Piotr
Krakus
music, sport & event
management
Temat: Muzyczno branżowe dowcipy
Czyli takie, z których nieco bardziej śmieją się muzycy, akustycy i inne środowiskowe bestie. Znacie?To moje ulubione:
Wchodzi facet do sklepu. Robi zakupy, gdy nagle z ulicy dochodzi dźwięk rozbijanej szyby w samochodzie.
- O boże! Mój akordeon! Ktoś mi się włamał do auta i kradnie akordeon!!! - krzyczy porzucając zakupy. Biegnie do wyjścia.
Dopada samochodu. Patrzy - okno wybite. Zagląda na tylne siedzenie... a tam dwa akordeony.
***
Muzyk ze sceny krzyczy do akustyka:
- Guteeek! Sprzęga się!
- Coooo?
- Sprzęga się!
- Cooooo mówisz??!
- Sprzęga sięęę!!!
- Nic nie słyszę, bo się sprzęga!
***
[Ten kawał lepiej się opowiada niż przelewa na "papier", ale spróbuję]
Impreza na 10 piętrze. Wśród gości jest zespół muzyczny. Akurat basista i perkusista piją w towarzystwie na balkonie i wyszło tak, że obaj, siedząc na poręczy, przechylili się i wypadli poza barierę.
Lecą, lecą. Jeden z nich woła:
- Nareszcie razem!
Bum!... bum!