Temat: Kaziu,kochasz mnie??

Kaziowi podobało się;))a to najwazniejsze;))))

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

To ona sprawia
Że tyle negatywnych i pozytywnych komentarzy się pojawia
Prosta i skomplikowana
Najlepsza ta mocna i niepokonana
Oczywiście pikantności do wszystkiego trzeba dodać
I na pierwsze strony podać
Tak łatwo dziś o wypaczenie
Słów, wyznań zniekształcenie
Drugie M ludzi nie szanuje
Tylko ciągle coś nowego knuje
Za ich plecami tworzą historie, opinie niebywałe
Które często z prawdą nic wspólnego nie maja wcale?
Domysły, doniesienia
Nikt prawdy nie docenia
M nie szanuje innych ludzi życia intymnego
A potem mówi o wystawianiu na sprzedaż przez nich samych życia prywatnego
Czy to wytłumaczenie na ich niecne grę?
I dyskusja nadal wrze
Na koniec konkluzja się pojawia: że to wszystko żenada...
Jeśli więc wszyscy to żenadą nazywają
To, czemu komentują, gazety, czy TV oglądają?
Wybór prosty nieskomplikowany. Na raz dwa trzy
Odbiorniki wyłączamy.

Morał z tego taki: M i M sobie zawadzają
A koniec będzie taki że oba M przetrwają:)

A które M Państwo zachwalają?

Isabel

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

moja ciocia z Białej Podlaskiej miala kiedyś tekst, który idealnie pasuje do przypadku

Mózg rozumu nie daje, proszę ja ciebie

:)))

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

Kaziowi się podobało??...raczej wątpliwe,a można to wyczytać z Jego mimiki...raczej "zdał się być" zażenowany tą sytuacją...btw mój wcześniejszy komentarz obył się bez echa czy to znaczy,że nawet tutaj mamy do czynienia "z kliką trzymającą władzę"?

Ł

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

Łukasz Pikuła:
Kaziowi się podobało??...raczej wątpliwe,a można to wyczytać z Jego mimiki...raczej "zdał się być" zażenowany tą sytuacją...btw mój wcześniejszy komentarz obył się bez echa czy to znaczy,że nawet tutaj mamy do czynienia "z kliką trzymającą władzę"?

Ł

klika tu nie klika;)

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

Piotr O.:

Łukasz Pikuła:
Kaziowi się podobało??...raczej wątpliwe,a można to wyczytać z Jego mimiki...raczej "zdał się być" zażenowany tą sytuacją...btw mój wcześniejszy komentarz obył się bez echa czy to znaczy,że nawet tutaj mamy do czynienia "z kliką trzymającą władzę"?

Ł

klika tu nie klika;)

dlatego m.in. zapisałem się tu i ja:)

aczkolwiek moje pytanie zostało bez odpowiedzi...

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

Piotr O.:
moja ciocia z Białej Podlaskiej miala kiedyś tekst, który idealnie pasuje do przypadku

Mózg rozumu nie daje, proszę ja ciebie

>Linda Bąk edytował(a) ten post dnia 25.02.09 o godzinie 16:45

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

Linda Bąk:

Piotr O.:
moja ciocia z Białej Podlaskiej miala kiedyś tekst, który idealnie pasuje do przypadku

Mózg rozumu nie daje, proszę ja ciebie

:)))

Świetne, muszę gdzieś to zapisać. Pozdrowienia dla cioci Piotrze!

:)

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

Łukasz Pikuła:

Piotr O.:

Łukasz Pikuła:
Kaziowi się podobało??...raczej wątpliwe,a można to wyczytać z Jego mimiki...raczej "zdał się być" zażenowany tą sytuacją...btw mój wcześniejszy komentarz obył się bez echa czy to znaczy,że nawet tutaj mamy do czynienia "z kliką trzymającą władzę"?

Ł

klika tu nie klika;)

dlatego m.in. zapisałem się tu i ja:)

aczkolwiek moje pytanie zostało bez odpowiedzi...

and so on and on and on...right?

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

Łukasz Pikuła:

Łukasz Pikuła:

Piotr O.:

Łukasz Pikuła:
Kaziowi się podobało??...raczej wątpliwe,a można to wyczytać z Jego mimiki...raczej "zdał się być" zażenowany tą sytuacją...btw mój wcześniejszy komentarz obył się bez echa czy to znaczy,że nawet tutaj mamy do czynienia "z kliką trzymającą władzę"?

