Kacper Marcin Goc

Kacper Marcin Goc Doświadczony
Inżynier Systemowy,
Exchange 2007/2010,
Lync...

Temat: pierwsze "samodzielne prowadzenie"

Witam,

pływam już jakiś czas (715 h, w tym pływy i różne takie) i od ponad 3 lat jestem szczęśliwym posiadaczem patentu sternika jachtowego. W tym roku postanowiłem pierwszy raz poprowadzić własny rejs po Bałtyku.

Proszę o rady życzliwych i bardziej doświadczonych żeglarzy na co powinienem szczególnie zwrócić uwagę w swoim "dziewiczym" rejsie.

Z góry dziękuję za wszystkie dobre rady,

Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: pierwsze "samodzielne prowadzenie"

Na to co na wszystkich następnych :)

A tak na serio moim zdaniem żeglarstwo to nie nauka ścisła, nie ma prawd uniwersalnych.
Z moich doświadczeń, za pierwszym razem (jak i za każdym następnym) na początku rejsu warto:
- przeszkolić załogę jak refować żagle, jak rzucać cumy i jak się zachowywać na pokładzie itd. (niby wszyscy wiedzą jak to robić, a praktyce w pośpiechu może to różnie wychodzić)
- Słuchać prognoz pogody, osobiście na bałtyku polecam http://dwd.de prognozy nadają na 177 khz godziny znajdziesz na stronie, dobrze też mieć gotowy arkusz do ich notowania.
- Obserwować pogodę (tą na żywo).
- Nie ufać ślepo elektronice, sprawdzać światełka i znaki z locją i mapą. Na podejściach dobrze mieć kilka źródeł informacji (mapa, locja, "Kuliński" itp.)
- Obserwować statki
- Dobrze też mieć kogoś to może Cie w razie czego zastąpić, jakby wszyscy inni padli, a Ty po 12h za sterem miał dość
- Słuchać prognozy i stosować się do niej (wiem, że już było)
- Sopniować trudności (np. od razu nie rzuacać sie na nocne przejście sundu)
To tak na szybko. Bo to temat na całkiem spory poradnik. ;)

Pływasz już trochę, wiec wiesz jak to wygląda.
Prawda jest taka, że na pierwszym "kapitańskim" uczysz się wiecej niż na 5 jako "Kanaka". Z czasem wypracujesz własny system :).
Powodzenia i jak mawią "Bądź Pokorny".

Pozdrawiam
Michał
Rafał D.

Rafał D. Head of Production,
Locon Sp. z o.o.

Temat: pierwsze "samodzielne prowadzenie"

Kacper Marcin Goc:
Proszę o rady życzliwych i bardziej doświadczonych żeglarzy na co powinienem szczególnie zwrócić uwagę w swoim "dziewiczym" rejsie.

Na bezpieczeństwo ;)
Jarek Muras

Jarek Muras eyetracking.pl

Temat: pierwsze "samodzielne prowadzenie"

do tego wszytkiego co koledzy już powiedzieli dodał bym też manewry. Jeżeli do tej pory nie manewrowales morską łódką to polecam albo kurs manewrowania, albo jezeli masz dobrą i sprawną zaloge ktora wie co robic a ty wczesniej nie miales problemów z manewrami np na mazurach - to jezeli dasz robie rade z odejsciem, juz na morzu sprawdz jak sie łodka zachowuje, jak skręca jaką ma intercie, jak dziala kontra silnikiem, etc.

no i zupelnie z innej beczki warto tez sensownie wyliczyc koszt rejsu, zrobic zaopatrzenie etc, sprawdzic w jakim stanie jest łódka, szczególnie w przypadku jezeli bedizecie jechac jednym ze starych strucli z tak zwaną duszą :) nie raz nie dwa pierwsze parenaście godzin a czasem dni spedzalismy na doprowadzaniu po poprzedniej załodze łódki do stanu przydatności...

upewnij sie ze jest komplet aktualnych map, lub jezlei masz taką możliwość, to weś swoje. Ja woże swoje + lapa do nawigacji i meteo.

pozdrawiam i "pół litra pod kilem" :)
Anna K.

Anna K. A goal without a
plan is just a
wish...

