Mariusz K.

Mariusz K. Stowarzyszenie
Pracowników,
Współpracowników i
Przyjaciół...

Temat: Konflikt w redakcji “Tygodnika Powszechnego”

[Z prośbą o komentarze]

“Gazeta.pl”, 16. 01. 2008 r.

Źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4842051...

O przyczynach rozwiązania tzw. zespołu “Tygodnika Powszechnego”, współtworzącego pismo, informują jego członkowie na łamach najnowszego numeru tygodnika, który ukazał się w środę.

W opublikowanym “Liście członków Zespołu ‘TP’ do ks. Adama Bonieckiego” podają oni, że rozwiązanie Zespołu wynikało z “tlącego się permanentnego konfliktu, polegającego na braku wzajemnego zrozumienia i możliwości wzajemnego dopasowania się”.

“Warto stawiać sprawy jasno. Za wizerunek ‘Tygodnika Powszechnego’ i jego linię ideową odpowiada przede wszystkim redaktor naczelny” - piszą w liście jego sygnatariusze, wśród których znaleźli się Halina Bortnowska, Józefa Hennelowa, Krzysztof Kozłowski, Maciej Kozłowski, Marcin Król, Marian Stala i Jacek Woźniakowski.

Jak zaznaczają: “W ‘Tygodniku Powszechnym’ istnieje ponadto Zespół, czyli grono osób firmujących - aczkolwiek na ogół tylko symbolicznie - wielopokoleniowy dorobek pisma”.

Zespół: Nie mamy wpływu na decyzje

Według sygnatariuszy listu: “Problem powstaje wtedy, gdy nieuchronna i konieczna ewolucja ‘Tygodnika Powszechnego’ - choćby celem sprostania wymaganiom rynku - zderza się z wrażliwością i odczuciami członków Zespołu, którzy w praktyce nie mają większego wpływu na konkretne decyzje redakcyjne, a w szczególności na sposób dobierania kadr i kierowania nimi”.

“Nie ma nic gorszego dla pisma i jego wysiłków transformacyjnych jak tlący się permanentnie konflikt, polegający na braku wzajemnego zrozumienia i możliwości wzajemnego dopasowania się” - piszą autorzy listu. Jak stwierdzają: “Jeżeli różnice stają się w praktyce nie do pokonania, wówczas dla dobra pisma ktoś musi ustąpić i nie usiłować narzucić swej woli”.

“Tak to już jest, że ustępują starsi”

“Tak to już jest, że w takich przypadkach ustępują ludzie starszego pokolenia, choćby po to, by zachować swoją tożsamość” - piszą członkowie tzw. zespołu.

“Niech więc łącznikiem między najstarszymi i nowymi czasy pozostanie redaktor naczelny pisma ks. Adam Boniecki, a koledzy tak rzetelnie pracujący w piśmie od wielu lat niech cieszą się sukcesem nowej formuły ‘Tygodnika’, natomiast niżej podpisani sądzą, że utrzymywanie zespołu w obecnym kształcie i roli mija się z celem i niewłaściwie rozkłada odpowiedzialność za losy pisma” - stwierdzają. Zastrzegają jednocześnie, iż narastający od lat problem “nie ma nic wspólnego z nabyciem mniejszościowych udziałów przez holding ITI”.

Boniecki: Ich nazwiska nadal w stopce

W opublikowanym pod listem komentarzu redaktor naczelny “TP” ks. Adam Boniecki wyraża członkom zespołu “ogromną wdzięczność i szacunek”. Podkreśla, że “w jego skład wchodzili ludzie, którzy to pismo współtworzyli od dawna, redagowali je, nadawali mu kształt i charakter, a w latach PRL skutecznie walczyli o jego przetrwanie”.

Ks. Boniecki informuje, że “po rozwiązaniu zespołu zamieszczamy w stopce redakcyjnej nazwiska osób stale współpracujących z naszym pismem. Ich życzliwa obecność na łamach pomaga ‘Tygodnikowi’ nadal pełnić swoją misję. Są wśród nich również członkowie dotychczasowego zespołu” - stwierdza.