Ł

klika tu nie klika;)

dlatego m.in. zapisałem się tu i ja:)

aczkolwiek moje pytanie zostało bez odpowiedzi...

and so on and on and on...right?

a może twój post został niezauważony, a TY zamiast marudzić,że nie ma odpowiedzi powinieneś spowodować by był atrakcyjniejszy dla tej dyskusji????;)))moderowanie to nie narzekanie;)))no i nie licz,ze jako nowy bedziesz dostawał odpowiedzi na wszystkie pytania.
Najpierw wykaz sie swoimi przemyśleniami:))

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

bardzo dobry tekst Olejnik:

Panie premierze, niechże się pan zastanowi nad sobą. Niech pan spojrzy w lustro i zobaczy, kim pan jest naprawdę. Ludzie miewają romanse, ludzie miewają drugie żony. Ale nikt nie epatuje tym całego świata. A kiedy pan zaczął epatować, powinien być pan przygotowany na to, że dziennikarze będą zadawać pytania. Od tego są. Tym bardziej że chciał pan być znany jako porządny człowiek, dobry mąż i ojciec. Szafował pan wartościami chrześcijańskimi, nie tolerował związków homoseksualnych, a teraz nie waha się pan ranić bliskich i żąda na to naszej akceptacji.

Zarzuca pan też dziennikarzom, że zastanawiają się nad pańską rolą w Goldman Sachs. Mamy prawo o to pytać, bo jako premier nawiązywał pan kontakty niedostępne dla przeciętnych śmiertelników. Znał pan polityków, zasiada pan w radzie przy Giełdzie Papierów Wartościowych, przez rok miał pan dostęp do najbardziej poufnych informacji dotyczących polskiej gospodarki. Wreszcie miał pan być podobno numerem jeden warszawskiej listy PO do Parlamentu Europejskiego. Byłoby zdumiewające, gdyby świat dziennikarski przeszedł do porządku dziennego nad pana obecną karierą, bez refleksji nad tym, czy dawne kontakty pomagają panu w nowej roli. Ale jeśli tak bardzo błądzimy, niech sam pan powie, w jakich inwestycjach Goldman Sachsa pan doradzał? Może ułatwi pan nam zadanie i sam opisze swoją pracę?

Mam też propozycję: jeżeli tak panu dokucza zainteresowanie mediów, niech pan po prostu z nich zniknie. Dla dobra własnego i pańskich bliskich. Na razie bowiem wygląda na to, że nie może pan żyć bez uwagi opinii publicznej. Już nie wystarczy, że pan pisze bloga, teraz dołącza się pana wybranka, tworząc na nim poezję i zapowiada, że wkrótce macie blogować razem.
Jeżeli to ma być sposób na wyciszenie mediów, to ktoś panu źle doradził.
Jest pan żałosny.

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

Piotr O.:
bardzo dobry tekst Olejnik

Zgadzam się z panią Olejnik w każdym zdaniu. Żal mi pana Marcinkiewicza...

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

Piotr O.:

Fryderyk Bojdo:

bo tu ja decyduje co sie ukazuje;)))a co mamy kompleks Jolki, bo popularna,szczupła,młoda??;)))
wykorzystaj swoja popularność skoro Superstacja dokładnie Cię pokazała;))

Dobrze, że nie dodałeś "piękna".... uff. ;)

brzydka nie jestes:))) ladniejsza od wielu krytykujących ją kobiet:))

Co za freudowska pomyłka, fakt, Fryderyk niebrzydki ;PPaulina Maria D. edytował(a) ten post dnia 23.02.09 o godzinie 19:12

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

Paulinko;))Dziennikarko:))) tak długo jesteś w tej grupie, może w koncu coś pozytywnego stworzysz,zaproponujesz??a nie tylko komentarze:)))
może jakiś pasjonujący temat, który bedziesz moderowała?;)))
Daj coś z siebie grupie, Ty dzieki bywaniu tu poznalas kilka osób;)))grupa też chce konfitur;))))

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

Bardzo konkretnie Olejnik napisala. Spojrzala na to chlodnym okiem i mysle,ze ma sporo racji.

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

Piotr O.:
bardzo dobry tekst Olejnik:

Panie premierze, niechże się pan zastanowi nad sobą. Niech pan spojrzy w lustro i zobaczy, kim pan jest naprawdę. Ludzie miewają romanse, ludzie miewają drugie żony. Ale nikt nie epatuje tym całego świata. A kiedy pan zaczął epatować, powinien być pan przygotowany na to, że dziennikarze będą zadawać pytania. Od tego są. Tym bardziej że chciał pan być znany jako porządny człowiek, dobry mąż i ojciec. Szafował pan wartościami chrześcijańskimi, nie tolerował związków homoseksualnych, a teraz nie waha się pan ranić bliskich i żąda na to naszej akceptacji.

Zarzuca pan też dziennikarzom, że zastanawiają się nad pańską rolą w Goldman Sachs. Mamy prawo o to pytać, bo jako premier nawiązywał pan kontakty niedostępne dla przeciętnych śmiertelników. Znał pan polityków, zasiada pan w radzie przy Giełdzie Papierów Wartościowych, przez rok miał pan dostęp do najbardziej poufnych informacji dotyczących polskiej gospodarki. Wreszcie miał pan być podobno numerem jeden warszawskiej listy PO do Parlamentu Europejskiego. Byłoby zdumiewające, gdyby świat dziennikarski przeszedł do porządku dziennego nad pana obecną karierą, bez refleksji nad tym, czy dawne kontakty pomagają panu w nowej roli. Ale jeśli tak bardzo błądzimy, niech sam pan powie, w jakich inwestycjach Goldman Sachsa pan doradzał? Może ułatwi pan nam zadanie i sam opisze swoją pracę?

