konto usunięte

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

Michal K.:
bardzo szeroki.. stereotyp myślowy :D

Panie Arkadiuszu Piotrze Zakrzewski... Jakis poziom bys Pan zachowal, jakikolwiek, ale poziom. Atakuje sie problem/zdanie/teze, nie jego autora. Taka prosta a trudna do pojecia dla wielu zasada... Rzeknij Pan cos merytorycznego to pogadamy, bo tak to co ja mam napisac? Moge krzyknac ze wiekszego mam, tylko to chyba nie jest forum dzieci neo...
Cóż twoj przedmówca stawia sobie za cel tego rodzaju ataki,nie jest to niczym nowym ani też rzadkim na calym gl-nie tylko tutaj heh a co do poziomu jako takiego-na twoim miejscu michale nie liczylbym na niego zbytnio.

konto usunięte

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

rafał M.:
Cóż twoj przedmówca stawia sobie za cel tego rodzaju ataki,nie jest to niczym nowym ani też rzadkim na calym gl-nie tylko tutaj heh a co do poziomu jako takiego-na twoim miejscu michale nie liczylbym na niego zbytnio.

oczekuj nieoczekiwanego ;)

i mały Off Topic:

Piotrek, sorry za ten pojazd po dystrybucji Edyty :) Poniosło mnie ;)Karol C. edytował(a) ten post dnia 10.10.07 o godzinie 02:06

konto usunięte

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

Karol C.:
Dobrze, więc po kolei:
Super, że mnie czytasz; szkoda, że niedokładnie. Bo przed pamiętnym fragmentem: "Dlatego, że kiosk to nie miejsce do sprzedawania płyt" jest wyraźnie napisane IMO [in my opinion],
co wybitnie świadczy o tym iż jest to moje zdanie, a nie dogmat > czy pewnik.
P.S. Dogmatów się nie wykazuje :)
Chcesz, zebym sie czepila to sie czepie. Napisales doslownie:
Dlatego, że kiosk to miejsce do sprzedawania gazet, takim zostało wymyślone i żaden postęp cywilizacyjny nie jest w stanie zmienić jego PIERWOTNEGO celu."
I nie bylo w TEJ wypowiedzi IMO, cytowalam doslownie, nie wyrwalam z kontekstu. Poczytaj wlasne wczesniejsze wypowiedzi w tym watku, przykladow znajdziesz wiecej.
Nie chodzi o obrazę, bo obrażony się nie czuję. Niemniej jednak wypominanie mi braku doświadczenia z uwagi na mój wiek
[po pierwsze nie znasz mnie, więc nie wiesz jakie mam doświadczenie, po drugie nie wiesz również prawdopodobnie ile
mam lat] uznałem za niepotrzebną osobistą wycieczkę.
No coz, nie sadzilam, ze mlody (sorry za "mlody") i inteligentny (za to okreslenie chyba sie tez nie obrazisz) mezczyzna domysli sie (o, ja naiwna), ze piszac o tzw. braku doswiadczenia mam doslownie na mysli "niewiedze o kioskach popularnych jeszcze w PRL-u". Nie wypowiadalam sie o CALOSCI Twoich doswiadczen, bo niby skad mam miec o nich wiedze?
A co do Twojego wieku, wybacz, ale nawet srednio rozgarnieta osoba jest w stanie go w przyblizeniu okreslic po zawartosci Twojego CV i spogladajac na Twoja fotke. Zwykle mlodosc to atut, nie wiem, dlaczego taki jestes wrazliwy na tym punkcie...;-)
I nie "podpieram się" słownikową terminologią, a raczej oparłem o nią mój przekaz.
A jaka to dla Ciebie roznica?

Zasadnicza. Oprzeć przekaz na czymś, a wspomóc się czymś to jednak różnica.
Wroc. Nie napisales o roznicy miedzy "oprzec sie - wspomoc sie, napisales - nie "podpieram sie" a "oparlem sie". Naprawde, niuanse slowne nie wnoszace wiele do sensu wypowiedzi. Chyba, ze chodzi o spieranie sie dla samego spierania.
Porownanie muzyki z hamburgerem bedzie zawsze kiepskie, bo plyta Edyty czy to w kiosku, czy w Empiku, zawsze bedzie ta sama plyta...

Czyżby?

Śmiem posunąć się do twierdzenia, że jesteś w błędzie.
Tak? Uargumentuj.

