Artur Pawłowski

Artur Pawłowski Właściciel Kurs
Agencja Żeglarska

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Witam.

Chciałem wnieść temat na forum czy uważacie ,że szkolenie żeglarskie prowadzone prawie wyłącznie na dużych jachtach na patent żeglarza jachtowego jest skuteczne?
Czy powinno się więcej używać jachtów o mniejszej masie niż np. Tango 730

Moja obserwacja jest taka ,że wiele szkół uczy dziś prawie wyłącznie, pływać dużymi krążownikami , zapominając o starej poczciwej omedze lub jej podobnych które to uczą jak naprawdę kontrolować jacht.
Potem wchodzi się na silniku do Portu takim okrętem i jest spoko.
Do momentu..... kiedy zaczyna wiać lub po prostu kiedy siada silnik. (ilu z was silnik nie palił właśnie wtedy kiedy najbardziej go potrzebowaliśmy?)
Kontrowersyjne pytanie wchodzenia do Portu na żaglach? Co robić w tej sytuacji?
Czy spotkaliście instruktorów uczących ,że nigdy nie wchodzi się do portu na żaglach.

Czy wywracanie choćby małych jachtów treningowo dla oswojenia się z sytuacją powinno być praktykowane na kursach na patent żeglarski?
Osobiście sam prowadzę kursy motorowodne i kursy żeglarskie na Zegrzu i wnoszę temat do dyskusji aby czegoś się od was nauczyć i wysłuchać waszych opini.
Chętnych zapraszam na naprawdę dobre szkolenie żeglarskie lub motorowodne na Zegrzu, gdzie staramy się nauczyć ludzi pływać a nie zdać egzamin. Więcej na prywatnie.

Artur PawłowskiArtur Pawłowski edytował(a) ten post dnia 14.03.12 o godzinie 15:24
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Artur Pawłowski:
Witam.
Osobiście sam prowadzę kursy motorowodne i kursy żeglarskie na Zegrzu i wnoszę temat do dyskusji aby czegoś się od was nauczyć i wysłuchać waszych opini.
Chętnych zapraszam na naprawdę dobre szkolenie żeglarskie lub motorowodne na Zegrzu, gdzie staramy się nauczyć ludzi pływać a nie zdać egzamin. http://kurs.travel.pl

Artur Pawłowski
Jakbyś na końcu tej reklamy siebie nie zamieścił, to pewnie bym się wypowiedział.
A tak, to szkoda czasu.
Artur Pawłowski

Artur Pawłowski Właściciel Kurs
Agencja Żeglarska

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Krzychu masz rację , zdjąłem nazwę firmy z tematu.
Andrzej Chmura

Andrzej Chmura kapitan jachtowy,
motorowodny.
instruktor
żeglarstwa PZŻ

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Szkolić należy na takich jachtach, na jakich kursanci będą pływać po kursie. A więc prawdopodobnie na dużych, ciężkich. A z omegą sobie poradzą . A nawet jak wjadą w keję to nie będzie dużej szkody. W każdym razie dużo mniejsza niż ciężkim krążownikiem, jak to sam napisałeś.
Oczywiście najlepiej jak do dyspozycji kursanta są jachty lekkie i ciężkie, choćby tylko dla pokazania różnicy w żeglowaniu.
Artur Pawłowski

Artur Pawłowski Właściciel Kurs
Agencja Żeglarska

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Zgadzam się z tobą. Czy uważasz że szkolenie na żeglarza to nie jedne z najważniejszych i nie powinno się go przeprowadzać jak najdłużej i najwnikliwiej i właśnie na przeróżnych jednostkach?
Andrzej Chmura

Andrzej Chmura kapitan jachtowy,
motorowodny.
instruktor
żeglarstwa PZŻ

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Oczywiście, że tak . Kurs powinien trwać 3 tygodnie, w 2 tyg. uczy się tylko podstaw. Niestety 3 tygodniowe kursy były kiedyś tylko w Trzebieży i to właśnie na różnych jachtach. Nie wiem jak jest teraz. Myslę, że tylko ze wzgl. komercyjnych kursy są krótkie. 3 tygodniowe byłyby zbyt drogie.
Ladislav Zaparka

Ladislav Zaparka właściciel,
Przedsiębiorstwo L-Z

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

No,
a kto plywa po kursu na Omedze?
Ja uwazalem, ze najwiecej sie nauczy kursantow na DZcie.
Krzysztof Ś.

