Temat: Majewski. było?
ja oceniam słabo całość programu. szczególnie ostatnie żarty (te z wczoraj) kojarzyły mi się ze Sternem, ale ze Sternem klasy b, bo wtórnym. dla mnie Majewski jest nieudolną kopią, wręcz kalką tego Amerykanina, czerpie z niego bezwstydnie jak polscy piosenkarze z kompozycji zagranicznych kolegów w nadziei, że się nie wyda. o ile wulgarność Sterna w warunkach purytańskiej, zakłamanej Ameryki miała sens, jakieś przesłanie i cel, o tyle poczucie humoru Majewskiego, coraz bardziej wulgaryzujące (żart z Ziobrą), nie niesie ze sobą nic, poza zniesmaczeniem, mimo że Ziobro nie znajduje się w gronie moich ulubieńców, delikatnie mówiąc. dla zrozumienia mojej tezy polecam obejrzenie filmu "Części intymne" o Howardzie Sternie.