Temat: Rosyjska muza
Rosyjski "Taniec na lodzie" od pierwszej edycji ogląda się z ogromną przyjemnością. Znakomite układy, profesjonalne komentarze, sympatyczni uczestnicy (i to prawdziwe GWIAZDY rosyjskiej estrady, kina i telewizji a nie panowie, którzy zagrali przechodnia w pięćset pięćdziesiątym ósmym odcinku "M jak miłość" albo wykonawczynie piosenek, które umie zanucić jedynie siedem osób w Garwolinie, które przez przypadek obejrzały piosenkarkę w czasie występu na dożynkach w 1978 roku).
No, ale tam nie ma szukania sensacji na siłę. Rosjanie po prostu postawili na dobry show, który sam się broni. Nie potrzebowali w nim ani różowego jednorożca, ani kosmity, który zasłynął jakże piękną kwestią o tym, że "pedałów tylko rucha" oraz artystki, któej największy artystycznym osiągnięciem było powiększenie sobie biustu do rozmiarów Pameli A.-L. I chwała im za to!