Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/544473,Jest-zgo...

Czyli da sie ,
nasz, państwowa firma odnosi sukcesy, zarabia na nas pieniadze, jest rentowna podobnie jak Deutsche Bahn i France Telecom i... wiele wiele innych państwowych firm...

Da się? Ano, pod zarządem eksperckim da sie.
Czy państwowe firmy moga zarabiac na społeczeństwo? TAK.
Czy przedsiębiorstwa strategiczne (energia, wykopaliny, kolej, autostrady... część banków...) powinny zostac w POLSKICH PAŃSTWOWCYH rekach - TAK, TAK, TAK jak mówił Marcinkiewicz
Majka W.

Majka W. Specjalista ds.
turystyki, El-Camino

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

a związki zawodowe w KGHM to też na TAK, TAK, TAK?

konto usunięte

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

Na zdrowych zasad ZWIĄZKI ZAWODOWE to bardzo dobra sprawa.

ZZ powinny być w każdej dużej firmie.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

Jarek K.:
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/544473,Jest-zgo...

Czyli da sie ,
nasz, państwowa firma odnosi sukcesy, zarabia na nas pieniadze, jest rentowna podobnie jak Deutsche Bahn i France Telecom i... wiele wiele innych państwowych firm...

Da się? Ano, pod zarządem eksperckim da sie.
Czy państwowe firmy moga zarabiac na społeczeństwo? TAK.
Czy przedsiębiorstwa strategiczne (energia, wykopaliny, kolej, autostrady... część banków...) powinny zostac w POLSKICH PAŃSTWOWCYH rekach - TAK, TAK, TAK jak mówił Marcinkiewicz
Po pierwsze - wszystko fajnie - tylko jedno pytanie. Ile jest dobrze zarządzanych, odnoszących sukcesy, zarabiających pieniądze i będących rentowne państwowych firm?
Odstępstwa od normy zdarzają się, praktycznie, w każdej dziedzinie. I odstępstwa dopiero wtedy mogą zacząć stanowić normalność, jeśli to dotychczasowa normalność zostanie na stałe zepchnięta do pozycji wyjątków.
Po drugie - o takim fakcie, że formalnie w rękach Skarbu Państwa jest niespełna 1/3 akcji KGHM, co nie do końca czyni zeń firmę państwową, chyba Pan zapomniał...

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

jakie sa te zdrowe zasady?
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

Joanna C.:
Na zdrowych zasad ZWIĄZKI ZAWODOWE to bardzo dobra sprawa.

ZZ powinny być w każdej dużej firmie.

Tego się w obecnym stanie prawnym nie da pogodzic, czyli albo związki zawodowe, albo zdrowe zasady. Usankcjonowana prawnie możliwosc strajku to jest upodlenie człowieka, bo zakłada, że pracownik najemny jest upośledzony umysłowo.
Zacząłem pracę zawodową w roku 1984, pracowałem na bardzo wielu szeregowych stanowskach w różnych dziwnych miejscach i nigdy nie widziałem sensu istnienia związku zawodowego.
Skoro umiem pisac i czytac to mogę napisac wypowiedzenie umowy a doradzic mi może prawnik.

konto usunięte

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

Sławomir Kurek:
Tego się w obecnym stanie prawnym nie da pogodzic, czyli albo związki zawodowe, albo zdrowe zasady. [...]

Trudno mi znaleźć powód, dla którego istnienie społecznego czynnika kontrolnego miałoby być uznane za rodzaj patologii, na zasadzie "albo, albo" (albo "normalność" bezzwiązkowa, albo "patologia" związkowa).
Usankcjonowana prawnie możliwosc strajku to jest upodlenie człowieka, bo zakłada, że pracownik najemny jest upośledzony umysłowo.

Na zasadzie analogii można powiedzieć: usankcjonie istnienia parlamentu to jest upodlenie człowieka, bo zakłada, że obywatel jest upośledzony umysłowo (i musi się kimś wyręczać, zamiast wziąć los państwa w swoje ręce).
Zacząłem pracę zawodową w roku 1984, pracowałem na bardzo wielu szeregowych stanowskach w różnych dziwnych miejscach i nigdy nie widziałem sensu istnienia związku zawodowego.

A ja zacząłem pracę zawodową w roku 2004 roku i dostrzegam konieczność istnienia społecznego czynnika kontrolnego, współregulującego stosunki pracy.
Skoro umiem pisac i czytac to mogę napisac wypowiedzenie umowy a doradzic mi może prawnik.