Zespół to nie redakcja

Jak poinformowały we wtorek w komunikacie władze wydającej pismo spółki “Tygodnik Powszechny” - prezes Jacek Ślusarczyk i wiceprezes ks. Adam Boniecki, “zespół jako taki nie uczestniczył w redagowaniu pisma”. Nie miał też wpływu na decyzje redakcji (w tym na decyzje personalne), ani na zarządzanie wydawnictwem. Redaktor naczelny “Tygodnika Powszechnego” podkreślił też we wtorkowej, że “zespół to nie redakcja”.

“Zespół nie pełnił roli Rady Programowej ‘Tygodnika Powszechnego’, ani tym bardziej organu nadzorczego spółki, jako że nigdy nie miał po temu podstawy prawnej”- głosi stanowisko wydawcy. Rzeczywisty udział w tych procesach - jak tłumaczą szefowie spółki “Tygodnik Powszechny” - mieli i mają niektórzy członkowie zespołu: Krzysztof Kozłowski jako prezes Zarządu Fundacji Tygodnika Powszechnego, większościowego udziałowca spółki z o.o. “Tygodnik Powszechny”, Józefa Hennelowa i ks. Adam Boniecki jako członkowie stali Rady Fundacji, jej najwyższego organu statutowego.

Ks. Boniecki jest także wiceprezesem spółki “TP” i redaktorem naczelnym pisma, zaś Józefa Hennelowa i Marian Stala - stałymi felietonistami.

Zmiany w “Tygodniku”
Jak poinformowano, to następujące od 2002 r. zmiany organizacyjne i właścicielskie w “Tygodniku Powszechnym” spowodowały konieczność zmiany formuły zespołu “na przystosowaną do obecnych realiów, uwzględniającą obowiązujące w Polsce przepisy prawa oraz zwyczaje panujące na rynku prasowym”.

W redakcyjnej stopce zamiast “zespołu” pojawią się “stale współpracujący”. W gronie tym, jak informuje wydawca, będą ci członkowie dawnego zespołu, którzy wyrazili taką wolę: Halina Bortnowska, Józefa Hennelowa, ks. Jan Kracik, ks. Grzegorz Ryś i Marian Stala, a ich teksty będą regularnie na łamach “TP”.

“Tygodnik Powszechny” został założony w marcu 1945 r. przez metropolitę krakowskiego Adama S. Sapiehę i oddany w prowadzenie świeckim. Redaktorem naczelnym pisma od 1945 r. do 1999 r. był Jerzy Turowicz, a po jego śmierci - ks. Adam Boniecki. W 2007 r. 49 proc. udziałów w “Tygodniku Powszechnym” kupił koncern ITI.

konto usunięte

Temat: Konflikt w redakcji “Tygodnika Powszechnego”

Może mi Pan wytłumaczyć, w jakim celu spamuje Pan tę grupę? Nie można było zamieści skrótów tekstów z linkami w jednym wątku?

konto usunięte

Temat: Konflikt w redakcji “Tygodnika Powszechnego”

Panie Mariuszu,
Gdyby Pan wykazał trochę dobrej woli, znalazłby Pan odpowiedni wątek do wrzucenia tych tekstów, dawno już zresztą przez nas - pod Pana najwyraźniej nieobecność - dyskutowane. Jeśli jeszcze raz tak zaspamuje Pan główny wątek, będę musiał, niestety, interweniować jako moderator.
Marek Pilo

Marek Pilo aktywista :)

Temat: Konflikt w redakcji “Tygodnika Powszechnego”

Najpierw, Panowie pozwolą, złosliwość - patrze na dyskutantów i nie da się ukryć - ITI korporacja się broni..;)

A co do meritum-panie Mariuszu, mimo tego, że jest pan (nieformalnym) sekretarzem prof. Bartoszewskiego, o którego odejście w innym wątku miałem do redakcji TP duże pretensje - znajmy wszyscy proporcje. Nie odkrył pan tu Ameryki przed nami, naprawdę znamy te cytaty, nawet sam cytowałem wywiad Bartoszewskiego dla KAI w innym miejscu. Wbrew temu, co pan sądzi (zarzucając forum cytatami) interesuje nas to, co się z i w TP dzieje. Drażni i czasem (...aż się ciśnie słowo niecenzuralne, przepraszam) nas to, ale dyskutujmy, a nie róbmy jakiejś inwazji cytatów, które mają oświecić resztę dyskutantów..


