konto usunięte

Temat: Eurowizja 2008

Aleksander Rogoziński:
Jarosław Szubrycht:
Nataliya Kozova:
Podchodza do tego raczej jak do wyscigu smiesznych pojazdow.

O, i to jest generalnie słuszna koncepcja!

Chociaż rok temu (może dwa) niewiele brakowało, by UK reprezentował Morrissey :-) Ale to by było trochę jak wyprawa z armatą - ba, z krążownikiem! - na wróbleJarosław Szubrycht edytował(a) ten post dnia 25.05.08 o godzinie 11:15

I wróble by wygrały! Czasem mam wrażenie, że wokaliści z ex-sowieckich krajów mogliby wyjść na scenę, postać trzy minuty w ciszy a i tak mieliby od 8 do 12 punktów od bratnich krajów w kieszeni!

Oni by nie stali, oni by grali 4'33 Cage'a ;]
Sebastian Tatarek

Sebastian Tatarek COSMED Consulting

Temat: Eurowizja 2008

To wydażenie nie ma nic wspólnego z uznaniem dla dobrej muzyki.
Nie ważne jak zaśpiewasz, ważne skąd pochodzisz. Powinniśmy się do tego już przyzwyczaić.
Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)

Temat: Eurowizja 2008

Aha, jeszcze jedno.
Bardziej od przegranej Isis zabolało mnie to, że Polska dała 12 fałszującej jak kozi ogon dupce z Armenii.

Nasz kraj jednak zasługuje na divy pokroju Gosi Andrzejewicz.

konto usunięte

Temat: Eurowizja 2008

True :-)))

konto usunięte

Temat: Eurowizja 2008

Jak czytam te zjadliwe posty to mam ochotę poradzić terapię minimalizowania skutków kompleksów ;)
narodowych... Ale w sumie nie moja brocha ;)

Anyway....
Przypomina mi to komentarze na onecie...

Nie trzeba odbierać personalnie czyichś porażek.... aaa! sukcesów też ;)
Bardzo podobają mi się wypowiedzi Kubicy w tej kwestii, które przypominają, żeby Polacy nie czuli się tak bardzo dumni z jego sukcesów, bo przyczynili się do tego w niemal zerowym stopniu ;)

konto usunięte

Temat: Eurowizja 2008

:DHalina Jacznik edytował(a) ten post dnia 27.05.08 o godzinie 09:32

konto usunięte

Temat: Eurowizja 2008

Zgadzam się z tobą Aneto na 200%!!! :)
Ania Brzozowska

Ania Brzozowska
Wokalistka,skrzypacz
ka

Temat: Eurowizja 2008

Aneta G.:
Jak czytam te zjadliwe posty to mam ochotę poradzić terapię minimalizowania skutków kompleksów ;)
narodowych... Ale w sumie nie moja brocha ;)

Anyway....
Przypomina mi to komentarze na onecie...

Nie trzeba odbierać personalnie czyichś porażek.... aaa! sukcesów też ;)
Bardzo podobają mi się wypowiedzi Kubicy w tej kwestii, które przypominają, żeby Polacy nie czuli się tak bardzo dumni z jego sukcesów, bo przyczynili się do tego w niemal zerowym stopniu ;)

Very true;)

konto usunięte

Temat: Eurowizja 2008

Dyskusja na dobre się rozwinęła więc i ja dodam swoje trzy grosze :-)
Po pierwsze: występ Isis na półfinale wzbogaciły chórki w refrenach, których w czasie finału zabrakło. Nie wiem czy zwróciliście na to uwagę, moje ucho jednak od razu wyłapuje tego typu sygnały. Przez co finałowy występ wybrzmiał dużo słabiej zarówno względem półfinału jak również innych finałowych propozycji. Ok. Sprawa kolejna.
Sama kompozycja "For Life" uważam że jest dobra do amerykańskiej stacji radiowej.. no dobrze.. nawet europejskiej, ale nijak na konkurs piosenki czy festiwal. Ludzie.. przecież ten utwór jak się zaczyna - tak się kończy. Aranżacja bardzo przeciętna, ogólnie mówiąc żadna. Niczym nie zaskakuje, nie wyróżnia. Nie jest to utwór, który przeciętnemu europejczykowi utkwi w pamięci po pierwszym jego przesłuchaniu, a nie oszukujmy się - znaczna większość eurowizyjnej publiczności słyszy konkursowe propozycje pierwszy raz (ewentualnie drugi w czasie finału). W gąszczu bardzo dopracowanych propozycji pod względem choregorafii, produkcji muzycznej, aranżacji - nasze "For Life" było na straconej pozycji od samego początku.
Dla przykładu, propozycja z Izreala cyrku na scenie nie odprawiła, wystawiono również balladkę, ale dopracowaną tak, że w kulminacyjnym momencie utworu ciary co poniektórym mogły przejść po plecach. Sukces zeszłorocznej Serbii był do przewidzenia jeszcze przed samym Finałem. I nie uważam że chodzi tu o promocje utworu przed finałem, ogromne nakłady finansowe etc.. Eurowizja jest takim konkursem, że propozycje dobrze przygotowane i przedstawione same się obronią. Owszem, zdarza się wiele niesprawiedliwości często wynikających z politycznego głosowania czy innych aspektów z przykrością jednak muszę stwierdzić że z mojego punktu widzenia nie dotyczą one Polski..
Warto zwrócić uwagę również też na to że Eurowizja ciągle ewouluuje. To, co sukcesem okazało się jeszcze w 2002 roku (Marie N, Łotwa), jestem przekonany że obecnie nawet nie wyszłoby z finału. Polska tego nie śledzi i najzwyczajniej w świecie za tym nie nadąża. Eurowizyjny widz również staje się coraz bardziej wymagający i jak dla przykładu zresztą zauważyć można było w tym roku - na "kabaret" na scenie (Irlandia, Estonia..) nieco bardziej uodporniony.
Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)