Ależ proszę. Moim zdaniem [tutaj podkreślam: MOIM ZDANIEM] kanał dystrybucji produktu wymiernie wpływa na sposób postrzegania go w świadomości konsumenta.
Owszem, moze, ale nie w przypadku cd z muzyka.
Rzeczony konsument kieruje się instynktem, który nakazuje mu
szukać mięsa w sklepie mięsnym, a chleba na stoisku z pieczywem > bądź w piekarni. Tak więc nie będzie się spodziewał w kiosku hamburgera tak samo jak nie będzie się spodziewał tam płyty E.Górniak.
Blad w zalozeniu. Wszystko zalezy od kampanii informacyjnej prowadzanej przed wprowadzeniem produktu na rynek. CD z muzyka moga spodziewac sie konsumenci w kiosku, tym bardziej, ze tego typu dzialanie nie jest pionierskie na rynku.
A jak się juz z tym spotka to pojawi się u niego dysonans w zależności miejsca do produktu, który nie wpływa oczywiście pozytywnie na jego reakcje zakupowe. Tyle z teorii.
Fajna teoria, mozesz podac mi jej zrodlo? Ok, zartowalam, nie musisz, bo i tak nie przystaje ona do tego konkretnego przypadku.
A w praktyce płyta w kiosku to po prostu chała i
obciach.
To Twoje osobiste zdanie (czyt. "widzimisie"), czy robiles moze badania marketingowe na wybranej losowo probce konsumentow?
Dla mnie, jako marketingowca, nie ma roznicy, "gdzie" sprzedaje, ale wazniejsze "ile". A juz szczegolnie uwgledniajac specyfike rynku polskiego kwestia "gdzie" jest drugorzedna...

Ojoj, to chyba dla Ciebie jako "sprzedażowca".
Na jakiej podstawie nazywasz mnie w ten sposob? Wiesz cos o mnie o czym ja nie wiem, czy chcesz mnie obrazic, bo brak Ci rzeczowych argumentow w dyskusji?

Tutaj akurat źle zinterpretowałaś moją wypowiedź [bo może nieco nieczytelnie ją nakreśliłem]. Chodziło mi o fakt, że fach, w którym "ile" dominuje nad "gdzie" to reguła typowo sprzedażowa. Bo w marketingu istnieją takie twory jak f.e. strategie dystrybucji, a w nich to "gdzie" wychodzi na pierwszy plan.
A uwzgledniles np. cos takiego jak specyfika rynku? Jest jeszcze kilka innych kryteriow wazniejszych od tych, ktore wymieniles. Ale na dzis limit moich bezplatnych konsultacji zostal wyczerpany.;-)
Bo z tego co się orientuję, a marketing studiuję i w marketingu pracuję to nie
tak do końca jest.

No to gratuluje, swietny kierunek. Wiem, bo studia marketingowe, w przeciwienstwie do Ciebie, mam juz za soba i to poparte w praktyce. Ale nie jestem tutaj zeby sie chwalic, czy reklamowac.

No to pogratulować tylko Pani wypada :) [bez ironii]
He, dzieki, ale nie ma czego, dzis kazdy glupi moze skonczyc marketing ;-)
Sztuka <-> Edyta Górniak ? To w końcu o czym jest ten temat...
I Ty, Karolu, masz dylematy w kwalifikacji tak elementarnych pojec?
Sorry, teraz to ja juz wymiekam totalnie...

W żadnym wypadku nie mam dylematów tej natury. Po prostu chciałem dowiedzieć się w ten sposób [z dozą ironii - przyznaję] jak kwalifikujemy Edytę Górniak i jej twórczość w tej dyskusji. Ot co.
A co to ma do rzeczy? Sztuka jest takim samym produktem, jak kazdy inny.
Mam nadzieję, że do wszystkiego co trzeba ustosunkowałem się wystarczająco wylewnie.
Owszem, bylo wylewnie.
Dziekuje i pozdrawiam:-)Renata M. edytował(a) ten post dnia 10.10.07 o godzinie 05:34

konto usunięte

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

j.w.Renata M. edytował(a) ten post dnia 10.10.07 o godzinie 05:30
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

Michal K.:
bardzo szeroki.. stereotyp myślowy :D

Panie Arkadiuszu Piotrze Zakrzewski... Jakis poziom bys Pan zachowal, jakikolwiek, ale poziom. Atakuje sie problem/zdanie/teze, nie jego autora. Taka prosta a trudna do pojecia dla wielu zasada... Rzeknij Pan cos merytorycznego to pogadamy, bo tak to co ja mam napisac? Moge krzyknac ze wiekszego mam, tylko to chyba nie jest forum dzieci neo...

