Lech Tkaczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Rafał Sylwester Świątek

Rafał Sylwester Świątek Pomożecie? Pomożemy!

Temat: dlaczego ludzie nie czytają książek

Lech Tkaczyk:
dlaczego ludzie nie czytają książek!
Zabierz głos w dyskusji.
Ja czytam! W szczególności te które projektuję i łamię.

R.S.
Agnieszka S.

Agnieszka S. Nothing Is
Impossible

Temat: dlaczego ludzie nie czytają książek

jakie książki, tacy czytelnicy
Rafał Sylwester Świątek

Rafał Sylwester Świątek Pomożecie? Pomożemy!

Temat: dlaczego ludzie nie czytają książek

Ale czy mówimy o treści czy też formie?

R.S.
Kamil Wójcik

Kamil Wójcik Człowiek orkiestra:)

Temat: dlaczego ludzie nie czytają książek

Czytelnictwo ma coraz większą konkurencję. Z zajęcia popularnego staje się elitarnym. Książka wymaga skupienia i refleksji, to jest coraz trudniejsze dla osób które wychowują się w potoku różnych, mniej lub bardziej istotnych informacji. Obecnie człowiek filtruje więcej informacji miesięcznie niż dawniej przez całe życie. Nie sprzyja to umiejętności zagłębienia się w lekturze. Książce też nie jest po drodze z mediami i proponowanej przez nich taniej rozrywce ( chociaż "tanie" książki świetnie sobie radzą ). Szkoła również, bardziej zniechęca do lektur niż rozpala zainteresowanie słowem pisanym. Mimo to chyba nie jest tak źle.
Piotr S.

Piotr S. Audyty - Ochrona
Danych Osobowych

Temat: dlaczego ludzie nie czytają książek

Ponieważ zmienia się styl życia... Jaka by to nie była książka najczęściej wymaga jakiegoś zatrzymania, skupienia i refleksji. Ludzie wybierają to co łatwiej zdobyć - włączyć Tv, google. Uczę w szkolę średniej i widzę na swoim podwórku, że o skupienie uczniów jest bardzo trudno. Maksymalnie kilka minut i koniec. Z myśleniem problemowym też jest problem, zwłaszcza gdy uczą się podejścia zadaniowego - tutaj aluzja także do matury. Nie za bardzo chcą pytać czy dociekać, ale oczekują od nauczyciela gotowych formuł potrzebnych do zaliczenia. Książka kojarzy się z monotonią i nudą, a ich interesuje to co jest kolorowe, to co jakoś ich "stymuluje" ale by najmniej nie do myślenia. Poza tym kategorię - "ważne" wyparło "ciekawe". Kiedyś pod ławką czytało się książki, teraz wysyła smsy. Może wina spoczywa trochę na nauczycielach, być może na rodzicach którzy bardzo często kwestionują autorytet nauczycieli. Szkoła stała się w mentalności ludzi po prostu koniecznym ogniwem, aby zdobyć pracę i kasę, a nie miejscem kształcenia "dla siebie?" i formowania się osobowości. Mam świadomość że jest to pewne uogólnienie, ale zadane pytanie też takie jest :)
Myślę że problem jest bardziej złożony...
Rafał Sylwester Świątek

Rafał Sylwester Świątek Pomożecie? Pomożemy!

Temat: dlaczego ludzie nie czytają książek

Piotr Sowa:
Może wina spoczywa trochę na nauczycielach, być może na rodzicach którzy bardzo często kwestionują autorytet nauczycieli.
Z moich obserwacji wynika, że jest na odwrót — to nauczyciele kwestionują autorytet rodziców.
Myślę że problem jest bardziej złożony...
Ja myślę, że jest prosty. Edytorzy, którzy wydają grafomanów, krzyczą o upadku czytelnictwa, ale nie przyznają się już do tego, że większość ich książek jest nudna albo głupia. Po prostu.

R.S.
Piotr S.

Piotr S. Audyty - Ochrona
Danych Osobowych

Temat: dlaczego ludzie nie czytają książek

Nie zaprzeczę, że są tacy nauczyciele...
Co do mnogości nudnych i mało wartościowych książek to jest fakt, z którym trzeba się zgodzić. Pewnie nie jesteśmy tutaj odkrywcami. Mam wrażenie, że kiedyś za nim coś zostało wydane na ogół było bardziej przemyślane i jakoś większa była waga tekstu drukowanego. Teraz powstaje na potęgę książek "średnich". Być może dlatego, że w obecnym czasie łatwiej je wydać. Potwierdzeniem tego jest to dzieje się z szybko powstającymi e-bookami - bywa że ich jakość jest żenująca...

Mimo wszystko uważam, że problem jest złożony. Co mają grafomani do młodych ludzi na poziomie szkoły średniej, którzy ledwo czytają - nie mówiąc o zrozumieniu? Myślę Panie Rafale że pomimo uogólnienia Pana post jest cenną uwagą, która dotyka tego, co coraz bardziej bulwersuje i czytelników i sprzedawców - należę do jednej i drugiej grupy. Zrozumiały jest "nerw" na tym punkcie.



Wyślij zaproszenie do