" A za wasze ostatnie manipulacje oceni was historia i ci, którym i tak nie zamknięcie ust swoją propagandą." - bez przesady.. Halo ziemia, halo ziemia..

Mimo wszystko - wykupiłem prenumeratę na nowy kwartał, pełen nadziei. Do czego i Państwa zachęcam:)Darek Górecki edytował(a) ten post dnia 06.02.08 o godzinie 09:00

konto usunięte

Temat: Konflikt w redakcji “Tygodnika Powszechnego”

"Tygodnik nie ma elektoratu. Tygodnik ma czytelników. I niech tak zostanie" :)
http://tygodnik.onet.pl/1560,1467726,dzial.html
Jakub Halcewicz - Pleskaczewski

Jakub Halcewicz -
Pleskaczewski
dziennikarz,
redaktor, wydawca

Temat: Konflikt w redakcji “Tygodnika Powszechnego”

Mariusz, jak i inne osoby, ma wątpliwości, czemu nie należy się dziwić. To chyba dobrze, że Tygodnik wielu leży na sercu.

...Ale faktycznie, nie ma sensu spamować.Jakub Halcewicz - Pleskaczewski edytował(a) ten post dnia 06.02.08 o godzinie 22:54
Agnieszka Musialik

Agnieszka Musialik Stowarzyszenie
Aletheia, Zajęcia
Twórcze i Warsztaty
Arty...

Temat: Konflikt w redakcji “Tygodnika Powszechnego”

Ja w obronie Pana Mariusza chciałam wystąpić, choć jak sądzę nie oczekuje tego od nikogo, bo sam by sobie doskonale poradził.
Nie widzę nic złego w tym, że wrzucone tutaj zostały powyższe cytaty, które też są mi znane skądinąd, więc dla mnie także nie-konieczne.
Jednakże nie byłby to dla mnie powód do usuwania kogoś z forum i traktowania jako spamera. Już dawno musiałabym wylecieć z poczciwego goldenline.
Poza tym, nawet jeśli ktoś jest w takich "internetowych gestach" nieco agresywny, to nie zależy uciekać przed tym i się tego bać, tylko asertywnie wyrażać swoje zdanie.
Mym zdaniem te groźby są trochę nieeleganckie drogi Pani Michale, no i nie żebym mówiła to "drogi" ironicznie. Ot tyle, że przecież nie musimy się nikogo obawiać, a zwłaszcza Pan powinien mieć spokój. Siła spokoju to miara dobrego publicysty, dziennikarza, dobrego partnera do rozmowy :) a my tu przecie rozmawiamy.

konto usunięte

Temat: Konflikt w redakcji “Tygodnika Powszechnego”

Agnieszka Musialik:
Nie widzę nic złego w tym, że wrzucone tutaj zostały powyższe cytaty, które też są mi znane skądinąd, więc dla mnie także nie-konieczne.
Jednakże nie byłby to dla mnie powód do usuwania kogoś z forum i traktowania jako spamera. Już dawno musiałabym wylecieć z poczciwego goldenline.
Poza tym, nawet jeśli ktoś jest w takich "internetowych gestach" nieco agresywny, to nie zależy uciekać przed tym i się tego bać, tylko asertywnie wyrażać swoje zdanie.
Mym zdaniem te groźby są trochę nieeleganckie drogi Pani Michale, no i nie żebym mówiła to "drogi" ironicznie. Ot tyle, że przecież nie musimy się nikogo obawiać, a zwłaszcza Pan powinien mieć spokój. Siła spokoju to miara dobrego publicysty, dziennikarza, dobrego partnera do rozmowy :) a my tu przecie rozmawiamy.

