Temat: jak ich obejść?
Ryszard Jakubowski:
I jeżeli to wszystko nie świadczy o istnieniu "układu", to o czym świadczy? O tym, że 100% artystów scenicznych, których lansuje się za niemałe pieniądze, ma talent na którym NIKT nie chce się poznać??????
Poza tym o braku pewnej pasji, zachowawczym myśleniu , minimaliżmie w podejściu do życia, braku ambicji wręcz lęku przed wyjściem z czymkolwiek.
Dziennikarze jak wszyscy, są różni, jedni piszą np o filmach bo kochają filmy od dziecka, o nich mówić je analizować, i będą w filmie szukać pozytywów, Inni piszą bo nie dostali się do filmówki i są obrażeni na cały świat filmowy i tylko sączą jadowite uwagi wyszukując potknięc. A dziennikarz ma prawo pisac co czuje
Sam kiedyś byłem korespondentem zagranicznym pewnego dziennika i wiem że czegoś czasem nie wolno, a juz najbardziej, naruszać no właśnie układu, Byłem na miejscu pewnego wypadku, i dowiedziałem się jak pewne media o tym pisza w polsce , kompletnie mijajac się z faktami. Napisałem o tym więc, oburzony manipulacją i jawnym kłamstwem. Dostałem telefon "że tak nie wolno, bo my nie szukamy z nimi wojny" . Porzuciłem pisanie tyle dla mnie w temacie. Podziwiam dziennikarzy z pasją którzy wytrzymują naciski, bo to diablenie frustruje. Poniekąd artystom łatwiej bo mogą własną dupę odcisnąć na płótnie, i tylko rozgłos zyskają. A dziennikarz musi z czegoś żyć, i nie może sobie pisac co mu się podoba. NIe obciążał bym ich tutaj cięzarem mecenatu kulturowego, za to odpowiadają koncerny medialne i kółko się zamyka.
Powracam do tematu, jak ich obejść,
Mamy muzyka i odbiorcę, który bedzie chodził na koncerty i kupował płyty. A miedzy muzykiem a słuchaczem jakiś proces czy mechanizm, który ma dac znać słuchaczowi o tym że taki zaspół istnieje, żeby się tak artystycznie poczęstował, przeżuł i zadecydował, czy mu się to podoba czy nie.
czyli koncerty, klipy, wywiady i cała promocja. Ja myślę że kupię jakiekś dobre trunki i zacznę odwiedzac znajomych i znajomych znajomych i krewnych, znajomych, znajomych , nakaże wokalistce polubić starszych panów i zrobić wielkie cyce, i żeby w latex sie ubrała . I żeby już nie śpiewała o krwawych łzach kapiących na grób jej miłości. Tylko :
O je , mam doła
już nie jestemj wesoła,
On już mnie nie kocha,
wiec teraz szlocham,
refren
Ale się podniosę
bo to wszystko zniose
obrócę to w żart
bo on nie był mnie wart
:-)