Jarek Kisiołek (...)
Temat: Polskie służby rekordzistami Europy w inwigilacji...
DOŚĆ już tej prawicy, potrzebne lewicowe wietrzenie...Policja i służby ponad 1 mln 856 tys. razy sięgnęły w zeszłym roku po informacje, do kogo i skąd dzwoniliśmy, wysyłaliśmy SMS-y i czego szukaliśmy w internecie. To rekord Europy - pisze "Gazeta Wyborcza".
Dane od Urzędu Komunikacji Elektronicznej zdobyła fundacja Panoptykon.
Nasza policja i służby mogą zajrzeć do danych telekomunikacyjnych w każdej sprawie, nawet jeśli nie toczy się postępowanie. Sięgają po nie do firm teleoperatorów (przez bezpośrednie łącze), zostawiając tylko ślad, kto i co pobrał. Argumentują, że to niezbędne do zwalczania przestępczości. Policja niemiecka sięga po takie dane 35 razy rzadziej (w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców). Za każdym razem prosi o zgodę sąd. Czeska bez sądu może pytać tylko w sprawach o terroryzm.
Polskie służby nikogo nie muszą pytać o zgodę. Dlatego mistrzami Europy w inwigilacji byliśmy też w 2010 r., pobierając od teleoperatorów 1,4 mln informacji. I w 2009 r. - milion.