Krzysztof Ś. właściciel, PHU
GLOBTRONIC

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Pewnie tylu co na DZ-cie :)
To nie było złośliwe. Obydwie łódki to tzw. klasyki i mają swoją pozycję w... historii polskiego żeglarstwa. Choć niewątpliwie mają swoje zalety, coraz mniej miejsc gdzie można je wyczarterować.

Jednak na swoim przykładzie (uczyłem się na większej łódce) mogę powiedzieć, że duża (czytaj ciężka) łódka wybacza zbyt wiele błędów i niedociągnięć. Po przejściu na małą miałem chyba więcej problemów niż koledzy z Omegi przesiadajacy się na 8m :)

BTW DZ-ty to chyba na sternika były używane, nie na żeglarza...?
Ladislav Zaparka:
No,
a kto plywa po kursu na Omedze?
Ja uwazalem, ze najwiecej sie nauczy kursantow na DZcie.
Jacek Szczepaniak

Jacek Szczepaniak Kapitan jachtowy
,motorowodny,
instruktor
żeglarstwa PZŻ

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Jeżeli chodzi o jachty w procesie 2 tygodniowego szkolenia podstawowe powinno odbywać sie na jachcie jednomasztowym. Szkolenie uzupełniające na jachcie 2 masztowym. Typy jachtu są raczej rzeczą drugorzędną. W 2 tygodnie : Od zera do skippera... mało casu kruca bomba mało casu...
Większym problemem jest dla mnie kadra szkoląca zatrudniana przez " szkoły żeglarskie " Najczęściej nisko opłacani ( 600 zł za tydzień pracy od rana do wieczora to po prostu żenada ) młodzi ludzie, którzy sami dopiero co zrobili stopnie, bez doświadczenia i często umiejętności w przekazywaniu wiedzy. Dukający bez ładu i składu wykładowca to dopiero porażka...
Brak spójności , metodyki szkolenia... jeden instruktor jednej grupie tłumaczy tak a drugi inaczej...

Chętnych zapraszam na naprawdę dobre szkolenie żeglarskie... co to znaczy NAPRAWDĘ DOBRE? ...

(...)Czy wywracanie choćby małych jachtów treningowo dla oswojenia się z sytuacją powinno być praktykowane na kursach na patent żeglarski?(...)
Wywracanie jachtów nie... Opisanie, pokazanie , przetrenowanie zachowania sternika i załogi po wywrotce jachtu oraz sposób jego postawienia na pewno tak.
Jacek Szczepaniak

Jacek Szczepaniak Kapitan jachtowy
,motorowodny,
instruktor
żeglarstwa PZŻ

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Artur Pawłowski:
Zgadzam się z tobą. Czy uważasz że szkolenie na żeglarza to nie jedne z najważniejszych i nie powinno się go przeprowadzać jak najdłużej i najwnikliwiej i właśnie na przeróżnych jednostkach?

Tak zgadza się. Zaproponuj swoim klientom miesięczne kursy stacjonarne.Jacek Szczepaniak edytował(a) ten post dnia 15.03.12 o godzinie 08:42
Tomasz Serwański

Tomasz Serwański Microsoft Dynamics
CRM - konsultant
biznesowy

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

zaskakujace jak sie czlowiekowi punkt widzenia zmienia w czasie.. :p ktos jeszcze pamieta jak sie szkolil? moze ktos pamieta kiedy, w jakim wieku, kogo i jak szkolil? mam wrazenie ze czesc kolegow ewoluuje w strone szkoleniowcow ze szkol nauki jazdy wychodzac z zalozenia wszyscy inni sa niewykwaliikowani, niegodni uczyc i jezdzic i w zasadzie monopol mam ja.. :)

