Anna B.

Anna B. ____________________

Temat: Śmierć brzydkim - zgadzacie się z tym,że wygląd ma...

Wojtek Herra:
Aleksandra Terpinska:
nasze spoleczenistwo nie stalo sie plytkie - zawsze takie bylo, od zarania dziejow czlowiek ma wdrukowane w umysl ze ładne jest dobre. To taka ewolucyjna zaszlosc. prosty wyklad - co nami powoduje to chec rozmnazania (nawet jesli niektorych to oburza i twierdza ze ich to nie dotyczy, to w sensie biologicznym jednak nadal pozostajemy ludzmi) wobec czego szukamy osobnikow plodnych i zdrowych, posiadajacych dobre geny, zatem poszukujemy w ludziach symetrii i harmonii a takze zdrowia i witalnosci. symetria rowna sie piekno, zdrowie rowna sie piekno i jeszcze jedno - schemat dzieciecosci rowna sie piekno, ale to juz zupelnie co innego, to inny wdrukowany nakaz - lubimy i rozczulamy sie nad tym co dzieciece (czyli m.in. duze oczy, maly nosek, nieduza odleglosc podbrodka od ust - swoja droga czyz to nie przepis na idealnie piekna kobietke) tak wiec kolejny mechanizm kaze nam faworyzowac piekno. oczywiscie komu matka natura nie dala, ten musi sam niedostatki poprawiac przez ciuchy -to jedno, ale ciuchy to przedewszystkim oznaka statusu, zamoznosci i przynaleznosci do grupy (o jak bardzo kochamy przynalezec),
tak wiec selekcja w klubach nie jest niczym szczegolnie nieludzkim, a jedynie skrajna forma ujawnienia naszych ewolucyjnych zaszlosci. wiele juz o atrakcyjnosci napisano, ale jak kogos glebiej ten temat interesuje polecam ksiazke - "przetrwaja najpiekniejsi" Nancy Etcoff - juz sam tytul mowi za siebie

A kolejne ważne tytuły to:
EWOLUCJA POŻĄDANIA Jak ludzie dobierają się w pary?
http://www.gwp.pl/product/416.html
Dlaczego lubimy seks? - Jared Diamond
http://ksiazki.wp.pl/katalog/ksiazki/ksiazka.html?kw=4734

I będzie jasne - ładnym w życiu łatwiej, bo ładni mają większe szanse na zapewnienie przetrwania gatunku :-) - a na koniec o to chodzi :-)

Do niedawna uważałam, że "z ładnej misy się nie najesz" ...
- ale kurka felek ! Dzisiaj pojęłam drugą stronę medalu
- czy ktoś każe się najadać ? Jest potrzeba jedzenia a nie najadania...

i tak oto, powiedzenie mojej Babci straciło trochę na mocy ;/
Agnieszka Nitka

Agnieszka Nitka Marketing / Biznes /
Weganizm ;)

Temat: Śmierć brzydkim - zgadzacie się z tym,że wygląd ma...

Wojtek Herra:
Aleksandra Terpinska:
jak kogos glebiej ten temat interesuje polecam ksiazke - "przetrwaja najpiekniejsi" Nancy Etcoff - juz sam tytul mowi za siebie

A kolejne ważne tytuły to:
EWOLUCJA POŻĄDANIA Jak ludzie dobierają się w pary?
http://www.gwp.pl/product/416.html
Dlaczego lubimy seks? - Jared Diamond
http://ksiazki.wp.pl/katalog/ksiazki/ksiazka.html?kw=4734

I będzie jasne - ładnym w życiu łatwiej, bo ładni mają większe szanse na zapewnienie przetrwania gatunku :-) - a na koniec o to chodzi :-)

to ja dorzucam "Samolubny Gen" Richarda Dawkins'a w tej tematyce

zrobi sie cala bibliografia na potwierdzenie teorii klubowej selekcji POstracha :)
Wojciech K.

Wojciech K. realizator pomysłów
własnych

Temat: Śmierć brzydkim - zgadzacie się z tym,że wygląd ma...

Piotr O.:
Właściciele klubów obdarzyli go władzą niemal absolutną.