Wokół Pana znajduje się wielu umiejących czytać i pisać, niestety należących do środowisk zawodowych o mniejszej sile przebicia i oddziaływania, którym doradzać muszą związki zawodowe, dbając zarazem o minimum ich praw pracowniczych.

konto usunięte

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

Sławomir Kurek:
Joanna C.:
Na zdrowych zasad ZWIĄZKI ZAWODOWE to bardzo dobra sprawa.

ZZ powinny być w każdej dużej firmie.

Tego się w obecnym stanie prawnym nie da pogodzic, czyli albo związki zawodowe, albo zdrowe zasady. Usankcjonowana prawnie możliwosc strajku to jest upodlenie człowieka, bo zakłada, że pracownik najemny jest upośledzony umysłowo.
Zacząłem pracę zawodową w roku 1984, pracowałem na bardzo wielu szeregowych stanowskach w różnych dziwnych miejscach i nigdy nie widziałem sensu istnienia związku zawodowego.
Skoro umiem pisac i czytac to mogę napisac wypowiedzenie umowy a doradzic mi może prawnik.

Widocznie nie pracowales w wielkich koncernach

konto usunięte

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

Leszek Grolik:
jakie sa te zdrowe zasady?

NIE CHCE MI SIE PISAC
sorry padam a to jest na tyle logiczne ze wystarczy uczciwie pomyslec - i to doslownie :)
Michał Mickiewicz

Michał Mickiewicz Koniec świata jest
świętem
ruchomym...;)

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

jak to zgrabnie ujął Jimmie Hoffa :
" nikt nie jest w stanie bardziej zaszkodzić interesom robotnika niż działacz związkowy..."
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

Joanna C.:
Widocznie nie pracowales w wielkich koncernach

Praca w nich skutkuje zgąbczeniem mózgu objawiającego się widzeniem potrzeby istnienia związków zawodowych?
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

Maciej Piechocki:
Sławomir Kurek:
Tego się w obecnym stanie prawnym nie da pogodzic, czyli albo związki zawodowe, albo zdrowe zasady. [...]

Trudno mi znaleźć powód, dla którego istnienie społecznego czynnika kontrolnego miałoby być uznane za rodzaj patologii, na zasadzie "albo, albo" (albo "normalność" bezzwiązkowa, albo "patologia" związkowa).
Usankcjonowana prawnie możliwosc strajku to jest upodlenie człowieka, bo zakłada, że pracownik najemny jest upośledzony umysłowo.

Na zasadzie analogii można powiedzieć: usankcjonie istnienia parlamentu to jest upodlenie człowieka, bo zakłada, że obywatel jest upośledzony umysłowo (i musi się kimś wyręczać, zamiast wziąć los państwa w swoje ręce).

Nietrafiona analogia.
Istnienie parlamentu jest naturalną konsekwencją woli obywatela, aby ktoś z jego upoważnienia zajmował się jego interesami.
Strajkowanie jest niekonsekwencją, bo dorośli i nieubezwłasnowolnieni ludzie mają prawnie zagwarantowaą mozliwosc wyrażania swojej woli wspólpracy poprzez zawieranie i wypowiadanie umów.

A ja zacząłem pracę zawodową w roku 2004 roku i dostrzegam konieczność istnienia społecznego czynnika kontrolnego, współregulującego stosunki pracy.
A w czym taki czynnik kontrolny jest Panu potrzebny, skoro ma Pan wszystkie mozliwości, aby z niego nie korzystac?

Skoro umiem pisac i czytac to mogę napisac wypowiedzenie umowy a doradzic mi może prawnik.

Wokół Pana znajduje się wielu umiejących czytać i pisać, niestety należących do środowisk zawodowych o mniejszej sile przebicia i oddziaływania, którym doradzać muszą związki zawodowe, dbając zarazem o minimum ich praw pracowniczych.
Posiadanie mniejszej siły przebicia jest naturalnym stanem na rynku i nie jest wystarczającym argumentem, aby szantażowac kontrahenta niewywiązywaniem się z umowy.
Pańskie minimum pracownicze jest uzależnione w decydującym stopniu tylko od Pańskiej pozycji na rynku, a nie od jakiej strony zewnętrznej.

konto usunięte

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

Sławomir Kurek:

Nietrafiona analogia.
Istnienie parlamentu jest naturalną konsekwencją woli obywatela, aby ktoś z jego upoważnienia zajmował się jego interesami.

