konto usunięte

Temat: Pogadajmy o pieniądzach...

http://natemat.pl/54197,maria-sadowska-o-pieniadzach-a...

Ciekawy artykuł. W polskim showbiznesie nie ma po prostu kasy. Znaczy się ma ją niewielka i dość hermetyczna grupa, a reszta żyje sobie na przeciętnym poziomie lub zwyczajnie klepie biedę. A jak nie ma kasy, to nie ma jej na nagranie dobrej płyty/klipu, na promocję itp. I jest jak jest.

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o pieniądzach...

Dobrze zarabiają "remizowi" wykonawcy typu Boys czy Weekend lub wykonawcy plastikowej muzy jak chociażby Doda. Do tego "dinozaury" typu Lady Pank czy Rodowicz. Cała rzesza młodych artystów tworzących dobrą muzykę może sobie pomarzyć o tym, aby wyżyć ze swojej twórczości na jakim takim poziomie. I to mi się nie podoba, przyznam szczerze.Maciej B. edytował(a) ten post dnia 25.03.13 o godzinie 11:56

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o pieniądzach...

Czeslaw Kowalczyk:
Maciej, to jest dosc proste: dobrze zarabiaja, ci naprawde dobrzy. I glownie w sensei, ze ich odbiorcy za takowych ich uznaja.

True
Po moim przeboju "Jakie masz plany" (2007) mogla byc cala seria (i stosowne do tego zarobki dla wykonawcow ..) Ale "artysci" (jazz, rok) uznali ze wystarczy. I woleli dorabiac na zmywaku w UK ...

I kto wie, czy nie wybrali dobrze- przynajmniej stabilny dochód mają, a grać mogą sobie dla przyjemności.
Do dzis nie moge sie doprosic zeby ktos zechcial, jakis potencjalny przeboj zaspiewac ...
Probuje teraz w USA, bo tam przynajmniej jest jakis serwis, choc o dobrych, dyspozycyjnych wokalistow, rownie trudno. No i odleglosc, bariera.

Dobry manager by to ogarnął, ale... Ale czy dobremu managerowi będzie się chciało inwestować swój czas i kasę w niepewne projekty w zamian za 10-20% niepewnego zysku...? I do tego jeszcze profity odłożone w czasie? Odpowiedź brzmi "nie". Bo dobry manager ma wyeebane na początkujące zespoły i zwyczajnie szkoda mu cennego czasu na to, aby pracować za "co łaska", bo może spokojnie zarobić gdzie indziej. I tutaj jest pies pogrzebany ;)

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Temat: Pogadajmy o pieniądzach...

Może Maria Sadowska sobie po prostu nie radzi, Jezus. O jakiej "garstce" ta Pani mówi? Garstka to kilka osób, a przecież tych, którzy pojawiają się w telewizorach, szmatławcach i internetach jest jakaś nieprzeliczalna ilość. Chyba mamy różne definicje słowa garstka, raczej na pewno także słowa dostatek. Na pudlu co chwila piszą ile kto tam nie przytuli za miesiąc pracy, czy za dzień, a są mi to osoby z twarzy nieznane. Nie ma co udawać, że media i inne koncerny, którym zależy na reklamie, płacą krocie celebrytom i autorom twórczości zgodnej z linią programową, bo bez nich by ich nie było! A NIE MA TO NIC WSPÓLNEGO ZE SZTUKĄ.Aleksandra Lewtak edytował(a) ten post dnia 25.03.13 o godzinie 14:36

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o pieniądzach...

Zarabiam, ale nie na muzyce ;) Bo w polskiej muzyce nie ma kasy. Po co się męczyć z załatwianiem koncertów, wymyślaniem planów promocyjnych, ciągłym podlizywaniem się dziennikarzom itp. za smutne 3-4 tys. PLN/mies. (i to jak się dużo gra w sezonie), skoro swój talent można oddać komuś, kto płaci o wiele więcej...? Dla satysfakcji? Ten etap mam już za sobą. Szkoda czasu, skoro w innych branżach płacą lepiej, a do tego też są możliwości odniesienia spektakularnego sukcesu- i to bez konieczności posiadania rozmaitych "układzików" i włażenia w tyłek decydentom, czego nie można powiedzieć o światku szołbizu (vide słynny wierszyk "Bez pettingu nie wygrasz castingu...". Dlatego jeśli miałbym się jeszcze kiedyś zająć managerowaniem muzycznym, to musiałbym być albo konkretnie zarobiony (tzn. przynajmniej 1 milion PLN na koncie), albo hobbystycznie w czasie wolnym po godzinach.