Ale znow zeby OT tak calkiem nie bylo. Owszem, stereotyp, ale pewnych stereotypow sie nie obali. Chocby nie wiem co robic. Olowek nie bedzie lyzka, nawet jak by set marketingowcow tak chcialo.


tak, poziom.. szczególnie z tą wielkością. merytoryczne jest założenie, że w małych miejscowościach tylko wóda, no i to zadęcie nie pozwlające dostrzec ":D" takiego symbolu.. ludzie na poziomie nie posługują się stereotypami, a tym bardziej chyba marketingowcy.. n'est pas? ja zaatakowałem wg Pana personalnie? bo wg mnie lekko ośmieszyłem założenie, ale Pan przeświadczony o własnej nieomylności broni stereotypu jak swojej godności. rewelacja. szkoda, ale nie widzę możliwości dyskusji z Panem, po pierwsze nie odpowiada mi ton, po drugie stereotyp to jedno a marketing to drugie. to pierwsze to ograniczenie umysłowe a to drugie to rzeczywistość i rynek. ja nie posługuję się stereotypem, a więc jestem niemerytoryczny. rozumiem, dziękuję za "naukę" i takie eleganckie pouczenie "mistrza", zupełnie "nie ad personam". :D (znaczek, ważny!)Arkadiusz Piotr Z. edytował(a) ten post dnia 10.10.07 o godzinie 07:55

konto usunięte

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

Michal K.:
IMO, sprzedaz Gorniaczki w kioskach to calkiem poroniony pomysl- jak i kazdej innej muzyki roznej od DiscoPolo za 3,49PLN. NIKT w duzym miescie nie pojdzie do kiosku po plyte, i napewno nawet nie wpadnie na to ze ona tam jest. Z kolei na wioskach gdzie wokol kiosku tworzy sie wrecz kolko rozancowe, i takowe info zapewne dotrze do autochtonow, NIKT nie wyda wartosci 10-ciu jaboli na ta "spiewaczke".

Nie wiem skąd to przekonanie, że mieszkańcy dużych miast to jednorodny monolit i nie wiem, skąd taka pogarda dla mieszkańców wsi. Tak czy owak, nie są to argumenty z którymi potrafię i chcę dyskutować.
Wyniki sprzedaży płyty EG najlepiej pokażą, kto z nas miał rację...

konto usunięte

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

Karol C.:
Z tego co się w moim krótkim życiu (bo już widzę aluzje do mojego wieku za moment :) ) orientuję to w przypadku rynku fonograficznego konsekwentnie od lat stosowana jest dystrybucja conajmniej selektywna, a w niektórych specyficznych wypadkach nawet ekskluzywna

Jest dokładnie odwrotnie. Nie byłeś nigdy na stacji benzynowej? W hipermarkecie? Płyty z muzyką popularną sprzedaje się wszędzie tam, gdzie można je sprzedać. Od zawsze. Dystrybucja ekskluzywna muzyki to koncept zupełnie absurdalny... Owszem, zdarzają się wydawnictwa limitowane, które w takiej formie są rozprowadzane, ale to dla rynku fonograficznego niewiele znaczący margines. Nawiasem mówiąc te "limity" są zwykle ustalane na poziomie, powyżej którego dane wydawnictwo i tak by się nie sprzedało, ale na haczyk "ekskluzywności" łapią się tacy klienci jak Ty - z całym szacunkiem - którzy są skłonni zapłacić więcej, bo tania płyta z kiosku nie zaspokaja ich społecznych aspiracji.

PS. Ach, żeby nie było wątpliwości - jako klient wybieram droższe, najchętniej limitowane wydania, w sklepach muzycznych (których już niestety prawie nie ma), a kupowanie płyty w kiosku zupełnie mnie nie kręci. Co nie zmienia faktu, że pomysł wprowadzenia płyty EG do kiosków uważam za świetny. Choćby dlatego, że bohaterka tabloidów i kolorowych czasopism powinna sprzedawać płyty tam, gdzie sprzedaje się owe tabloidy. Lub czasopisma :-)Jarosław Szubrycht edytował(a) ten post dnia 10.10.07 o godzinie 09:48

konto usunięte

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

Jarosław S.:
Karol C.:
Z tego co się w moim krótkim życiu (bo już widzę aluzje do mojego wieku za moment :) ) orientuję to w przypadku rynku fonograficznego konsekwentnie od lat stosowana jest dystrybucja conajmniej selektywna, a w niektórych specyficznych wypadkach nawet ekskluzywna

