Temat: Nowy Trener, jak się nim stać.
Zgadzam się z Tobą. To tragikomedia, że w Polsce trenerami są ludzie przed 30-tką. Najpierw trzeba zrobić w życiu coś namacalnego aby móc zacząć uczyć w biznesie. Trzeba mieć doświadczenie i referencje, bo jedno i drugie to esencja w branży szkoleniowej. Bez praktyki w biznesie człowiek jest nikim.
Spotykam wciąż młodych ludzi, którym się wydaje, że coś wiedzą i chcą uczyć. Przytaczam im wtedy powiedzonko, które usłyszałem przed laty od pewnego przedsiębiorcy: skoro jesteś taki mądry dlaczego jesteś taki biedny ?
No wiesz. W sumie twórcami np. Google byli ludzie przed 30. I zobacz jaką mega firmę stworzyli :)
Twoją tezę ten przykład obala :)
Zresztą zależy to od tematu i doświadczenia. Czasem w rok można się więcej nauczyć niż w 30.
Rzeczywiście nie jest doprecyzowana i jasna definicja trenera biznesu.
Są tematy, w których wystarczy rozumieć biznes, a nie trzeba mieć doświadczenia.
Są takie, w których bez doświadczenia jest bardzo trudno.
Nie ma jednoznacznych zasad i reguł. Taka jest praktyka. Również w prowadzeniu szkoleń.
W Polsce nie jest popularne doświadczenie branżowe. Trenerzy szkolą po różnych.
Rynek jest zbyt płytki na wielkie specjalizacje.
Może też warto sobie zadać pytanie kto to jest praktyk ?
W naszym kraju jest ogromny rozdźwięk pomiędzy praktyką i teorią (czyli praktyką najlepszych firm na świecie :))
Ktoś kiedyś na konferencji zarządzania projektami powiedział "Jesteśmy sto lat za murzynami". Ktoś inny dodał "To jeszcze zależy za jakim plemieniem".
Można z tym dyskutować, ale praktyka ma ogromne braki.
Więc kim jest ten wspaniały praktyk ? Bo czasem lepiej jest mieć książkowe doświadczenie, niż kiepską praktykę.
Wiemy to doskonale. Bo szkolimy. Tych praktyków. Bo nie są rewelacyjni.
Tomasz Wudarzewski edytował(a) ten post dnia 02.10.07 o godzinie 20:09