Temat: Eurowizja 2008

Zgadzam się z Tobą w ocenie izraelskiej piosenki. Faktycznie, ciary chodziły. Podobnie jak przy Isis. Tyle, że emigracja żydowska porozsiewana jest po Europie bardziej równomiernie niż polska. No, i bardziej jej zależy na "swoich".
Ale, ale... Wyjaśnij mi, które propozycje były "bardzo dopracowane pod względem choreografii"? Bośniackie miotanie się jakichś wariatów koło trzepaka? Ukraińskie i armeńskie kręcenie dupkami (niekoniecznie w takt muzyki) panienek, które wyglądały, jakby się na kwadrans urwały z peep-show? Czy dramatyczne rozdarcie koszuli (odsłaniające mizerną klatkę piersiową) Dimuszki Bilana? Isis nie potrzebowała chórku. Nie potrzebowała nawet dobrej piosenki - aby wygrać potrzebowała rosyjskiego paszportu. Śledzę konkurs od wczesnych lat 80. i z każdym rokiem niegdyś moja ulubiona część czyli głosowanie, budzi we mnie coraz większe odruchy wymiotne. Tak jak Artur Orzech z roku na rok coraz trafniej odgaduję, jaka piosenka będzie na jakiej pozycji (i dzięki czyim głosom). I wiem, że jakość propozycji bynajmniej nie ma z tym nic wspólnego - czego przykładem to, jak marnie skończyły w tym roku całkiem niezłe (a na pewno lepsze od Armenii i Gruzji) piosenki z Bułgarii, Węgier i Holandii.
I jestem 100%-owo przekonany, że powinniśmy zrezygnować z udziału w tym cyrku.

konto usunięte

Temat: Eurowizja 2008

No cóż.. maniera Polaka.. najłatwiej się poddać. No właśnie.. odnośnie dopracowanej choreografii.. pokaż mi zatem choć jedną polską "gwiazdę" która tak pięknie jak to nazwałeś "kręci dupkami" jak np. Ukrainka. To może się podobać lub nie, można to odbierać jako cyrk lub wartość artystyczną. Nie dam jednak sobie wmówić że aby tak się zaprezentować nie trzeba:
1. szkolić się latami (tymsamym mieć talent do "kręcenia dupką")
2. mieć odpowiedni budżet na działania PR i promocję
3. mieć wsparcie społeczne
Niestety, u nas najlepiej stanąć przed mikrofonem i jak najmniejszym nakładem wmawiać ludziom, że tak właśnie jest pięknie. Ah.. a jeszcze lepiej jakby zamiast utalentowanych tancerzy (niejednokrotnie szkolonych od dziecka) postawić dwóch gitarzystów :-) To się nazywa show w polskim wydaniu. Taka Ukraina ma z czego wybierać swoich reprezentantów. W kolejce czekają kolejne gwiazdy wyszkolone wszechstronnie zarówno wokalnie jak i tanecznie. Z budżetem, potencjałem i wsparciem społecznym. Propozycja Bośniacka? Nie moja bajka, ale bardzo charakterystyczna - każdy ją zapamiętał zarówno kompozycje w której cały czas "coś" się działo jak również choreografię która z przymrużeniem oka ale niosła za sobą jakiś pomysł. Osobiście doceniam utwory, które wnoszą na Eurowizji jakikolwiek ładunek własnej narodowości. To właśnie je wyróżnia. Od lat nie słyszę tego w polskich propozycjach. Isis, Jet Set? No proszę... Powiem więcej - nawiązując do ewolucji samej Eurowizji uważam, że gdyby obecnie pojechała piosenka na miarę "Samej" Justyny z pewnością nie byłoby to miejsce w drugiej dziesiątce. I bynajmniej drażliwe "kręcenie" nie byłoby tu niezbędne. Poza tym nie oszukujemy się że Isis Gee śpiewa przepięknie i nie róbmy z niej Edyty Górniak. Owszem, zaśpiewała ładnie jak na swoje możliwości. W porównaniu z tym co prezentowała dotychczas - dała wielki krok na przód i to się docenia. Ale jeśli ktoś się bierze za utwór na naprawdę wielki głos.. to potem efekt jest taki jaki jest. A i tak dobrze i powinniśmy być wdzięczni Europie że w ogóle wpuściła nas do finału...

