Temat: Trzeba załozyć własną mafio-sektę
Przemysław Rybicki:
Nie chodzi mi o jego ostatnią wypowiedź lecz o pierwszą, bo ona dawała opis koncepcji, dalsze posty zeszły na inne ścieżki.
chodzi o to ze grupa ludzim 10 jest w stanie zdzialac duzo wiecej niz kazdy z osobna sumarycznie. kazdy ma jakies znajomosci i powiazania, zdolnosci i umiejetnosci badz zasoby , z ktorych bez szkody dla siebie moze skorzystac. natomiast inni zeby to uzyskac musza poswiecic mnostwo czasu i nakladow. dam przyklad, ktos chce otwierac firme w grecji, i ja bez wysilku wprowadzam go w realia, poznaje z ludzmi. Ja szukam mechanika w polsce, i ktos mi podaje swoj kontakt, ktos inny, chce cos z praca, ktos z kariera i tak dalej. na zasadzie znajomosci i przyslug. Dla znajomych albo znajomych znajomych robimy duzo wiecej, niz dla obych.
Czeslaw : ,mafia to powiazanie towarzysko rodzinne. Ludzi ktorzy chca cos osiagnac, np kase, lub wladze.
przeciez ludzie juz przed wiekami odkryli ze w tym jest sila, wlasnie we wspolpracy. przeciez takowe uklady juz istnieja, I wlasnie one maja najwygodniej. ja sie w filmie z tym spotkalem, tu kierownik cos zalatwia, jakis operator pomoze z kamera, potem ja mam informacje ze jakas stacja szuka operatora i wskakuje ten co pomogl, a ja z kolei goszcze ekipe krecace reportaz o olimpiadzie u siebie, zalatwiam im tlumaczy ludzi zarcie itp. I wszyscy na tym korzystamy....