pamietam ze ja sie szkoliem na rozlatujacej sie omedze (zeglarz) i dezecie - skansenie (sternik); szkolenie na stopien zeglarza mialem z kobietka ktora wielkiego pojecia o szkoleniu nie miala, na sternika - fakt, to byl czlowiek w srednim wieku i godzien szacunku - ale naprawde, umiejetnosci wyszkolonego niespecjalnie zaleza od jachtu a bardzo od instruktora

jak juz ja szkolilem trafialem do roznych srodowisk, takze tych gdzie byli pelni zapalu studenci szkolacy i pelni braku zapalu weterani zagli - takze wiek instruktora tez nie ma znaczenia a bardziej jego zaangazowanie, zalozenie ze 'mlodzi niewykwalifikowani' jest bledem myslowym, porownalbym to nawet do opinii ze 'w informatyce jest zle bo pracuja w niej mlodzi zamiast doswiadczonych' - bzdura.. czy PZZ-owi by pomoglo ograniczenie wieku wladz do powiedzmy 40 czy nie?

w swietle powyzszego - wszelkie generalizowanie jest do bani i od czapy i od ludzi rozsadnych raczej bym sie nie spodziewal teorii ze 'uczyc trzeba na tym albo na tamtym, a szkolic moga tylko ci albo tamci'; gloszenie takich teorii to - znow - zwrot w strone starych dziadkow ze szkol nauki jazdy samochodem - a to raczej nie jest dobra strona

co do samego szkolenia - nie zapominajmy ze nie jest obowiazkowe; ciekawostka na pewno by sie okazalo ze:
- kto juz ma wysokie papiery - na ogol bedzie za utrzymaniem obowiazkowych patentow i szkolen
- kto zaczyna - bedzie przeciwny powyzszym

i tu dochodzimy do 'skomplikowania' problemu szkolen:
- kto z Panow byl za liberalizacja i wycofaniem patentow - niech w ogole sie nie wypowiada jak szkolenia powinny wygladac
- kto byl za utrzymaniem patentow - niech sie cofnie do czasow kiedy byl szkolony i sam szkolil i.. przypomni sobie ze rozsadku i myslenia mozna uczyc w optymiscie, a teorie ze '..bedzie plywal na tym wiec niech sie uczy na tym' - do kosza; czy szkolenie na prawo jazdy w yarisach ma na celu nauczenie myslenia za kierownica czy zdania egzaminu? bo nie wiem czy dazenie w strone tego samego toku myslenia jest wlasciwe..

i pochwale sie zanim mnie Panowie zaczna za nieprawomyslnosc kopac - majac 18 lat zrobilem uprawnienia instruktora (bylem najmlodszym IZ w Polsce) i to za czasow kiedy egzamin byl egzaminem, pojecie 'mlodszego instruktora' nie istnialo, za opieprzenie w trakcie egzaminu kobiety z komisji nie zostalem oblany a dostalem punkty in plus; do skonczenia pierwszych studiow wyszkoliem okolo 80 ludzi (zeglarzy i sternikow) z czego 63 zdalo egzamin, a z czego co najmniej 15 osob plywa do dzisiaj; szkoliem na omegach, dezetach, trenerach, tzw. 'szostkach' i jednej konstrukcji autorskiej (jeden z osrodkow zrobil kilka jachtow dwumasztowych na potrzeby szkolenia, cos jakby pomniejszona dezeta), szkoliem na zegrzu, na mazurach, na zalewie szczecinskim, takze jak czytam ze 'szkolic to tylko na tym' i 'szkolic moga tylko doswiadczenie seniorzy' - coz, opanujcie sie Panowie; wejrzyjcie w dusze wasze i przemowcie rozsadkiem, a nie logika jak z PZPN :) wiek o niczym nie swiadczy, a regulacje rzadko pomagaja w czymkolwiek, rozsadku i myslenia ma uczyc czlowiek z kwalifikacjami (niekoniecznie wiekiem), jezeli jeszcze jest hobbysta - super i tyle..
Jakub D.

Jakub D. Administrator

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Moim zdaniem, szkolenie powinno rozpoczynać się na małych łodziach (małych tzn wielkości np. Laser Bahia, Nautica 450 w najmniej dożaglowanej wersji, Sigma 16 itp. - a dla najmłodszych Optimisty lub podobne) a później powinno przechodzić się na większe.