konto usunięte

Temat: Eurowizja 2008

aha.. a odnośnie emigracji żydowskiej.. ciekawe czemu nie była rozsiana rok temu czy dwa lata temu.. kiedy to Izrael wysyłał straszne gnioty i daleko mu było do wyjścia z półfinału.. tak podchodząc można również powiedzieć że na Isis głosować powinni Amerykanie mieszkający w całej Europie. Tak ich mało? hehe....
Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)

Temat: Eurowizja 2008

Artur Stefaniak:
No cóż.. maniera Polaka.. najłatwiej się poddać.
(...)
A i tak dobrze i powinniśmy być wdzięczni Europie że w ogóle wpuściła nas do finału...

Wolę manierę wycofania się z honorem z miejsca, gdzie najwyraźniej nas nie chcą niż manierę dziękowania na klęczkach i całowania rączek za to, że rzucono nam jakiś ochłap.

A co do polskiej estrady - ogólnie się zgadzam. I tym bardziej uważam, że nie mając kogo wysłać na Eurowizję, stanowczo nie powinnismy wysyłać nikogo.

konto usunięte

Temat: Eurowizja 2008

uważam, że nie mając kogo wysłać na Eurowizję, stanowczo nie powinnismy wysyłać nikogo.

Oj Olek.. mam nadzieje że ta dekadencja i dezaprobata nie biorą się z jakiś przykrych doświadczeń ;-) To trochę tak jak "Szefowa nie miała z czego pensji zapłacić, ok.. niech nie płaci.." :PPP
Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)

Temat: Eurowizja 2008

dekadencja to moje drugie imię

a - wszyscy są świadkami, prawda? - w dyskusji z Tobą i tak hamuję się (jak na siebie - wyjątkowo), a to ze względu na to, że obserwuję od dawna Twoje poczynania (także te artystyczne) i mam dla nich uznanie

więc mogę ci darować ostatecznie tę eurowizyjną ślepotę, bo chyba naprawdę trzeba mieć kłopoty ze wzrokiem, żeby twierdzić, że zadyszana Ukrainka miała dobrą choreografię :)))

co zaś do wzmianowanej szefowej - czekam, kiedy ktoś się weźmie za opisanie jej poczynań, jestem wtedy pierwszy w kolejce do opowiedzenia tego i owego! ;)Aleksander Rogoziński edytował(a) ten post dnia 28.05.08 o godzinie 00:14
Piotr O.

Piotr O. Doradca medialny

Temat: Eurowizja 2008

Artur Stefaniak:
No cóż.. maniera Polaka.. najłatwiej się poddać. No właśnie.. odnośnie dopracowanej choreografii.. pokaż mi zatem choć jedną polską "gwiazdę" która tak pięknie jak to nazwałeś "kręci dupkami" jak np. Ukrainka. To może się podobać lub nie, można to odbierać jako cyrk lub wartość artystyczną. Nie dam jednak sobie wmówić że aby tak się zaprezentować nie trzeba:
1. szkolić się latami (tymsamym mieć talent do "kręcenia dupką")
2. mieć odpowiedni budżet na działania PR i promocję
3. mieć wsparcie społeczne
Niestety, u nas najlepiej stanąć przed mikrofonem i jak najmniejszym nakładem wmawiać ludziom, że tak właśnie jest pięknie. Ah.. a jeszcze lepiej jakby zamiast utalentowanych tancerzy (niejednokrotnie szkolonych od dziecka) postawić dwóch gitarzystów :-) To się nazywa show w polskim wydaniu.


Nie wierzę:-) w koncu ktoś napisał coś co mówię wszystkim na zywo.

99% chcacych zrobić karierę mysli,że działania PR i promocja są gratis:-) i wystarczy,ze oni niby dobrze spiewają.

Myślą też,że manager to ktoś kto bedzie inwestowal czas i pieniadze,żeby EWENTUALNIE za kilka lat zarabiac z koncertow , ktore sam zalatwi:-))

Dlatego w opisie grupy jest zdanie:
"Szukasz za darmo managera znajdż zakochanego w Tobie frajera".

P.S. Juz 21 maja pisalem,ze Dima Bilan wygra.Ma się te kontakty w ...KGB;)

http://showbizpl.blogspot.com/2008/05/dima-and-isis-ge...

Następna dyskusja:

EUROWIZJA 2008




Wyślij zaproszenie do