Mimowolny objaw tęsknoty za widokiem esesmana na rampie (tęsknoty skrzętnie ukrywanej i "nienazwanej" ze względu na poprawność polityczną).
Każda epoka ma swoje "selekcje".
Piotr O.

Piotr O. Doradca medialny

Temat: Śmierć brzydkim - zgadzacie się z tym,że wygląd ma...

Wojciech K.:
Piotr O.:
Właściciele klubów obdarzyli go władzą niemal absolutną.

Mimowolny objaw tęsknoty za widokiem esesmana na rampie (tęsknoty skrzętnie ukrywanej i "nienazwanej" ze względu na poprawność polityczną).
Każda epoka ma swoje "selekcje".
i niektorzy lubią byc ofiarami:-))sm :-))
Wojciech K.

Wojciech K. realizator pomysłów
własnych

Temat: Śmierć brzydkim - zgadzacie się z tym,że wygląd ma...

Piotr O.:
i niektorzy lubią byc ofiarami:-))sm :-))

Dokładnie. Różnica tylko taka, że tam była jedna alternatywa, a obecnie ofiary gdy chcą, mogą selekcjonować się dalej - pod innym adresem, albo innego dnia ;)

Po przeczytaniu części wątku wnioskuję, że opisane na początku knajpy z selekcją "eugeniczną" to quasi biura matrymonialne dla osób planujących udaną (w sensie genomu potomstwa) prokreację ;)

W każdym razie, sądzę, że taki będzie następny krok (np. knajpy, gdzie wpuszcza się tylko bardzo ładne dziewczyny - oczywiście za darmo, a potem ograniczona grupka panów z grubym portfelem wchodzi innym wejściem).
Krzysia Górniak

Krzysia Górniak Gitarzystka,
Kompozytor, Aranżer,
Producent,
Właściciel, ...

Temat: Śmierć brzydkim - zgadzacie się z tym,że wygląd ma...

Kilka razy mnie wpuszczono, kilka razy nie wpuszczono, zupełnie nie wiem według jakich zasad kierował się selekcjoner?? Przy czym w Europie zawsze wchodziłam... Wyglądałam tak samo, ubieram się w miarę podobnie! Zawsze mam trochę pieniędzy do wydania, nie jestem łowczynią Panów z grubym portfelem, może tutaj jest problem:)
Niestety, w wielu klubach, wymienionych tutaj, tzw. topowych, niestety przychodzą panienki, panowie, które/którzy są tzw. call girl, chodzi o konkretną transakcję, a i Panowie z grubym portfelem, też w tych celach, więc bawmy się dobrze! Trudno powiedzieć czy wpuszcza się tylko bardzo ładne dziewczyny, jak kolega wyżej napisał, na pewno muszą wyglądać wyzywająco. Czy są jakoś trendy ubrane, czy uczesane?... Często słucham, co one mówią w toalecie takich Topowych miejsc, zgroza, na pewno nie mają pojęcia o tym co jest "trendy"!
Ja wolę miejsca, gdzie trzeba zapłacić za wejście, ale towarzystwo normalne, np. Cafekulturalna... Fajne dziewczyny, bardzo ładne, a jednocześnie inteligentne:) Cóż zdarza się, a i problemu z wejściem nie ma:)Krzysia Górniak edytował(a) ten post dnia 03.11.08 o godzinie 16:20
Piotr O.

Piotr O. Doradca medialny

Temat: Śmierć brzydkim - zgadzacie się z tym,że wygląd ma...

Piotr O.:
Wpuszczą – nie wpuszczą to dylemat wielu klubowiczów. To być albo nie być na topie. Chcemy czy nie, wygląd ma znaczenie. Brzydcy i starzy nie mają szans
Dawniej wystarczyło mieć dobrze wyposażony portfel, schludny ubiór i trzeźwy wyraz twarzy, by wejść do każdej knajpy. Teraz przed modnymi klubami stolicy – Foksal 19, Platinium czy innymi – kłębią się tłumy, które przestępując z nogi na nogę zastanawiają się, czy uda im się wejść do środka. Wejdą nieliczni. Głównie ci ładniejsi i młodsi.
Panem nocy i najważniejszym decydentem jest teraz selekcjoner. Właściciele klubów obdarzyli go władzą niemal absolutną. Jego kaprys czy zły nastrój mogą oznaczać koniec marzeń o tym, by pobawić się w modnym miejscu. Nie pomogą tłumaczenia, że amator rozrywek klubowych zajmuje kierownicze stanowisko w poważnej firmie czy jest prawą ręką ministra. Selekcjoner powie, że impreza zamknięta i koniec dyskusji. Trzeba szukać szczęścia gdzie indziej.