Tak samo w przypadku sfery zawodowej - związki zawodowe są naturalną konsekwencją woli części pracowników, aby ktoś z ich upoważnienia zajmował się ich interesami na polu zawodowym.
Strajkowanie jest niekonsekwencją, bo dorośli i nieubezwłasnowolnieni ludzie mają prawnie zagwarantowaą mozliwosc wyrażania swojej woli wspólpracy poprzez zawieranie i wypowiadanie umów.

Strajkowanie jest samą formą wypowiadania swojej woli jak rutynowe wybory do parlamentu. Tylko skutek strajków jest/bywa bardziej rozłożony w czasie: wybory są żądaniem zmian (gdy w sztafecie politycznej jedna partia wymienia drugą), podobnie jak w przypadku strajków.
Posiadanie mniejszej siły przebicia jest naturalnym stanem na rynku i nie jest wystarczającym argumentem, aby szantażowac kontrahenta niewywiązywaniem się z umowy.

Odpowiem na zasadzie analogii: jeśli jeden kontrahent straszy drugiego niewywiązaniem się z umowy, to kontrahent pierwszy może udać się do mediatora i/lub do sądu.
W przypadku relacji pracownik-pracodawca rolę mediatora może sprawować związek zawodowy, podejmujący reprezentowania większej grupy pracowników o mniejszej sile przebicia.
Pańskie minimum pracownicze jest uzależnione w decydującym stopniu tylko od Pańskiej pozycji na rynku, a nie od jakiej strony zewnętrznej.

Łączenie się pracowników w szersze stowarzyszenia (związki zawodowe) jest takim samym działaniem, jak łączenie się i fuzje firm: aby uzyskać dla siebie większe korzyści, aby zająć silniejszą pozycję na rynku, aby skuteczniej dbać o swój interes i przyszłość.
To oczywiste i ekonomicznie uzasadnione.
Dlaczego tak łatwo podważa Pan zasadność podobnych działań w przypadku łączenia się ludzi w obrębie związków zawodowych?Maciej Piechocki edytował(a) ten post dnia 23.02.12 o godzinie 07:30
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

Maciej Piechocki:
Sławomir Kurek:

Nietrafiona analogia.
Istnienie parlamentu jest naturalną konsekwencją woli obywatela, aby ktoś z jego upoważnienia zajmował się jego interesami.

Tak samo w przypadku sfery zawodowej - związki zawodowe są naturalną konsekwencją woli części pracowników, aby ktoś z ich upoważnienia zajmował się ich interesami na polu zawodowym.
Dlaczego więc pracownicy nie wynajmują kancelari prawnej, tylko (w skrajnych przypadkach) nie wywiązują się z umowy i zamurowują wejście do siedziby kontrahenta lub uniemożliwiają zupełnie niezainteresowanym stronom tego sporu przejazd ulicą?

To nie możliwosc zrzeszania się w celu samopomocy jest przeze mnie krytykowana. To dozwolona prawnie możliwosc szantażu.

Strajkowanie jest samą formą wypowiadania swojej woli jak rutynowe wybory do parlamentu. Tylko skutek strajków jest/bywa bardziej rozłożony w czasie: wybory są żądaniem zmian (gdy w sztafecie politycznej jedna partia wymienia drugą), podobnie jak w przypadku strajków.
Ja wiem co jest celem strajku, ale to w żaden sposób nie czyni go bardziej wytłumaczalnym.
Jak sie Pan umówi z dorosłym, sprawiającym wrażenie niezaburzonego psychicznie kafelkarzem na zrobienie łazienki za np. 5 tys zł a on sie w drugim dniu pracy zabarykaduje w Pańskim mieszkaniu, wywiesi przez okno białoczerwoną flagę i zarząda 7 tys zł + dodatek za szkodliwe (klaustrofobia) warunki pracy, to Pan ze zrozumieniem podejdzie do jego walki o godne wynagrodzenie z którego musi utrzymac szóstkę dzieci?