Mam też propozycję: jeżeli tak panu dokucza zainteresowanie mediów, niech pan po prostu z nich zniknie. Dla dobra własnego i pańskich bliskich. Na razie bowiem wygląda na to, że nie może pan żyć bez uwagi opinii publicznej. Już nie wystarczy, że pan pisze bloga, teraz dołącza się pana wybranka, tworząc na nim poezję i zapowiada, że wkrótce macie blogować razem.
Jeżeli to ma być sposób na wyciszenie mediów, to ktoś panu źle doradził.
Jest pan żałosny.

też w pełni zgadzam się z Olejnik.Także z ostatnim zdaniem.

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

a tak o Marcinkiewiczu napisala Królowa Sfrustrowanych Komentatorów Interenetowych czyli Sara May:

Kaziu opamiętaj się jeśli jeszcze nie jest za późno !!! Choć chyba już jest za późno. Teraz pozostała mu tylko rola celebryty i kochasia swojej kochanki. Kolejny, który stracił w mgnieniu oka swoją wiarygodność i pozycję.(...) Zakochać się ma prawo, ale latać po telewizjach ze swoją dupcią i wychodzić na kretyna to już chyba nie wypada. Kaziu wpadł po uszy i wygląda na to,że jest obkręcony wokół palca.(...) I pomyśleć, że taki cienias był naszym premierem. Zachowuje się na tym video jak lamus i gamoń. Ocknie się za dwa lata i będzie biedaczysko żałować. Czyżby w małżeństwie brakowało mu seksu? Poleciał jak 16 latek za dupą. Sperma mu do mózgu uderzyła? - czytamy na blogu Sary.

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

Piotr O.:
bardzo dobry tekst Olejnik:

Panie premierze, niechże się pan zastanowi nad sobą. Niech pan spojrzy w lustro i zobaczy, kim pan jest naprawdę. Ludzie miewają romanse, ludzie miewają drugie żony. Ale nikt nie epatuje tym całego świata. A kiedy pan zaczął epatować, powinien być pan przygotowany na to, że dziennikarze będą zadawać pytania. Od tego są. Tym bardziej że chciał pan być znany jako porządny człowiek, dobry mąż i ojciec. Szafował pan wartościami chrześcijańskimi, nie tolerował związków homoseksualnych, a teraz nie waha się pan ranić bliskich i żąda na to naszej akceptacji.

Zarzuca pan też dziennikarzom, że zastanawiają się nad pańską rolą w Goldman Sachs. Mamy prawo o to pytać, bo jako premier nawiązywał pan kontakty niedostępne dla przeciętnych śmiertelników. Znał pan polityków, zasiada pan w radzie przy Giełdzie Papierów Wartościowych, przez rok miał pan dostęp do najbardziej poufnych informacji dotyczących polskiej gospodarki. Wreszcie miał pan być podobno numerem jeden warszawskiej listy PO do Parlamentu Europejskiego. Byłoby zdumiewające, gdyby świat dziennikarski przeszedł do porządku dziennego nad pana obecną karierą, bez refleksji nad tym, czy dawne kontakty pomagają panu w nowej roli. Ale jeśli tak bardzo błądzimy, niech sam pan powie, w jakich inwestycjach Goldman Sachsa pan doradzał? Może ułatwi pan nam zadanie i sam opisze swoją pracę?

Mam też propozycję: jeżeli tak panu dokucza zainteresowanie mediów, niech pan po prostu z nich zniknie. Dla dobra własnego i pańskich bliskich. Na razie bowiem wygląda na to, że nie może pan żyć bez uwagi opinii publicznej. Już nie wystarczy, że pan pisze bloga, teraz dołącza się pana wybranka, tworząc na nim poezję i zapowiada, że wkrótce macie blogować razem.
Jeżeli to ma być sposób na wyciszenie mediów, to ktoś panu źle doradził.
Jest pan żałosny.

czytajcie!!!:)))

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

Piotr O.:
Paulinko;))Dziennikarko:))) tak długo jesteś w tej grupie, może w koncu coś pozytywnego stworzysz,zaproponujesz??a nie tylko komentarze:)))
może jakiś pasjonujący temat, który bedziesz moderowała?;)))
Daj coś z siebie grupie, Ty dzieki bywaniu tu poznalas kilka osób;)))grupa też chce konfitur;))))

Piotrze, dostęp do sieci, kiedy mogę pozwolić sobie na pisanie na GL to jakieś 15 minut dziennie max. Czasem w porywach do 30, a czasem wcale, stąd komentarze, a nie elaboraty.

PS Żaden z komentarzy nikogo nie uraził. Dobranoc.

Temat: Kaziu,kochasz mnie??

Przeczytałem to co napisała Olejnik. Przywaliła mu zdrowo, ale słusznie. "Wartości rodzinne" poszły się je...
I kilka innych wartości też.
No, ale mamy takich polityków na jakich zasługujemy.