Temat: Serialowi celebryci nie będą mieli prawa nazywac siebie...
Robert Korzeniewski:
Marek Czerniak:
Robert Korzeniewski:
Marek Czerniak:
Robert Korzeniewski:
Pisalem artykuly do takich czasopism jak m.in: Amiga Magazyn, Gambler, Bajtek, Secret Service, DJ Magazyn, Newsweek i wielu innych. Nazwal bym siebie dziennikarzem? Nigdy. Jestem autorem tekstow. Cwiczylem capoeire przez 4 lata, jeszcze 2 i moglbym prowadzic swoja wlasna grupe, prowadzilem czasami treningi w zastepstwie glownego trenera. Nazwe sie sportowcem? No przeciez wiadomo ze nie. Robie grafike na photoshopie. Jestem artysta grafikiem? Nie, robie grafike. Komponuje muzyke, gram na perkusji, gralem w bendach, produkuje, mam studio produkcyjne. Nazwe siebie muzykiem? Nie, jestem producentem muzyki. Sa dziedziny, ktore wymagaja wiedzy oraz odpowiedniej edukacji. Profesor Honoris Causa nigdy nie bedzie pelnoprawnym profesorem. Kazdy ma ambicje bycia kims, ale troche samokrytycyzmu. Studia aktorskie trwaja 4 moze 5 lat. Czegos tam ucza prawda? To studia dajace zawod, to lata ciezkiej pracy i program nauki wymyslony przez najlepszych. Wyobrazcie sobie ze ciezko pracujecie na to aby z duma powiedziec "jestem aktorem, muzykiem, dziennikarzem, technikiem, profesorem". Nagle ni z tego ni z owego ktos bez wiedzy czy bagazu doswiadczen PRZYWLASZCZA sobie to na co Wy ciezko pracowaliscie. Nie wydaje sie Wam ze to jak by ktos naplul Wam w twarz?
a dlaczego nazywasz siebie producentem muzycznym, a nie osobą produkującą muzykę?
Zasady jezykowe. Aktor, muzyk - to tytul. Osoba produkujaca muzyke czy producent muzyczny to dwie rozne formy tego samego okreslenia danej osoby.
tytuł??? naukowy???
Ech ciezko ze zrozumieniem? No to prosciej... Zawod inzynier, zawod nauczyciel, zawod trener, zawod aktor, zawod muzyk. Kogos uprawiajacego konkretny zawod sie odpowiednio tytuluje. Odroznij moj drogi kolego tytul naukowy "prof, dr" od tytulowania w/g zawodu jaki wykonuje. Wyprzedzajac Twoje ew. odpowiedzi pisze ze zawod wykonywany to jedno, zawod wyuczony i wykonywany na pewno daje prawo do uzywania odpowiedniego tytulu. Prawnik naturszczyk? Ojjjj chyba nie koniecznie?
idąc twoim tokiem myślenia, 70% dziennikarzy dużych mediów w naszym kraju, w tym większość tych najlepszych nie są dziennikarzami tylko osobami robiącymi programy, audycje czy autorami tekstów. I tak od 20 lat.
Smutne prawda?
absolutnie nie. ja się ciesze, że żyjemy w wolnym kraju.
Heh moj drogi mlody przyjacielu, tez ciesze sie ze zyje w wolnym kraju, niestety nie cieszy mnie piractwo, nie cieszy mnie uprawianie miernoty zawodowo, nie cieszy mnie gdy ktos kto zasluguje na szacunek tego nie dostaje. Wiele rzeczy mnie nie cieszy ale... przeciez zyjemy w wolnym kraju. Nie cieszy mnie gdy ktos pluje komus w gebe. Ale przeciez to wolny kraj - "Panow Zero" jest u nas przeciez tak wiele.
Dlatego proponuje przemyslec to co sie pisze. Miej szacunek moj drogi do ludzi ktorzy ciezko pracuja na to aby z duma nosic pewne tytuly. Ja taki szacunek posiadam bo wiem co robie i znam swoja wartosc in plus i in minus, a ty? Moze najwyzsza pora aby sie nad tym zastanowic. Dlatego rzymam za Ciebie kciuki! Bedzie dobrze!Robert Korzeniewski edytował(a) ten post dnia 14.12.08 o godzinie 20:26
Mam mnóstwo szacunku dla ludzi, którzy każdego dnia uczciwie pracują, uczą się, dokształcają, aby każdego dnia, to co robią robić jeszcze lepiej. Nie zgadzam się, aby z wyjątkiem kilku bardzo wrażliwych dziedzin gdzie pewna kontrola jest niezbędna (np. lekarz, czy nawet prawnik), państwo ustawowo określało czy ktoś ma prawo twierdzić że jest kimś, a kimś nie jest, bo skończył taki czy inny kierunek studiów, mimo, że w tym co robi jest dobry.
Tylko ktoś kto ma jakieś traumatyczne wspomnienia z okresu swojej edukacji formalnej może głośno krzyczeć, przemęczyłem się 5 lat, zasługuję na szacunek!
Szanujemy ludzi za to co robią całe życie, co ze sobą reprezentują, a nie za to jakie kwity mają.
Życzę tobie sporo dobrych refleksji. Trzymam za Ciebie kciuki! Będzie dobrze!