Temat: pierwsze "samodzielne prowadzenie"

Co prawda to jest ważne tak za pierwszym, jak i przy następnych kapitanowaniach, ale ja się własnie tego za pierwszym razem nauczyłam (zakładając, że jedziesz z obcymi:

Nawet jeśli masz ludzi w załodze, którzy mają wypływane x godzin, porobione jakieś papiery - nie ufać. Nie ufać, dopóki sam faktycznie nie sprawdzisz ich w trudnych warunkach. Jak sam nie wytrzymasz nocy, to jej po prostu nie rób.
Ja zostawiłam jedną wachtę na 2h samą (już po 5dniach pływania, wydawało mi się, że się rozumiemy) i zgubiłabym człowieka, bo koleś poleciał w środku nocy przy 6B na dziób gasić foka :/// (sam pomysł w sobie nie najlepszy przy morskich łódkach) i do tego w szelkach, a jakże, ale przypiętych do siebie :///

Przed wyjściem warto sprawdzić szelki, działanie karabińczyków, uświadomić załogę w używaniu, najlepiej przerysować jakąś sytuację, żeby dotarło, że jak wieje to mają się przypiąć!!

Z pomysłów? Może warto popłynąć w dwie łódki, drugą niech prowadzi ktoś bardziej doświadczony.

Ja pierwszy płynęłam zupełnie sama i ciężko to wspominam...
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: pierwsze "samodzielne prowadzenie"

Zw wszystkim, co tu napisano, sie zgadzam. Zwrócę tylko uwagę na rolę planowania przejścia i to zarówno krótkiego, czy dłuższego. Ten passage plannig z uwzględnieniem meteo, to ważny element w RYA, a nas pomijany. Drugim problemem jest prawidłowa obserwacja innych statków (szczególnie w nocy) i odpowiednio wczesna reakcja, w tym ustępowanie. Jachty na morzu nie giną w sztormach, a giną rozjeżdżane przez statki. Zrób takie zalożenie, nie jesteś widoczny.
Andrzej Trojanek

Andrzej Trojanek Grotmaszt.
BlueWaterClub.pl.
Rejsy morskie

Temat: pierwsze "samodzielne prowadzenie"

Jesli jedziesz z obcymi i na dlugie przeloty to naucz sie spac 30minut(sen)/10minut(obserwacja). To nie jest latwe ale da Ci mozliwosc spania przy kazdej zalodze do konca zycia. Znam takich co do dzis robia tak solo atlantyk nie majac radaru :)

Zrob sobie taki test - popros 3 oplywanych znajomych zeby zadzwonili do ciebie kiedys o 3 w nocy i mieli po 3 trudne/awaryjne/problemowe pytania z sytuacji ktore moga cie spotkac - jesli na kazde bedziesz mial w miare szybko odpowiedz + plan awaryjny - plyn smialo.

I najwazniejsze - "mlody kapitan ma na poczatku bardzo duzo szczescia i bardzo malo doswiadczenia i musi bardzo szybko zapier...c aby tego doswiadczenia nabrac, zanim szczescie sie skonczy"

:)
Piotr Lewandowski

Piotr Lewandowski właściciel, Szkoła
Żeglarstwa MORKA,
www.morka.pl

Temat: pierwsze "samodzielne prowadzenie"

Andrzej Trojanek:
I najwazniejsze - "mlody kapitan ma na poczatku bardzo duzo szczescia i bardzo malo doswiadczenia i musi bardzo szybko zapier...c aby tego doswiadczenia nabrac, zanim szczescie sie skonczy"

:)

Cześć!
Andrzej - to Twoje? bardzo mi się spodobało - mogę cytować na swoich kursach ? :)
Pozdrawiam
Piotrek Lewandowski

konto usunięte

Temat: pierwsze "samodzielne prowadzenie"

Z tym szczęsciem to się zgodzę, chociąż im wiecej teorii, pokory i ograniczonego zaufania tym bardziej można starać się zmniejszać jego wpływ.
Andrzej Trojanek

Andrzej Trojanek Grotmaszt.
BlueWaterClub.pl.
Rejsy morskie

Temat: pierwsze "samodzielne prowadzenie"

Z uzycia - moje, z autorstwa - nie :P A cytowac - pewnie :D

a wracajac do pierwszego samodzielnego to bym jeszcze dodal:

- WIEDZIEC i CZUC, ze jest sie gotowym (jedni maja to po 10 rejsach inni po 110, jedni majac 17 lat inni majac 47 - roznie z tym bywa)

- nie przesadzac w "dmuchaniu na zimne"... bo to potrafi sprowadzic na manowce... zeglowac PEWNIE, "skutecznie, bezpiecznie a do tego szybko i elegancko ;)", zeglowac BEZPIECZNIE i z POKORA ale nie ASEKURACYJNIE... miec 2 planyawaryjne ale nie 12, bo potem wszystko Ci sie w glowie pomiesza i przestaniesz byc w stanie podejmowac szybko decyzje, a lepiej podjac zla decyzje niz nie podjac jej wcale.

powodzenia!

:)

Następna dyskusja:

Pierwsze Spotkanie Wroclaws...




Wyślij zaproszenie do