Aleksander
Rogoziński
dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)
Temat: Doda o Szanownym Dyrektorze Kozyrze
http://www.lansik.pl/12020/doda-odpowiada-kozyrze/Robert Kozyra w wywiadzie dla "Gali" porównał Dodę do Wiśniewskiego i Violetty Villas, nazywając ją "dziwadłem" i wieszcząc koniec jej kariery.
Oto uprzejma (jak zawsze) odpowiedź artystki:
Nałykał się chłopaczyna spermy i poprzewracało mu się w głowie. Powinien w końcu zacząć promować polskich artystów, a nie wychwalać beztalencia zza granicy. Szczerze Panu współczuję Panie KoZERO patologicznego wręcz przywiązania do "zachodnich świecidełek" i tego co można by nazwać w Pana przypadku "chorym kosmopolityzmem", i radze szerzej otwierać oczy, by na rodzimym podwórku nie potknął sie Pan o prawdziwą gwiazdę. "Tylko głupcy daleko szukają piękna".
I teraz jestem rozdarty wewnętrznie. Z jednej strony Doda nie pierwszy raz przekroczyła wszelkie granice chamstwa. Z drugiej po
przeczytaniu wywiadu z Kozyrą wszyscy w redakcji, jak nas tam siedzi sześć osób, doszliśmy do wniosku, że facet ma problem z przerostem własnej wizji o sobie z rzeczywistością. Jego twierdzenie, że to on zrobił gwiazdy z Bajmu i Krzysztofa Krawczyka to tworzenie jakieś alternatywnej rzeczywistości. Kiedy Bajm był w zenicie popularności, to pan Kozyra na kupę mówił jeszcze "papu", a jak Krawczyk lansował swoje największe (i najlepsze - a nie tak gówniane, jak te nagrywane pod dyktando ZETki i BMG) hity, to szanowny pan dyrektor skakał z jądra na jądro w mosznie swojego taty.
Rozumiem, że trzeba się jakoś dowartościować, kiedy człek ma parcie na szkło i przekonanie, że go media nie doceniają, ale czemu iść po linii najmniejszego oporu. Może od razu napisać, że podupadającą karierę Madonny urzatowało tylko zaproszenie jej przez pana Kozyrę do kampanii reklamowej ZETki, Coldplay stali się gwiazdami tylko dlatego, że pan Robert zgodził się łaskawie zagrać ich piosenki a Aguilera zastanawiała się, czy nie rzucić estrady - zdruzgotana wieścią, że jej nowy utwór nie traił na ZETkową playlistę. Co sobie żałować? Tyle to będzie miało wspólnego z rzeczywistością, co bajania o tym, że stworzyło się potęgę Piaska, Maanamu i Edyty Górniak.
Ech, pozazdrościć EGO.Aleksander Rogoziński edytował(a) ten post dnia 03.03.09 o godzinie 15:52