Jest dokładnie odwrotnie. Nie byłeś nigdy na stacji benzynowej? W hipermarkecie? Płyty z muzyką popularną sprzedaje się wszędzie tam, gdzie można je sprzedać. Od zawsze. Dystrybucja ekskluzywna muzyki to koncept zupełnie absurdalny... Owszem, zdarzają się wydawnictwa limitowane, które w takiej formie są rozprowadzane, ale to dla rynku fonograficznego niewiele znaczący margines. Nawiasem mówiąc te "limity" są zwykle ustalane na poziomie, powyżej którego dane wydawnictwo i tak by się nie sprzedało, ale na haczyk "ekskluzywności" łapią się tacy klienci jak Ty - z całym szacunkiem - którzy są skłonni zapłacić więcej, bo tania płyta z kiosku nie zaspokaja ich społecznych aspiracji.

Co znaczy klienci "jak ja" ? To raz.
A dwa -> Czytacie wypowiedź, znajdujecie jakiś peryferyczny, mało znaczący wątek, później go analizujecie i na jego podstawie wysnuwacie wnioski. To chyba już w tej dyskusji przyjęło się za normę [i z góry przepraszam za generalizację jeśli ktoś postronny poczuł się urażony]. I tak jest w tym przypadku. Bo o dystrybucji ekskluzywnej napisałem co ? Ano to, że korzysta się z niej w SPECYFICZNYCH przypadkach. A spzedawanie płyt w sklepach muzycznych to nic innego jak również przeze mnie wspomniana dystrybucja selektwyna - i nie ma co kłócić się z faktami.

Do tego skoro tak jest i rzeczywiście ja głupi zamiast po płyty jeżdżę po paliwo na stację benzynową to czemu nie widziałem jakoś rankingu sprzedaży płyt BP a Empik takowy posiada ?

konto usunięte

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

Jarosław S.:
Nie wiem skąd to przekonanie, że mieszkańcy dużych miast to jednorodny monolit i nie wiem, skąd taka pogarda dla mieszkańców wsi. Tak czy owak, nie są to argumenty z którymi potrafię i chcę dyskutować.

To argument czy przekonanie ? :D A tak na serio to zwyczajnie koszt dotarcia z dystrybucją do małych miasteczek i terenów wiejskich jest ekstremalnie duży przy jednoczesnym niskim oddźwięku ze strony potencjalnych klientów - w związku z czym prosta zasada:

Koń do wozu czy wóz do konia ?

A takie rzeczy, że każdy obywatel ma nieskrępowany, nieograniczony dostęp do wszystkich dóbr jakie akurat sobie zamarzy to tylko w Erze :D [i to nie jest krypciocha :D:D:D]
Wyniki sprzedaży płyty EG najlepiej pokażą, kto z nas miał rację...

Święte słowa. I chyba z powodzeniem możemy wstrzymać tą dyskusję do czasu kiedy płyta "poleży" w kioskach miesiąc czy dwa :) Bo "nowych Dziadów" nie wymyślimy raczej :D Ja wiem swoje, Wy wiecie swoje - prawda gdzieś pośrodku :D

PozdrawiamKarol C. edytował(a) ten post dnia 10.10.07 o godzinie 11:07
Małgorzata W.

Małgorzata W. Pursuit of Happiness

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

Karol C.:
Zarzuty jak najbardziej słuszne IMO.
Bo kiosk to nie miejsce do sprzedawania płyt.
I co z tego, że dotarcie jest większe skoro prestiż takiego wydawnictwa siłą rzeczy jest niższy z prostego powodu: miejsce nieadekwatne do oferowanego produktu.

Jak widzę w wątku główny nacisk jest położony na "dostępność".

Czy to znaczy, że okulary CK trzeba zacząć sprzedawać w supermarketach a nowe Mercedesy CLK w przydrożnych komisach ? No niekoniecznie.

I tu pytanie... czy muzyka jest czymś luksusowym? Zawsze mi się wydawało, że to największy argument tych, którzy nigdy żadnej nie kupili, za to wszystko ściągają z internetu. Skoro słuchamy (lub słucham, bo może są jakieś wyjątki) muzyki codziennie i kupuję płyty dość często, to nie traktuję tego jak zakupu drogiego samochodu.

