Sobiesław
P.
Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).
Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...
Aleksander R.:
Z całym szacunkiem, ale pouczać (i to mentorskim tonem) daje się tylko swojej mamie :) A i to nie zawsze :) Myślę, że jako
Jej Abstrakcyjność nie odczytasz mojej myśli w zły sposób.
No i znakomicie. Nie komentując niebywałego "dżentelmeństwa", proponuję jedno: nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe. Czyli jak nie chcesz być pouczany, to sam nie pouczaj. Jeśli niemiły Ci mentorski ton, to sam go nie używaj. Proste.
Po drugie, babcia znanego sajdmena Wojtka Pilichowskiego ukuła była powiedzenie, które w pewnych kręgach zrobiło zawrotną karierę. Jest jednym z moich ulubionych.
Jako, że protoplastka Wojtka była rodowitą Grochowianką, brzmi owo powiedzenie dość dosadnie: nikt nie jest na tyle mądry, żeby nie mógł dostać taboretem w ryj.
Interpretację pozostawiam do indywidualnego rozpatrzenia, na wszelki wypadek zaznaczę, że w żadnym wypadku nie jest to karalna groźba naruszenia nietykalności cielesnej, niestety.
No i ofkorz nie śmiałbym tu wyskakiwać z mentorskim tonem, ale tak sobie myślę, że dziennikarz powinien szczególnie dbać o formę wypowiedzi, a dobrym zwyczajem na forach wirtualnych jest cięcie cytatów i pozostawianie w poście tylko treści do których się odnosi. Taka tam uwaga stylistyczno-estetyczna.
Michał: mieszkam "na Hucie", a obok mam osiedle Na Skarpie, jedno z najstarszych w okolicy, gdzie i średnia wieku mieszkańców jest godna podziwu :o). Tam mamy przychodnię lekarską, i w poniedziałek tam byłem, w sąsiednim kiosku kupowałem jakąś gazetę, żeby przetrwać w poczekalni do pani łapiduchowej. No i przede mną klasyczna moherowa babcia w okolicach 60-tki kupowała płytę Górniaczki "bo ona bardzo lubi jak pani Edyta zaśpiewa, a jeszcze wnuczki posłuchają".
:o).
Czyli chyba się sprzedaje.Sobiesław P. edytował(a) ten post dnia 24.10.07 o godzinie 08:22