Temat: co z teatrem?
Marta Górecka:
Swoją drogą, byłam kiedyś na doskonałej sztuce o miłości homo w Powszechnym, który jest ulubionym teatrem Seby i na który się lekko skrzywiłam podczas naszej ostatniej rozmowy. Nie pamiętam czy Olszówka i Bobrowski tam nago latali (bo to już dość dawno było i jakoś nie zarejestrowałam), ale pamiętam, że sztuka doskonała.
A krzywiłam się na Powszechny z powodu doboru repertuaru w stylu "Słomkowy kapelusz" i inny "labiszopodobnych" wodewili.
Za to na Pornografię bezapelacyjnie się wybieram. :)Marta Górecka edytował(a) ten post dnia 10.05.08 o godzinie 12:28
Teatr Powszechny jest dobrym teatrem, ale czy jest moim ulubionym, to ja tego nie powiedziałem - to tak w ramach sprostowania :)
Wspomniałaś chyba o "Kształcie rzeczy" - na cztery osoby było grane? :)
Co do Józefowicza, to tak też właśnie przypuszczałem, że ten teatr może służyć jako przykład szołbiznesu w teatrze, ale w czasie przeszłym, tak mi się wydaje :) Obecnie Roma uderza (chyba) w podobny ton co Buffo lat temu parę, bo wszędzie ich pełno było ad. Upiora w Operze... i TVN się w to włączył, nagłaśniając sprawę gdie się da.
a co do biegania po scenie z gołymi tyłkami, to sprawa sprzeczna. Bo są spektakle tj. Goło i wesoło, które należą do spektakli pod publiczkę, gdzie odkryte ciało służy jako wabik.... ale są spektakle w/w Jarzyny, gdzie nie sądzę by nagi członek czy tyłek aktora służył jako wtyka w publiczność ;)