– Oceniam wygląd, zachowanie, to coś – mówi Jarek, pracujący w .... Patrzę na to, czy ten, kto chce wejść, ma przyjazne nastawienie do zabawy, życia – dodaje.
Selekcjonerzy to najczęściej młodzi ludzie, dobrze wyglądający. Nikt nie uczył ich, jak dobierać gości. Oczywiście, otrzymują wskazówki od właścicieli lokali, ale nie mają najczęściej żadnego przygotowania psychologicznego. Oceniają tylko zewnętrzne atrybuty człowieka, czyli głównie twarz, fryzurę, figurę i wiek.

Może być łysy, byle od stylisty

Co zrobić, by zwiększyć swoje szanse na wejście do lokalu? ładni mają łatwiej. Oni nie muszą nadmiernie przejmować się ubiorem, mogą wkładać ciuchy z second handu, oby z gustem i smakiem dobrane. Gorzej z tymi, którzy nie mają wyglądu modeli i modelek. Ci raczej niech śledzą najnowsze trendy w modzie, fryzjerstwie. Jeżeli nie są w stanie, to chociaż niech patrzą, w co ubierani są bohaterowie Magdy M czy uczestnicy kolejnych edycji Idola. Zara, Puma, Diesel to dobre marki na takie okazje.

Nie ma rygorystycznych zasad, wedle których do pubów nie byliby wpuszczani np. ludzie w dresach czy kurtkach punkowych albo łysi. Wszystko zależy od tego, czy poszczególne części garderoby dobrane są zgodnie z aktualną modą. Nie zaszkodzi skropić się dobrymi, markowymi perfumami– co najmniej za 250 złotych. Gdy nowi bywalcy nie wiedzą, jaką fryzurę zrobić sobie na głowie, niech udadzą się do jednego ze znanych z mediów stylistów fryzur. To oni narzucają, kierując się oczywiście modą światową, najczęściej londyńską, trendy obowiązujące w danym sezonie.

Targ niewolników

Wprowadzanie zasady selekcji i nagłaśnianie tego faktu w mediach wywołuje wśród potencjalnych klientów wrażenie, że dany lokal jest lepszy od innych. – To skuteczna forma marketingu – uważa Marcin Brzeziński, bywalec Utopii, dj, grafik freelancer. – Im klub bardziej niedostępny, tym większe jest pragnienie zobaczenia go i gości w nim przebywających – dodaje.

Z drugiej strony jednak – istnieje grupa ludzi, którzy słysząc o selekcji rezygnują z odwiedzania niektórych knajp, bojąc się, że nie zostaną wpuszczeni. – Mam wielu znajomych, którzy zdają sobie sprawę, że dobre ciuchy nie wystarczą – mówi Agnieszka Kępińska z agencji Edelman. – Ale jak zdołają dostać się do takiego miejsca, to później kilka dni opowiadają, co się tam działo.

Marzeniem bywalców jest zdobycie stałych kart członkowskich. Mają one różnorodną formę – w jednym miejscu jest to breloczek z nazwą klubu, w innym – plastikowa karta przypominająca bankomatową. Gdy ją zdobędą – zazwyczaj dzięki znajomości z pracownikami klubu – czują się ważniejsi w hierarchii towarzyskiej. Wydaje im się, że są elitą, creme de la creme śmietanki towarzyskiej. Jednak nie mają racji.
– To są pseudoelity – uważa profesor socjologii Ireneusz Krzemiński. – O przynależności do tej grupy nie decyduje to, co ma się w głowie. Niby te osoby chcą być traktowane jako otoczone specjalnym nimbem społecznym, a w gruncie rzeczy ich rzekoma elitarność jest płytka. Oni nie potrzebują wśród siebie przedstawicieli elity intelektualnej. Sam byłem świadkiem – dodaje Krzemiński – jak bardzo szanowany były minister nie został wpuszczony do modnego lokalu. Jego wygląd nie spodobał się selekcjonerowi.