Nie wiem jak jest w Warszawie, ale we Wrocławiu jakoś nie widzę tych wielu wspaniałych sklepów muzycznych. Pozostaje Empik czy Media Markt bądź hipermarkety.

Czy muzyka klasyczna traci na swojej wartości, bo płyty z nią dodawane są do gazet? Podobnie jak z filmami Wajdy- czy przez to, ze ostatnio można je nabyć z jednym z dzienników, przestaną być uznawane za wybitne?

konto usunięte

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

Piotr O.:
Nowa płyta Edyty Górniak będzie sprzedawana w kioskach:

http://showbizpl.blogspot.com/2007/10/pyta-edyty-grnia...

Czy według was słuszne będą zarzuty dotyczące mało prestiżowej formy sprzedaży??

A może warto zazdrościć tak skutecznej dystrybucji???


Mi się wydaje, że to ostatni krzyk łabędzia w nurtach ;) i w sumie Edycie może się udać w porównaniu z innymi skazanymi po woli na sklepy internetowe ;) i klientów < 35 lat ;)

A Górniak śpiewa dla tych > 35 lat więc metoda dystrybucji słuszna, co do formy nie obrażał bym się. Dobrana została odpowiednio do grupy słuchaczy ;) słuchających jej muzyki ;)

Moim zdaniem decyzja słuszna i przemyślana ;) ale efekty będą najlepszymi wskaźnikami ;)

Pozdrawiam
Cieśla z KrakowaRobert Mikołajek edytował(a) ten post dnia 11.10.07 o godzinie 15:50
Arvind Juneja

Arvind Juneja Współtwórca @
Fangol.pl | Blogger
@ Fitback.pl

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

rafał M.:
Michal K.:
bardzo szeroki.. stereotyp myślowy :D

Panie Arkadiuszu Piotrze Zakrzewski... Jakis poziom bys Pan zachowal, jakikolwiek, ale poziom. Atakuje sie problem/zdanie/teze, nie jego autora. Taka prosta a trudna do pojecia dla wielu zasada... Rzeknij Pan cos merytorycznego to pogadamy, bo tak to co ja mam napisac? Moge krzyknac ze wiekszego mam, tylko to chyba nie jest forum dzieci neo...
Cóż twoj przedmówca stawia sobie za cel tego rodzaju ataki,nie jest to niczym nowym ani też rzadkim na calym gl-nie tylko tutaj heh a co do poziomu jako takiego-na twoim miejscu michale nie liczylbym na niego zbytnio.

Rafale, wiem że masz już wyrobione zdanie o Arkadiuszu jednak proponowałbym nie rozpowszecniać takich opinii na forach publicznych. Chcesz się z Arkiem posprzeczać to idźcie na priv. Takie teksty są po prostu prowokacją do wycieczek osobistych a tego nie chcemy.

konto usunięte

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

Czolem, uwazam pomysl za dobry, muzyka musi dotrzec pod strzechy, mysle ze polaczenie dystrybucji poprzez dobre sklepy, kioski i dystrybucje digitalna itunes itd.itp. robi robote.MARQUS MARS edytował(a) ten post dnia 12.10.07 o godzinie 13:48
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

To argument czy przekonanie ? :D A tak na serio to zwyczajnie
koszt dotarcia z dystrybucją do małych miasteczek i terenów wiejskich jest ekstremalnie duży przy jednoczesnym niskim oddźwięku ze strony potencjalnych klientów - w związku z czym
prosta zasada: Koń do wozu czy wóz do konia ?

Zawsze twierdziłem, jak pracowałem w przemyśle spożywczym, że sklepy wielobranżowe na wsiach typu GS powinno się zamknąć. Przedstawiciele nie musieli by jeździć po paryjach generując koszty, a ludziska ze wsi jak se chcom zezryć jogurt i tiktaki tudzież czipsy, niech se do miasta jadą, a co. Nie będą kosztów producentom generować ! Taniej dowieźć tira z padliną do Tesco w Krakowie niż parę kilo pasztetowej do sklepu w Nawojowej wszakże !

Poważniej mówiąc - dystrybucja płyty w taki a nie inny sposób jest właśnie minimalizowaniem kosztów przy zwiększeniu potencjalnej ilości nabywców jednocześnie.