Ależ przecież nie jestem ani trochę zdenerwowany - wystarczy spojrzeć na moje zdjęcie :)
Agnieszko, że tam od razu "wyrzucać" - ależ skąd. Miałem poważną ochotę uporządkować wątki, bo mój zarzut jest techniczny: doskonale wiesz, że sposób, w jaki pan Mariusz wrzucił wszystkie te cytaty (każdy jeden jako nowy główny wątek) nie jest szczególnie elegancki, prawda? Śmiem przypuszczać, że miała to być mała manifestacja. Ale nie będę niczego przestawiał, to nie jest "moja" - w sensie własnościowym - grupa. Tylko Nasza, że tak górnolotnie powiem :)
Jeśli ktokolwiek kiedykolwiek miałby być z tej grupy wyrzucony, to wyłącznie ja :)
Pozdrawiam!

konto usunięte

Temat: Konflikt w redakcji “Tygodnika Powszechnego”

Witam,

ten wątek (ponowiony) jest faktycznie bez sensu i można go spokojnie usunąć - ale na powżnie: TP po zmianach jest o niebo lepszy
czekam na takie konflikty jeszcze w kilku innych redakcjach
Agnieszka Musialik

Agnieszka Musialik Stowarzyszenie
Aletheia, Zajęcia
Twórcze i Warsztaty
Arty...

Temat: Konflikt w redakcji “Tygodnika Powszechnego”

Michał Kuźmiński:
Ależ przecież nie jestem ani trochę zdenerwowany - wystarczy spojrzeć na moje zdjęcie :)

Ze zdjęcia bije jakieś napięcie;) tak między nami mówiąc, ale nie potrafię za dobrze analizować twarzy, więc mogę się mylić. Jedynie instynktownie je wyczuwam, być może jest to napięcie twórcze;)
Agnieszko, że tam od razu "wyrzucać" - ależ skąd. Miałem poważną ochotę uporządkować wątki, bo mój zarzut jest techniczny: doskonale wiesz, że sposób, w jaki pan Mariusz wrzucił wszystkie te cytaty (każdy jeden jako nowy główny wątek) nie jest szczególnie elegancki, prawda?

Prawda!
Śmiem przypuszczać, że miała to być mała manifestacja.

Manifestacje też są formą formą publicznego przekazywania uczuć. Bądź - jak to jest w tym wypadku - bardziej indywidualną.
Ale nie będę niczego przestawiał, to nie jest "moja" - w sensie własnościowym - grupa. Tylko Nasza, że tak górnolotnie powiem :)

Nasza!
Jeśli ktokolwiek kiedykolwiek miałby być z tej grupy wyrzucony, to wyłącznie ja :)
Pozdrawiam!


To była prowokacja! :)

Myślę, że Pan Mariusz powinien nieco opanować swoje emocje, będzie mu łatwiej w życiu, a nam będzie łatwiej wyrażać swoje zdanie na tym forum.Agnieszka Musialik edytował(a) ten post dnia 16.02.08 o godzinie 12:33
Agnieszka Musialik

Agnieszka Musialik Stowarzyszenie
Aletheia, Zajęcia
Twórcze i Warsztaty
Arty...

Temat: Konflikt w redakcji “Tygodnika Powszechnego”

Artur Sydlewski:
Witam,

ten wątek (ponowiony) jest faktycznie bez sensu i można go spokojnie usunąć - ale na powżnie: TP po zmianach jest o niebo lepszy
czekam na takie konflikty jeszcze w kilku innych redakcjach


Psychologia mówi, że tylko konflikty są twórcze, z czym się zgadzam i obiema łapami podpisuje się pod tym, jako że z autopsji wysnuwam podobny wniosek.



Wyślij zaproszenie do