amerykański, coś w rodzaju Jurasic Park. Trzeba po porstu rozejrzeć sie po znajomych i sprawdzić kto ma dojścia do władz kopalnii i drążyć ten kierunek. Jesli takie muzeum dałoby sie opracować w stylu edukacyjnym dla przedszkolaków, jako lekcje biologii, czy geografi, to na pewno możnaby sie starać o pieniądze z MENu i z funduszy unijnych. Jednak nie oszukujmy się. Żyjemy w kraju, którym nie da sie nic załatwić, jeśli nie zna się ludzi wpływowych. Sam znam jedno bardzo rzadko odwiedzane muzeum w Polsce, które co roku dostaje ogromną datację z Ministerstwa Kultury, bo lobbuje za nim pewna wpływowa posłanka, która pochodzi z tamtych stron. Gdyby nie ona, już dawno zamkniętoby to muzeum. Dlatego jeśli rozmawiamy poważnie, to powiedzmy sobie szczerze: BEZ POPARCIA WPŁYWOWEJ OSOBISTOŚCI NIC NIE ZROBIMY! Teraz należy więc rozejrzeć się po znajomych, rodzinie i znaleźć wpływową osobę, na której nazwisko otwierają się wszystkie drzwi w Bełchatowie. Tak właśnie w Polsce załatwia się sprawy. Trzeba mieć poparcie z góry. Piszę o tym, choć wiem, że nie mam czxasu takiej osoby szukać. Pisze raczej żeby "sprzedać" jakiemuś zapaleńcowi "know - how", który być może to przeczyta.

konto usunięte

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

POWTARZAM JESZCZE RAZ: NAJWAŻNIEJSZY JEST POTENCJAŁ LUDZKI. Ktoś musi tym pomysłem zachłysnąć i poświęcić mu swoją energię, czas. Gdybym mieszkał na stałe w Bełćhatowie, to mógłbym poświęcić ze dwa popołudnia w tygodniu temu pomysłowi. Ale obecnie jest to nierealne. Co do potencjału ludzkiego, napiszę jeszcze jedną refleksję: Kiedy odwiedzam polskie podhale, albo Kraków (dawny zabór austryjacki) to widze na ulicach, w kurortach mnóstwo ludzkiej inicjatywy, w gastronomii, w sztuce, itd. W każdej knajpce jakas kapela, itp. Wszedzie pełno artystów sprzedających swe dzieła, wszędzie jacyś ludzie sprzedający albo kozie sery, albo swetry wełniane, albo kapcie. Mnóstwo ciekawych restauracji, koncerty, festiwale, itd. A kiedy jadę np. na wschód Polski, do dawnego zaboru rosyjskiego, to nie widzę nigdzie inicjatywy. Ludziom się nie chce, nie maja inicjatywy, wszystko jest jakieś takie ospałe. Nie wiem czy był Pan kiedykolwiek na Roztoczu? Naprawdę trudno znaleźć w Polsce piękniejszy region. Może tylko Kaszuby dorównuja urodą Roztoczu. Ale tam się nic nie dzieje. Nie ma żadnego ruchu, nie ma żadnych inicjatyw. Jakaś inna mentalność tam panuje. Nie wiem czy to jest kwestia życia ileś tam pokoleń w zaborze rosyjskim, czy też wynika to z tego, że wiele rodzin z Małopolski ma krewnych w USA, często ich odwiedzają i chłoną amerykańskąa mentalność? Nie wiem. Jednak różnica między tymi regionami jest ogromna. W Małopolsce cały czas coś się dzieje. Na Roztoczu prawie nic. Jeden skansen na krzyż i to wszystko. I w tym tkwi ogromny potencjał Małopolski. Nie mają złóż naturalnych, nie mają wielkiego przemysłu, ale za to mają operatywnych mieszkańców, którzy potrafią zrobić coś z niczego. Potencjał ludzki to największy skarb tego regionu. Czy Bełchatów ma swój potencjał ludzki?
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Skoro już dyskutujemy to chyba jakiś potencjał jest :) Zgadzam się należałoby zacząć od prób pozyskania ludzi do takiej idei. Wprawdzie takie wizje miałem już wcześniej to jednak nie badałem ich "nośności" Trudno mi powiedzieć czy taki projekt miałby szanse konsolidacji jakiejś grupy ludzi i co Pan już podkreślił, ludzi wpływowych... Zawsze można spróbować - w takich sytuacjach zacząć należy od własnych deklaracji. Zarabiam na życie grafiką a to czas pracy nienormowany ale idea mnie pociąga i JAKIŚ czas zawsze mogę na to wygospodarować + umiejętności które posiadam. Walczyć z wiatrakami nie zamierzam ale spróbować mogę...

konto usunięte

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Niestety nie dam rady nic więcej w tej sprawie zrobić. Obecnie mieszkam w Warszawie, w Bełchatowie jestem raz na 3 miesiące, a czasem nawet rzadziej, dlatego nie jestem w stanie zająć się tą sprawą. Podzieliłem się swoimi opiniami i to wsyztsko co mogę zrobić. Jestem ukierunkowany na inną działalność i w niej chcę się rozwijać. Turystyką nigdy się nie parałem i nie widzę w niej dla siebie pola do popisu. Życzę powodzenia.

konto usunięte

Temat: Naj, naj, naj w Bełchatowie

Jakub J.:
Jedyne naj miejsce, które w Bełchatowie cenię to stadion :) Co do pubów to za czasów licealnych przesiadywałem w "7" ale ostatnio byłem i już więcej nie pójdę. Co do jedzenia to znośnie jest w takiej knajpce na narutowicza ... nie pamiętam nazwy, ale swoją drogą ponad rok nie weryfikowałem :)

A wg Ciebie ?
według mnie? - na razie trudno mi się wypowiedzieć, bo dopiero od czerwca na stałe wprowadzilam sie do Bełchatowa, stad tez taki temat wymyslilam ;)



Wyślij zaproszenie do