Wiem, że w moim rodzinnym miasteczku, w którym od lat nie ma sklepu z muzyką, obecność płyty Wagla & Maleńczuka w kioskach spowodowała radość wielu nabywców, którzy dzięki temu mają na półce ładne wydawnictwo zamiast empetrójek zassanych z sieci na twardziela.
Święte słowa. I chyba z powodzeniem możemy wstrzymać tą dyskusję do czasu kiedy płyta "poleży" w kioskach miesiąc czy dwa :) Bo "nowych Dziadów" nie wymyślimy raczej :D Ja wiem swoje, Wy wiecie swoje - prawda gdzieś pośrodku :D


O ile poleży, ja tam Edypce i jej menadżmentowi życzę, żeby się sprzedała jak ciepłe bułeczki.

Jednocześnie jestem ciekaw, czy podobne oburzenie budzi sprzedaż w kioskach arcydzieł kina światowego dodawanych jako bonusy do prasy, czy też sprzedawanej w tej formie i tych miejscach literatury.

Bo jakoś się nigdzie nie spotkałem z podobnymi głosami oburzenia, że klasyki Antonioniego czy Jarmuscha można było zanabyć razem z jakimś kobiecym periodykiem w każdym wiejskim markecie w województwie podkarpackim na przykład, ja osobiście bodajże ZWIERCIADŁO z Jarmuschem zanabyłem w miejscowości Harta koło Dynowa, pamiętam jak dziś.

:o)

I w zasadzie nie przeszkadza to ani mi, ani - mam nadzieję - samemu twórcy, hehe.Sobiesław P. edytował(a) ten post dnia 15.10.07 o godzinie 11:46
Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

Sobiesław P.:
:o).

No to może , hehe, zastosujmy przenośnię wydawniczą :o). Kiosk jest miejscem do sprzedawania Faktu i Superekspresu, więc płyty They Three i Edyty Bzdurniak mnie tam nie rażą. A fakt faktem, że najnowszą książkę Stasiuka, to wolę kupić w stylowej księgarni.

Ale mimo wszystko nie empiku, czy jakimś markecie - bo dla mnie to tak samo mało nastrojowe miejsca do kupowania muzyki. Czy literatury.

Niemniej jednak, pomijając, ze się tu wyżywam nad wydawnictwem Edytki, którego jeszcze nie znam (a jak znam życie, to od strony wykonawczej i produkcyjnej to będzie fachowa robota, gorzej z repertuarem), to cała dyskusja na ten temat jest jałowa.

No bo właśnie Edypka jest po mojemu oplem czy hamburgerem. Ergo ma taki target jaki ma, a ten target szybciej kupi płytę w osiedlowym sklepiku niż uda się na wycieczkę do sklepu muzycznego, pamiętać też należy, że pewnie rozmawiamy z pozycji Warszawy, Krakowa, Wrocławia. I przy naszym podejściu do muzy nie jest dla nas problemem wycieczka do sklepu muzycznego i dokonanie w nim zakupu.

Niemniej jednak nastoletnia fanka Edypy Bzdurniak zameldowana w domu rodzinnym w Mszanie Dolnej na przykład, albo Rzepienniku Strzyżewskim jednak nie ma takiej opcji, więc prędzej kupi płytę swojej idolki w okolicznym gieesie.

A jeszcze odwrócę pytanie lekko buńczucznie - czy skoro właściwymi świątyniami do handlu sztuką dźwiękową zapisaną na nośnikach są Sklepy Muzyczne i w nich oto właśnie doznajemy olśnień kupując płyty Garbarka, Gabriela i SOAD, to czy nie obraża nas istnienie w tych samych sklepach regałów z hucpą dźwiękową typu Rubik, Górniak, They Tróje, Gosia Andrzejewicz... ? Czy nie lepiej, żeby te potworki słownomuzyczne zostały skazane na banicję w osiedlowych warzywniakach ?

:o).


Z całym szacunkiem, ale celowe przeinaczanie cudzego nazwiska - tak jak to zrobiłeś - to zwykła żenada.
Naucz się lepiej szanować ludzi i daruj sobie próby zabawiania gawiedzi swoim pseudohumorem, rodem spod budki - i to bynajmniej nie z gazetami, ale piwem. Żem się wkurzył tylko :)Aleksander Rogoziński edytował(a) ten post dnia 14.10.07 o godzinie 22:11
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

Jak ktoś jest nerwowy, to powinien lekarstwa na uspokojenie zażywać, pod "budką_z_nie_gazetami" raczej nie bywam, więc wierzę Ci na słowo, jakie tam zwyczaje panują, a tutejsza społeczność, a przynajmniej jej część równie skupiona na własnym ego może poczuć się dotknięta nazywaniem jej gawiedzią.