Łączenie się pracowników w szersze stowarzyszenia (związki zawodowe) jest takim samym działaniem, jak łączenie się i fuzje firm: aby uzyskać dla siebie większe korzyści, aby zająć silniejszą pozycję na rynku, aby skuteczniej dbać o swój interes i przyszłość.
To oczywiste i ekonomicznie uzasadnione.
Dlaczego tak łatwo podważa Pan zasadność podobnych działań w przypadku łączenia się ludzi w obrębie związków zawodowych?
J.w.
Samego łączenia się nie podważam, ale nie uznaję szantażu i dziwię się dobrowolnym robieniem z siebie idioty, który nie wie co podpisywał.
No i poza tym jaki jest sens wspólnej, związkowej walki o cokolwiek, skoro i tak na końcu siadają do stołu tylko dwie strony, czyli jeden konkretny pracownik i jeden konkretny pracodawca i tylko od ich osobistej, unikalnej, aktualnej pozycji rynkowej zależy na jakie warunki współpracy się umówią?

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

Sławomir Kurek:
Maciej Piechocki:
Sławomir Kurek:
Tak samo w przypadku sfery zawodowej - związki zawodowe są naturalną konsekwencją woli części pracowników, aby ktoś z ich upoważnienia zajmował się ich interesami na polu zawodowym.
Dlaczego więc pracownicy nie wynajmują kancelari prawnej, tylko (w skrajnych przypadkach) nie wywiązują się z umowy i zamurowują wejście do siedziby kontrahenta lub uniemożliwiają zupełnie niezainteresowanym stronom tego sporu przejazd ulicą?
dlatego że jak sie wszyscy zrzucą to i tak nie wynajmą tak dobrej jak ta firma, która bedzie odwlekała wyrok tak długo że pozew straci sens.

To nie możliwosc zrzeszania się w celu samopomocy jest przeze mnie krytykowana. To dozwolona prawnie możliwosc szantażu.

W małym miasteczku jest zakład który zatrudnia 20% społeczeństwa. Podpisując umowę o pracę maja przyznane - stołówke, transport do pracy itp...
Nagle się im to odbiera, bez powodu.
I co wtedy?
Takich rzeczy sie nie pisze w umowach - zrezygnować z pracy?
Się nie da, rodzina na utrzymaniu, innej pracy brak (właściwie albo tu albo nigdzie).
Do sądu?
To zwolni również rodzinę do 5 pokolenia.
Co wtedy zrobić?

Szantażuje właśnie pracoawca, bo wie że pracownikowi trudno jest znaleźć pracę i równowagę wprowadzaja zwiazki


Strajkowanie jest samą formą wypowiadania swojej woli jak rutynowe wybory do parlamentu. Tylko skutek strajków jest/bywa bardziej rozłożony w czasie: wybory są żądaniem zmian (gdy w sztafecie politycznej jedna partia wymienia drugą), podobnie jak w przypadku strajków.
Ja wiem co jest celem strajku, ale to w żaden sposób nie czyni go bardziej wytłumaczalnym.
Jak sie Pan umówi z dorosłym, sprawiającym wrażenie niezaburzonego psychicznie kafelkarzem na zrobienie łazienki za np. 5 tys zł a on sie w drugim dniu pracy zabarykaduje w Pańskim mieszkaniu, wywiesi przez okno białoczerwoną flagę i zarząda 7 tys zł + dodatek za szkodliwe (klaustrofobia) warunki pracy, to Pan ze zrozumieniem podejdzie do jego walki o godne wynagrodzenie z którego musi utrzymac szóstkę dzieci?

Panie Kurek,
pan naprawde tego nie rozumiesz
zwiazków zawodowych nie zakłada sie w małych "mobilnych rynkowo" firmach tylko w duzych.

Bo problemem jest gdy pracodawca zaczyna robić sobie jaja z 200 osób, albo tysiąca, wtedy to jest problem, a na zwykłe sądy nie ma co czekać.

Strajk to nie jest jakiś foch jednego pracownika, tylko wyraz że wielu osobom lub zakładowi zaczyna sie dziać krzywda.

Zresztą pracodawca ma w takiej sytuacji szybką ścieżkę aby odblokować zakład - bo strajk może być nielegalny.



Łączenie się pracowników w szersze stowarzyszenia (związki zawodowe) jest takim samym działaniem, jak łączenie się i fuzje firm: aby uzyskać dla siebie większe korzyści, aby zająć silniejszą pozycję na rynku, aby skuteczniej dbać o swój interes i przyszłość.
To oczywiste i ekonomicznie uzasadnione.
Dlaczego tak łatwo podważa Pan zasadność podobnych działań w przypadku łączenia się ludzi w obrębie związków zawodowych?
J.w.
Samego łączenia się nie podważam, ale nie uznaję szantażu i dziwię się dobrowolnym robieniem z siebie idioty, który nie wie co podpisywał.

