Temat: Grossglockner - wrzesień
Witam. 23-09 udało się mojej ukochanej i mnie wdrapać na glocknera graniom Studlgrat. Droga bardzo ładna ale eksponowana i wymagająca dobrej kondycji(lepszej niż moja). Polecam osobom bardziej doświadczonym w łażeniu po górach, da się tam ukatrupić, zwłaszcza jak załamie się pogoda.
Jeśli chodzi o szczegóły to:
1. Aby nie płacić za wjazd na teren parku należy wjechać po 18.00
2. Schronisko Studlhute: Nocleg ze zniżką alpenverein 10 E śniadanie 9E(naprawdę na wypasie polecam!) piwo 4E prysznic 4E.Obsługa: właściciel bardzo miły, kelnerka blondynka- nie zauważa polaków obsługuje wszystkich, reaguje na każde skinienie, a nas nie widzi!; kelnerka szatynka- bardzo miła pozytywna dziewczyna.
3. Polecam trzymać się blisko krawędzi lodowca, omija się większość szczelin i łatwo odnajduje właściwy początek drogi.
4 Nie polecam wkręcać się w owczy pęd i iść na ślepo za innymi, można się z dziwić.
5. Pierwsza część grani(do miejsca na śniadanie)jakaś taka upierdliwa później pięknie. Ale jak już pisałem trzeba mieć kondycję, obycie z ekspozycją i doświadczenie z posługiwaniem się liną!!! czas5-6h tylko dla kozaków(nie napiszę ile ja miałem bo to wstyd!)
6. Przewodnicy jakich spotkałem bardzo mili, ale podczas naszego wejścia jakieś 100m nad nami tuż przed szczytem grupie z przewodnikiem zdarzył się wypadek kobieta spadła i zabrało ją "śmigło" nie wiemy co się stało.
7 przełęcz między dzwonnikami trochę nerwowa z racji tłoku.
8. Z małego nie polecam wkręcać se w żadne zjazdy tylko schodzić wychodzi szybciej.
9. to wyższe schronisko(nie pamiętam nazwy Johan cośtam): Super klimat naprawdę fajne miejsce, bardzo miła obsługa!!! ceny: nocleg ze zniżką 12E piwo 4,8E śniadanie 8,5E ale bardzo mizerne 3 kromki chleba masło serek topiony i marmolada. Kibel śmierdzący niemiłosiernie prysznica brak. ale i tak miejsce pierwsza klasa.
Pozdrawiam.