Nie mam ochoty wdać się w wymianę porad życiowych, niemniej jednak winszuję więcej dystansu do siebie oraz otoczenia, a zwłaszcza w sytuacji wirtualnego forum. Będzie się łatwiej żyło.

Zwłaszcza, że temat sposobu dystrybucji najnowszego fonogramu Pani Edyty Górniak, którą niniejszym czołobitnie przepraszam za celowe i żenujące przekręcenie Jej nazwiska nie jest tematem na tyle istotnym dla polskiego społeczeństwa, żeby do niego podchodzić z godną Zbigniewa Wassermana powagą.

Ergo, jesli masz jakąś opinię w temacie, to chętnie przeczytam, natomiast nauki życiowe racz zachować dla swojego potomstwa :o).

PS. Zauważyłem też, że celowo i żenująco przekręciłem w swym poprzednim poście nazwę znanego polskiego ansamblu. Nie wiem, czy celowe i żenujące przekręcanie nazw własnych zespołów estradowych również budzi Twoje poruszenie, niemniej jednak w trosce o Twoje samopoczucie w poniedziałkowy poranek również Annę i Michała Wiśniewskich oraz Jacka Łągwę serdecznie przepraszam w trybie wyborczym za jawne i nieokiełznane kpiny z nazwy ich przedsiębiorstwa rozrywkowego !Sobiesław P. edytował(a) ten post dnia 15.10.07 o godzinie 08:49
Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

Sobiesław P.:
Jak ktoś jest nerwowy, to powinien lekarstwa na uspokojenie zażywać, pod "budką_z_nie_gazetami" raczej nie bywam, więc wierzę Ci na słowo, jakie tam zwyczaje panują, a tutejsza społeczność, a przynajmniej jej część równie skupiona na własnym ego może poczuć się dotknięta nazywaniem jej gawiedzią.

Nie mam ochoty wdać się w wymianę porad życiowych, niemniej jednak winszuję więcej dystansu do siebie oraz otoczenia, a zwłaszcza w sytuacji wirtualnego forum. Będzie się łatwiej żyło.

Zwłaszcza, że temat sposobu dystrybucji najnowszego fonogramu Pani Edyty Górniak, którą niniejszym czołobitnie przepraszam za celowe i żenujące przekręcenie Jej nazwiska nie jest tematem na tyle istotnym dla polskiego społeczeństwa, żeby do niego podchodzić z godną Zbigniewa Wassermana powagą.

Ergo, jesli masz jakąś opinię w temacie, to chętnie przeczytam, natomiast nauki życiowe racz zachować dla swojego potomstwa :o).

PS. Zauważyłem też, że celowo i żenująco przekręciłem w swym poprzednim poście nazwę znanego polskiego ansamblu. Nie wiem, czy celowe i żenujące przekręcanie nazw własnych zespołów estradowych również budzi Twoje poruszenie, niemniej jednak w trosce o Twoje samopoczucie w poniedziałkowy poranek również Annę i Michała Wiśniewskich oraz Jacka Łągwę serdecznie przepraszam w trybie wyborczym za jawne i nieokiełznane kpiny z nazwy ich przedsiębiorstwa rozrywkowego !Sobiesław P. edytował(a) ten post dnia 15.10.07 o godzinie 08:49


Uwielbiam ludzi, którzy są burakami i to dumnymi ze swojego buractwa.
A na dyskusje z tobą po prostu szkoda mi czasu.
Marta Koniecpolska

Marta Koniecpolska nie szukam pracy
:o).

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

Aleksandrze Rogoziński ! :).

Jeśli Twoje powyższe dwa posty mają być wzorcowym przykładem szacunku dla innych, no to lepiej daj sobie spokój :).

Ja w wypowiedziach Sobiesława P. nie znajduję nic szczególnie oburzającego, a fakt przekręcenia nazwiska Edyty Górniak dla ludzi, którzy potrafią myśleć abstrakcyjnie (czego i Tobie , Aleksandrze, życzę :) ), może oznaczać dezaprobatę dla pożal się Boże wizerunku, jaki wspomniana artystka z uporem maniaka wciąż buduje :).