Nie wszystko da się opisać w umowie.
Jeżeli dostaje pan urlop w połowie listopada od 10 lat to jest cos nie tak? A spróbuj pan to zawrzeć w umowie w pracy zmianowej.
Albo, ile razy moze Pan korzystać z kibelka.

A moze jak to było w hipermarkecie - kazali kasjerkom założyć PIELUCHY aby nie chodziły do ubikacji.
I co by na to powiedział sąd i umowa?
No i poza tym jaki jest sens wspólnej, związkowej walki o cokolwiek, skoro i tak na końcu siadają do stołu tylko dwie strony, czyli jeden konkretny pracownik i jeden konkretny
a skąd taki wniosek?
pracodawca i tylko od ich osobistej, unikalnej, aktualnej pozycji rynkowej zależy na jakie warunki współpracy się umówią?
wszystkiego nie da sie opisać w umowach (jak z terminami urlopów)

związki są teraz coraz bardziej potrzebne w aspekcie zagranicznej własności firm (i szybkiego wycofywania kapitału i zwijania, zmieniania miejsc pracy)

Zacząłem pracę zawodową w roku 1984, pracowałem na bardzo
wielu szeregowych stanowskach

To duzo tłumaczy...
następny rozgoryczony że lata 90te przeszły mu koło nosa i szuka wymówek "że interes nie wyszedł" (ZUS, przepisy, państwo)
Bo tak szczerze powiedziawszy to zdecydowana wiekszość neoliberałów, libertarian czy jak sie tam nazywacie pudelki, to nieudacznicy którym "przeszkadza rąbek u spódnicy" w zrobieniu interesu, otworzeniu i zbudowaniu firmy.Jarek K. edytował(a) ten post dnia 23.02.12 o godzinie 08:46

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

A teraz panowie koniec OFFTOPÓW

to wątek o mozliwości uzyskania zysków przez firmy państwowe a tym samym na sensie ich sprzedaży
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

Jarek K.:
A teraz panowie koniec OFFTOPÓW

to wątek o mozliwości uzyskania zysków przez firmy państwowe a tym samym na sensie ich sprzedaży

Nie ma żadnego sensu trzymania firm państwowych, bo trzeba ponosic koszty ich pilnowania (ich wrodzona skłonnosc do eksperymentów ekonomiczno-personalnych na koszt podatnika) a nie oferują nic więcej czego nie dałoby sie kupic taniej i w lepszej jakości od firm prywatnych.
Majka W.

Majka W. Specjalista ds.
turystyki, El-Camino

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

OK, wiemy po co jest ZZ w zakładzie pracy, a po co jest 20 Związków Zawodowych w 1 zakładzie pracy?
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

Odpowiedź jest bardzo prosta. Żeby po pierwsze brać ogromne pieniądze dosłownie za nic, a po drugie żeby tych śmierdzących darmozjadów nikt nie ruszył i nie zwolnił z pracy. To jest od zawsze wyraźny dowód na to jakim chorym umysłowo krajem jesteśmy. Jaka władza, takie związki zawodowe. Ciekawy jestem, czy kiedykolwiek i ktokolwiek weźmie tę hołotę za mordę i wyprowadzi związki zawodowe z zakładów pracy? Jeśli jesteście ciekawi ile ta związkowa swołocz otrzymuje wynagrodzenia dotrzyjcie do niektórych fascynujących postów w grupie "Szczecin". Tam były zamieszczone oficjalne dane. Przerażające!!!
Obywatele naszego kraju powinni o tym wszystkim dokładnie się dowiedzieć.Marek Polakiewicz edytował(a) ten post dnia 23.02.12 o godzinie 17:34
Majka W.

Majka W. Specjalista ds.
turystyki, El-Camino

Temat: Dlaczego (czasem) zgadzam sie z PiS - na przekór...

czyli patologia, żerowanie na państwowym zakładzie pracy. Czy w prywatnym też sie tak będą panoszyły. Pewnie nie, bo właściciel na to nie pozwoli.



Wyślij zaproszenie do