Moje argumenty to:
a) małe łodzie mają małą bezwładność, znacznie szybciej reagują, zatem kursanci mogą lepiej zrozumieć fizykę żeglowania i wpływ ustawienia żagli, steru, miecza, załogi, regulacji na wektor poruszania się jednostki.

b) małe łodzie mniej wybaczają błędy, zatem wymagają ostrożnego żeglowania i przewidywanie konsekwencji swych działań - lepiej uczą odpowiedzialności

c) małe łodzie są tańsze, koszty szkolenia mogą być mniejsze, przy dobrym harmonogramie (wg mnie istotne jest, by przesiadać się z mniejszych na większe)

d) w nawiązaniu do a) ewentualne zderzenia lekkich łodzi powodują mniejsze starty bo często po prostu 'odbiją się od siebie' i w ostatecznej ostateczności znacznie łatwiej je wyhamować przy pomocy człowieka

e) Nie wymagają dużej siły fizycznej - najmłodsi kursanci mogą mieć zbyt mało siły by operować żaglami o powierzchni kilkunastu m2

f) dają okazję do nauki w mniejszych grupach - 2/3 osobowych, dzięki czemu szybkość przyswajania nowych umiejętności jest większa

g) małe daje więcej 'funu' - spotkałem się z dość licznymi przypadkami, gdy młodzież wyraźnie nudziła się na kursie prowadzonym na jachtach typu ciężka, kabinowa, mieczówka a po przesiadce na małe, blisko wody - wyraźnie rosła ochota na żeglowanie (w sumie to sam jestem przykładem - zaczynałem na kabinówkach, a dopiero jak zostałem wsadzony na Cadeta - to mi się spodobało ;) - a miałem już wtedy 15 lat... )

Zresztą - nie należy wymyślać koła na nowo - np podstawowe kursy RYA są oparte na małych łodziach, a potem przechodzi się na większe i cięższe (http://www.rya.org.uk/startboating/Pages/Dinghy.aspx - It is also the quickest and easiest way to learn to sail as dinghies are easy to rig, anyone can handle them and they are very responsive, providing limitless entertainment for everyone.) - choć tam ogólnie nie ma przymusu, można też szkolenia zacząć od dużych.
Dodatkowo, w podstawowych kursach instruktor pływa na pontonie a nie jest na każdej z łodzi - co zmniejsza koszty prowadzenia kursu i tym bardziej uczy uczestników odpowiedzialności za powierzoną jednostkę.

Miłego dnia!

Edit: formatowanie.Jakub D. edytował(a) ten post dnia 15.03.12 o godzinie 14:57
Jacek M.

Jacek M. Pomoge wprowadzic
produkty na teren
panstw arabskich
...

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Panowie.
Kruszymy kopie o to czy małe jest piekne czy duże jest cudowne.

A chyba podstawą jest by po kursie człek umiał odejść od kei i do niej przybić bez konieczności naprawy kei i jachtu.

Podstawą jest by umiał zastosować prawa drogi i by wiedział co znaczy okrzyk "Prawy" na środku jeziora.

Podstawą jest by wiedział co znaczy czerwony kolor pławy czy stawy a co oznacza zielony. Może jeszcze gdzie jest odwrotnie niż w Europie z tymi kolorami.

Podstawą jest by......

nie będę się rozpisywał nad podstawami, bo każdy dorzuci kilka swoich.

Czy na małej omedze, czy na Bavarii 50 potrzebne są te same podstawy i trzeba je umieć, znać i potrafić zastosować. bez względu na wielkość jednostki, gabaryty, zanurzenie, masę, wyporność, szerokość czy czort wie jeszcze co.

I to jest chyba główna kwestia szkolenia.Jacek M. edytował(a) ten post dnia 15.03.12 o godzinie 13:43
Maciej Żuber

Maciej Żuber Process Engineer

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Moim zdaniem główną i priorytetową podstawą w żeglarstwie jest ZDROWY ROZSĄDEK. Tego się nie nauczy nikt na żadnym kursie :)
Jacek Szczepaniak

Jacek Szczepaniak Kapitan jachtowy
,motorowodny,
instruktor
żeglarstwa PZŻ

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Tomasz Serwański:

wiek instruktora tez nie ma znaczenia a
bardziej jego zaangazowanie, zalozenie ze 'mlodzi niewykwalifikowani' jest bledem myslowym, porownalbym to nawet do opinii ze 'w informatyce jest zle bo pracuja w niej mlodzi zamiast doswiadczonych' - bzdura..