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o pieniądzach...

Czeslaw Kowalczyk:
z tego co wiem, to tez po czesci, bardziej propaganda :) Ktos tam czasowo na tym zarabia i puszcza plotki PR, zeby gawiedz przyszla popatrzec (mniej posluchac ;) na tych slynnych "multimilionerow"

Żadne plotki- wystarczy przemnożyć sobie stawkę takiego Weekendu (15k za występ, o ile mnie pamięć nie myli) przez ilość granych przez nich koncertów- kilkanaście miesięcznie. Całkiem niezła sumka wyjdzie, choć faktycznie do milionów trochę brakuje.
Do tego "dinozaury" typu Lady Pank
Maciej, Lady Pank to dla mnie zadne dinos, tylko autentyczni idole. Ktorzy powinni jeszcze wiecej zarabiac bo sa tego warci ..

Lady Pank rządzi, to fakt. Im akurat kasy nie ma co żałować.

dobra kolego ale CO robisz, zeby to troche zmienic? Jak do Ciebie pisalem, zebys pomogl znalezc wokalistow (masz dostep) to tez tylko wymowki slyszalem ..
Kazdy chcialby wziac gotowy "superprodukt" i z korzyscia go odsprzedac. Zwykly handelek. A tu nie tedy droga, zeby niszowo produkowac i zarabiac ..

Żyć za coś trzeba, niestety... Mało kogo dziś stać, aby poświęcić kilka miechów czasu i kasę (telefony, wyjazdy, obiadki z kontrahentami itp. kosztują- i to niemało) aby potem zarabiać w okolicach średniej krajowej (i to jak wypali).

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o pieniądzach...

Czeslaw Kowalczyk:
w moim przypadku, wystarczylo sie za paroma talentami rozejrzec ..
ale Ty jak wiekszosc, myslisz, dzialasz w kategoriach urzednika (stala, srednia krajowa) wiec nie spodziewaj sie tak szybko, innych od tego wynikow :)

Czesławie, mylisz pojęcia... Napisałem, że pociąga mnie stała pensja na poziomie średniej krajowej, bo w dłuższej perspektywie mam wyebane na tak małą kasę. To wyłącznie kwestia stosunku potencjalnych zysków vs nakłady czasu i środków. Podam na swoim przykładzie:

a) manager muzyczny
Ciągły brak kasy na promocję, ciągłe włażenie komuś w tyłek, robienie de facto za przedstawiciela handlowego (koncerty itp.) praktycznie za free na początku, a jak się uda i zespół będzie średnio rozpoznawalny, to można wyciągnąć ze 3-4 tysie miesięcznie. Po X-miesiącach.

b) to, co robię teraz
Jest kasa na promocję, nie trzeba się przejmować układami i układzikami- mamy dobry produkt, promujemy go i pieniądze są. Dostaję te 3-4 tysie na początek (bez czekania na rezultaty), plus % od przyszłych zysków serwisu po wkroczeniu na rynki zachodnie, co daje potencjalną kasę większą niż bycie manago takiej Dody czy Lady Pank nawet.

Co się bardziej opłaca...? ;)

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o pieniądzach...

Tak, to są problemy, z którymi styka się manager. Najlepiej wyjaśnić to na przykładzie: manager muzyka vs manager ds. promocji prywatnej firmy sprzedającej produkty X.