Niemniej jednak - nawet jeśli czyjaś wypowiedź na forum Ci się nie podoba, to jak najbardziej masz prawo zwrócić na to uwagę, ale w moim przekonaniu w sposób, który sam w sobie będzie przykładem prawidłowego zachowania. Swoimi wypowiedziami dałeś dowód, że na czym jak na czym, ale na szacunku wobec bliźnich nie znasz się zanadto :).

A co do tematu - płyty Edyty raczej nie kupię, gdyż nie jestem fanką, niemniej jednak w mojej miejscowości sklepu muzycznego raczej nie ma, i ja tam się cieszę, że wczoraj na przykład wraz z gazetą w osiedlowym kiosku kupiłam nową płytkę Zakopower, bo wszystko (z wyjątkiem programu WARTO ROZMAWIAĆ), czego tkną się Pospieszalscy budzi moje zainteresowanie. A fakt, że kupiłam tę płytkę "u siebie na wsi" powoduje tylko chęć pogratulowania firmie KAYAX tego sposobu dystrybucji :).
Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

Marta K.:
Aleksandrze Rogoziński ! :).

Jeśli Twoje powyższe dwa posty mają być wzorcowym przykładem szacunku dla innych, no to lepiej daj sobie spokój :).

Ja w wypowiedziach Sobiesława P. nie znajduję nic szczególnie oburzającego, a fakt przekręcenia nazwiska Edyty Górniak dla ludzi, którzy potrafią myśleć abstrakcyjnie (czego i Tobie , Aleksandrze, życzę :) ), może oznaczać dezaprobatę dla pożal się Boże wizerunku, jaki wspomniana artystka z uporem maniaka wciąż buduje :).

Niemniej jednak - nawet jeśli czyjaś wypowiedź na forum Ci się nie podoba, to jak najbardziej masz prawo zwrócić na to uwagę, ale w moim przekonaniu w sposób, który sam w sobie będzie przykładem prawidłowego zachowania. Swoimi wypowiedziami dałeś dowód, że na czym jak na czym, ale na szacunku wobec bliźnich nie znasz się zanadto :).

A co do tematu - płyty Edyty raczej nie kupię, gdyż nie jestem fanką, niemniej jednak w mojej miejscowości sklepu muzycznego raczej nie ma, i ja tam się cieszę, że wczoraj na przykład wraz z gazetą w osiedlowym kiosku kupiłam nową płytkę Zakopower, bo wszystko (z wyjątkiem programu WARTO ROZMAWIAĆ), czego tkną się Pospieszalscy budzi moje zainteresowanie. A fakt, że kupiłam tę płytkę "u siebie na wsi" powoduje tylko chęć pogratulowania firmie KAYAX tego sposobu dystrybucji :).


Z całym szacunkiem, ale pouczać (i to mentorskim tonem) daje się tylko swojej mamie :) A i to nie zawsze :) Myślę, że jako Jej Abstrakcyjność nie odczytasz mojej myśli w zły sposób.Aleksander Rogoziński edytował(a) ten post dnia 23.10.07 o godzinie 00:30
Michał W.

Michał W. NieTakiMały wielki
człowiek!

Temat: Nowa plyta Górniak w kioskach - co sądzisz o formie...

Początkowo byłem dosyć sceptycznie nastawiony do tej formy dystrybucji, ale teraz uważam, że to był strzał w dziesiątkę. Pozwoliło to Edycie/Agorze przede wszystkim na dotarcie do szerszej grupy odbiorców. Poza tym za cenę 30 zł (poniżej średniej ceny CD) dostajemy piękne wydawnictwo, na wysokiej jakości papierze, które wizualnie przewyższa zdecydowanie tzw. digipacki, uważane dotąd za ekskluzywne.

Poza tym sam fakt, ze Edyta Górniak wydaje w Agorze "książkę z dołączonym CD" jest prawdopodobnie próbą ominięcia niefortunnego kontraktu, który artystka podpisała z Wiktorem Kubiakiem, a który dawał jej jedynie 7% zysków z każdego wydanego przez nią CD.

Nie wiem jak się ta płyta sprzedaje, ale promocje ma bardzo dużą. Nieczęsto zdarzają sie wielkoformatowe reklamy nowych płyt różnych artystów i to występujące w takiej obfitości.

Nie wiem jak Agorze, ale Górniak ten mariaż się zdecydowanie opłacał.

Następna dyskusja:

Nowa piosenka Edyty Górniak




Wyślij zaproszenie do