Bije się w piersi - tak masz racje wiek instruktora nie jest wykładnią jego umiejętności
znam młodych świetnych i " starych " niedouczonych zły skrót myślowy z mojej strony.

i tu dochodzimy do 'skomplikowania' problemu szkolen:
- kto z Panow byl za liberalizacja i wycofaniem patentow - niech w ogole sie nie wypowiada jak szkolenia powinny wygladac

Nie rozważamy czy szkolenie ma być obowiązkowe czy nie i czy patenty mają być czy nie...
Jakub D.

Jakub D. Administrator

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Jacek M.:
Panowie.
Kruszymy kopie o to czy małe jest piekne czy duże jest cudowne.
Nie kruszymy, jeno dyskutujemy :)
Czy na małej omedze, czy na Bavarii 50 potrzebne są te same podstawy i trzeba je umieć, znać i potrafić zastosować. bez względu na wielkość jednostki, gabaryty, zanurzenie, masę, wyporność, szerokość czy czort wie jeszcze co.

I to jest chyba główna kwestia szkolenia.

Zgodzę się, że duża część wiedzy jest podobna. Są jednak także istotne różnice, wynikające z różnej masy, bezwładności, wyposażenia i sił, jakie działają na tych jednostkach.

Utrzymuję swoje zdanie, że łatwiej nauczyć się małej łodzi i przechodzić na większe niż odwrotnie.

Chociażby dlatego, że ktoś, kto potrafi zrobić sprawną i bezpieczną 'rufę' bez wywrotki na małej, będzie potrafił także na dużej.

A odwrotnie - nie koniecznie ;)
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Tomasz Serwański:

co do samego szkolenia - nie zapominajmy ze nie jest obowiazkowe; ciekawostka na pewno by sie okazalo ze:
- kto juz ma wysokie papiery - na ogol bedzie za utrzymaniem obowiazkowych patentow i szkolen
- kto zaczyna - bedzie przeciwny powyzszym
A co do samego szkolenia, to niestety jest obowiązkowe zarówno na stopień żeglarza jak i sternika.
Tak, że mylisz się w tej materii.
Tomasz Serwański

Tomasz Serwański Microsoft Dynamics
CRM - konsultant
biznesowy

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Krzysztof Chałupczak:
A co do samego szkolenia, to niestety jest obowiązkowe zarówno na stopień żeglarza jak i sternika.
Tak, że mylisz się w tej materii.
skrot myslowy - szkolenie nie jest obowiazkowe bo nie trzeba miec patentu zeby plywac samodzielnie..
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Tomasz Serwański:
Krzysztof Chałupczak:
A co do samego szkolenia, to niestety jest obowiązkowe zarówno na stopień żeglarza jak i sternika.
Tak, że mylisz się w tej materii.
skrot myslowy - szkolenie nie jest obowiazkowe bo nie trzeba miec patentu zeby plywac samodzielnie..
Dodaj jeszcze, że jachtami do 7,5 metra na wodach śródlądowych. Niestety na wszystkich innych prawo jazdy trzeba mieć.
Krzysztof Ś.

Krzysztof Ś. właściciel, PHU
GLOBTRONIC

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Jakub D.:

Utrzymuję swoje zdanie, że łatwiej nauczyć się małej łodzi i przechodzić na większe niż odwrotnie.

Chociażby dlatego, że ktoś, kto potrafi zrobić sprawną i bezpieczną 'rufę' bez wywrotki na małej, będzie potrafił także na dużej.

A odwrotnie - nie koniecznie ;)

Absolutnie tak. Właśnie to miałem na myśli pisząc, że duże wybaczają zbyt wiele błędów.
Nauczyć można, tylko że wolniej i z większym marginesem błędów... , ale chyba nie o to nam chodzi?



Wyślij zaproszenie do