Temat: Pomagamy biednym dzieciom?
ale nie myslcie czasem, ze np. w "bogatym" reichu nie ma biednych, zaniedbanych dzieci (miliony) i to czesciowo rowniez w domach dziecka.
Zaraz sie wiec biore za zaltwianie tournee.
O domach "spokojnej starosci" (co i nam w koncu grozi) juz nawet nie wspominam.
Ale sponsorow coraz trudniej znalezc, mimo ze obok biednych
i superbogaczy teraz szybko przybywa.
Yehudi Menuhin powolal organizacje, ktora wysyla grajkow (glownie skrzypkow) na stacje intensywne, zeby grali umierajacym. Ale to juz chyba lekka przesada - przeciez pewnie nie kazdy z nich byl/jest melomanem. Czego to ludzie w imie sztuki nie wymysla.
Wracajac do biednych dzieci i sprawienia im radosci - one bardziej lubia cos na wesolo. Kabaret, clown, wspolne muzykowanie na cymbalkach, wspoludzial itp.
Jak juz Piotr zauwazyl, warto sie nad tym zastanowic. Zeby znowu nie na sile kogos (bezbronne dzieci) "uszczesliwiac"
Czeslaw Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 29.02.08 o godzinie 21:39