Zasady selekcji nie podobają się również Emilii Stankiewicz, dziennikarce TVN. – W wydaniu warszawskim to źle wyreżyserowany targ niewolników. Jest coś upokarzającego w takim traktowaniu klienta, który chce miło spędzić czas i wydać pieniądze. Mecenas Hanna Staniszewska-Hecht przyznaje, że słyszała już o groźbach pod adresem selekcjonerów. – Są tacy, którzy straszą policją, by dostać się do klubu. W Polsce nie ma jednak skutecznych środków prawnych pozwalających zmusić właściceli lokali do wpuszczania wszystkich gości. I dobrze – dodaje mecenas. – Ja jestem za selekcją. Dzięki niej czuję się bezpieczniejsza.

Do domu, brzydalu

Mirosław Pęczak z tygodnika Polityka zauważa, że segregacja stała się już stałym elementem życia społecznego. – Zapewnia klientom poczucie ekskluzywności w świecie kultury masowej. Kultura ta obejmuje w posiadanie wszystkie sfery życia i aktywności ludzkiej, więc także clubbing. Narzuca nam wzorce, wskazuje kierunki i głośno krzyczy, że ładni i młodzi są górą. Reszta nie ma prawa głosu. Musi zostać w domach.


temat nadal aktualny w mediach

Pobawi się każdy, ale nie dresiarz

... Część warszawskich klubów nie planuje jednak zrezygnować ze skomplikowanej selekcji, bo uważają, że dodaje im ona splendoru. – Często jest tak, że miejsce otwiera się dla konkretnej grupy osób – tłumaczy Dominika Łącka z Platinium Club. – Aby zachować spójność tej grupy, trzeba decydować, kogo wpuścić, a kogo nie.
– Zazwyczaj oznacza to, że dresiarz, który założy ładną koszulę i pantofelki i tak zostanie przywitany z honorami – komentują bywalcy. Dominika Łącka wyjaśnia, że tu nie chodzi o koszulę czy jej brak, tylko o próbę wyczucia psychiki człowieka, który chce wejść do środka. – Chociaż z drugiej strony jeśli ktoś wybiera się do ekskluzywnego klubu i wie, co to za miejsce, to z pewnością będzie też wiedział, jak się ma ubrać – dodaje...

całość:

http://www.zw.com.pl/artykul/377642_Pobawi_sie_kazdy__...
Michał B.

Michał B. Administrator SAP
CO, PGNiG SA

Temat: Śmierć brzydkim - zgadzacie się z tym,że wygląd ma...

Piotr O.:
Pobawi się każdy, ale nie dresiarz

... Część warszawskich klubów nie planuje jednak zrezygnować ze skomplikowanej selekcji, bo uważają, że dodaje im ona splendoru. – Często jest tak, że miejsce otwiera się dla konkretnej grupy osób – tłumaczy Dominika Łącka z Platinium Club. – Aby zachować spójność tej grupy, trzeba decydować, kogo wpuścić, a kogo nie.
– Zazwyczaj oznacza to, że dresiarz, który założy ładną koszulę i pantofelki i tak zostanie przywitany z honorami – komentują bywalcy. Dominika Łącka wyjaśnia, że tu nie chodzi o koszulę czy jej brak, tylko o próbę wyczucia psychiki człowieka, który chce wejść do środka. – Chociaż z drugiej strony jeśli ktoś wybiera się do ekskluzywnego klubu i wie, co to za miejsce, to z pewnością będzie też wiedział, jak się ma ubrać – dodaje...

całość:

http://www.zw.com.pl/artykul/377642_Pobawi_sie_kazdy__...

a mi się podobał facebookowy pomysł z Barcelony. Zapis przez facebook na imprezę + kołnierzyk i jesteś w środku.

Zresztą co mnie to obchodzi od sylwestra nie byłem w żadnym klubie. Wolę kapcie i telewizor ;)

Następna dyskusja:

Co takiego jest w Warszawie...




Wyślij zaproszenie do