1.
- manager muzyczny rzadko kiedy ma jakąkolwiek kasę na promocję do dyspozycji (w przypadku młodych zespołów)
- manager firmy ma zwykle jakiś tam budżet za który może coś tam zrobić

2.
- manager muzyczny musi zmagać się z często nazbyt emocjonalnym podejściem artystów do swojej twórczości
- manager firmy zwykle nie wysłuchuje żali właściciela w stylu "włożyłem w tę sałatkę ziemniaczaną całe swoje serce- nie ma mowy o żadnych zmianach, bo to wbrew moim przekonaniom"

3.
- manager muzyczny musi włazić w tyłek osobistościom z szołbizu i rozmaitym dziennikarzom muzycznym aby łaskawie zechcieli puścić kawałek jego podopiecznego, ewentualnie załatwiać sprawy "pod stołem"
- manager firmy ma budżet, planuje kampanie, płaci i ma efekty (o ile dobrze zaplanował działania i ma odpowiednio duży budżet)- nie musi włazić w tyłek redaktorom

4.
- manager muzyczny nie ma zwykle stałej pensji
- manager firmy (dobrej) ma podstawę plus prowizję

5.
- manager muzyczny jest najczęściej także przedstawicielem handlowym (musi załatwiać koncerty)
- manager firmy zajmujący się sprawami promocji zwykle nie dzwoni po klientach i nie proponuje im swoich produktów

To tak w dużym skrócie :)

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o pieniądzach...

Czeslaw Kowalczyk:
Maciej, na podstawie owego zestawienia, ktos moglby teraz wysnuc wniosek, ze menago muzyczny, to jakis masochistycznie usposobiony hazardzista :) /i moze nawet po duzej czesci, tak jest :D/

Albo nieświadomy tego, co go czeka (przynajmniej jeśli chodzi o młodych i niedoświadczonych managerów). Branża muzyczna to cholernie trudna działka. W większości innych w zasadzie wystarczy, że masz dobry produkt/usługę w atrakcyjnej cenie i trochę kasy na promocję, a stopniowo można dojść do ciekawych rezultatów. W branży muzycznej nie ma niestety tak łatwo, bo dochodzą inne czynniki. Niejednokrotnie trzeba działać niestandardowo, licząc na zainteresowanie mediów. A artyści są często niechętni niestandardowym formom promocji, bo najzwyczajniej na świecie uważają, że "muzyka sama się powinna bronić" i że grają tak dobrze, że media powinny się nimi zainteresować same. Osobiście nie spotkałem jeszcze właściciela prywatnej firmy, który by przekazywał mi "mądrości" w stylu "Panie, a na co nam reklama naszej cukierni- robimy dobre ciastka, więc nawet na zadupiu 10 km za miastem będą do nas walić drzwiami i oknami!".Maciej B. edytował(a) ten post dnia 26.03.13 o godzinie 10:08

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Temat: Pogadajmy o pieniądzach...

Czemu nikt się nie chce młodymi zespołami zajmować. Przecież każdy duży kiedyś był mały?

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o pieniądzach...

Aleksandra Lewtak:
Czemu nikt się nie chce młodymi zespołami zajmować. Przecież każdy duży kiedyś był mały?

Bo nie ma z tego kasy dla managera. A kto ma dziś na tyle czasu, aby poświęcać go za darmo na promocję młodych zespołów? Nieliczni albo początkujący. Do tego wielu artystów ma faktycznie nie do końca realną ocenę rzeczywistości- czytałem nie tak dawno ogłoszenie młodego zespołu poszukującego managera: "nie interesuje nas granie "po kosztach" czy zarobki rzędu 100 PLN na głowę za noc". Tyle, że "dorobek artystyczny" tych chłopaków ograniczał się do jednej (i to słabiutkiej!) epki. Mówiąc wprost- niektórym w doopach się przewraca! Artystów wszelkiej maści teraz tyle, że można przebierać jak w ulęgałkach- wystarczy wspomnieć o kilkuset "sierotach" po rozmaitych talent show, z których każdy marzy o karierze. Za duża konkurencja aby opłacało się poświęcać swój czas za darmo dla tych, którzy są tylko dobrzy- muszą być naprawdę świetni, to ryzyko może się opłacić.

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora



Wyślij zaproszenie do