Aleksander
Rogoziński
dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)
Temat: Gala Srebrne Jabłka miesięcznika "Pani"
Piotr O.:
Wilku;-)),dlatego,ze masz żal jako wieloletni moderator fanklubu Górniak (stąd się znamy),ze nikt Cie nie zaprasza;-)i że wasza Idolka was olala:-)to nie staraj się być na sile elokowentny w grupie,szczególnie w kwestii, którą poruszasz:-):-) bo wiesz tyle ile poczytasz na Pudelku,albo na wspomnianym forum fanów:-)sam wiesz,że ja wiem więcej:-) chociażby z rozmów z Tobą:p
Gdyby Ciebie chociaż raz zaproszono na takie imprezy to byś wiedzial,że tam się nie wyrywa:)to nie bar w Opolu:-))
sorry,za priv,ale musialem odpowiedzieć;-)
Co do imprezy to napiszę,że udana,bo było wielu znajomych,a to chyba najważniejsze???Gdyby było inaczej to bym wcześniej wrocil:)
Nie oceniam wartosci artystycznych wystepow , bo nie po to (ale żeby pogadać)tam poszedłem:-)Jedno wiem,że Lobaszewska to zmarnowany talent.
Idę spać;-)
Aha, gwoli wyjaśnienia: na tego typu bankietach NIKOGO się nie wyrywa. Ludzie tam nie idą na orgię (a jeśli nawet - to tylko kulinarną, jeśli potrawy na bankiet przygotowuje Gesslerowa albo Sowa), tylko polansować się i poprzeginać przed fotoreporterami. Tak, jak biedny Olivier, który pół godziny sterczał na schodach przed fleszami i udawał, że rozmawia przez komórkę, a miał pecha, bo akurta wchodziły większe od niego gwiazdy (pokroju Edyty Herbuś i Kasi Zielińskiej) i pies z kulawą nogą nie chciał mu pstryknąć fotki. Aż mi go było szkoda.
W całej mojej bankietowej historii (niezbyt bogatej, bo ja unikam tego typu spędów i chadzam tylko tam, gdzie wiem, że będzie dużo znajomych), tylko raz ktoś usiłował mi zaproponować coś zdrożnego. Było to dwa lata temu, owym kimś był wschodzący gwiazdor polskich seriali a jego propozycja brzmiała tak: "Kurwa, też szukasz klopa? E, to może wyskoczymy to obok do parku i podlejemy parę roślinek?". Nie skorzystałem z kuszącej - sami przyznacie - propozycji, bo niezbyt lubię fetyszystów :))) Poza tym, jak sikać, to tylko z Dodą!