Paulina Maria Dmitruk

Paulina Maria Dmitruk PR-owiec 3.0 (PR /
event / social
media)

Temat: closterkeller

"Panienka" ma cięty język, ale na poziomie. A skoro komuś przeszkadza, niech nie czyta. kto to słyszał zniżać się do poziomu woźnicy ;)

konto usunięte

Temat: closterkeller

wbrew poprzednim sugestiom, nie widze narazie chamstwa, tylko ciekawa gre slow :)

Z tym, ze pomniejszanie/powiekszanie czegokolwiek na sile, to chyba raczej domena ludzikow zakompleksionych(?)
Ala L.

Ala L. specjalista ds. w s
z y s t k i e g o

Temat: closterkeller

Ewa Maria Rojek:
Aleksandrze, nie wnikam, co masz między nogami. Ale znacznie trudniej
to powiększyć.


pieknie!:)

...a klosterkeler milo wspominam (z czasow podstawowki;)

konto usunięte

Temat: closterkeller

Paulina Maria D.:
"Panienka" ma cięty język, ale na poziomie. A skoro komuś przeszkadza, niech nie czyta. kto to słyszał zniżać się do poziomu woźnicy ;)

to tez spotkała sie z odpowiedzą ciętą, to moze "panienka" niech nie czyta, jak do niej pisza.
Paulina Maria Dmitruk

Paulina Maria Dmitruk PR-owiec 3.0 (PR /
event / social
media)

Temat: closterkeller

Christos Arnidis:
to tez spotkała sie z odpowiedzą ciętą, to moze "panienka" niech nie czyta, jak do niej pisza.

Wtedy dialogu nie będzie :p

Nevermind, nie kłóćmy się, dziś już mam dość :D
Ewa R.

Ewa R. OTC trader

Temat: closterkeller

Widzę, jak Aleksander mnie źle zrozumiał. Kiedy napisałam, że wcale mi ich nie brak - miałam na myśli Closterkellera, nie silikon. Mówiłam, że nadajemy na różnych falach.

A co, lub kto to jest WOŻNICA??????????

konto usunięte

Temat: closterkeller

to jest wspolna przestrzen i funkcjonujemy to na zasadzie kompromisów, która jakos tam sobie wypracowaliśmy, bo współżyjemy, gadamy ze sobą.
Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)

Temat: closterkeller

Aleksander Rogoziński:
Ewa Maria Rojek:
Cóż. Pewnie oszczędność, by starczyło na silikonowe cyce. Kiedyś było o nich głośniej. I jakoś wcale mi ich nie brak.

Kochana, brak ci ich. Zdecydowanie. Fundnij sobie i od razu będziesz podchodziła do świata z większym optymizmem :)))


Czeslaw Kowalczyk:
wbrew poprzednim sugestiom, nie widze narazie chamstwa, tylko ciekawa gre slow :)

Z tym, ze pomniejszanie/powiekszanie czegokolwiek na sile, to chyba raczej domena ludzikow zakompleksionych(?)


I tak naprawdę tylko Czesław zrozumiał moją intencję. Swoim postem chciałem zwrócić uwagę na to, że - mimowolnie - Ewa Maria napisała coś, czego nie chciała - a mianowicie, że (nie) brakuje jej cycków (a nie Closterkellera). Czasem składnia języka polskiego płata takie dziwne figle. Uznałem, że tym razem wyszło wyjątkowo zabawnie.

Ale widać nie dla wszystkich... Niektórzy z miejsca chwycili za okazję, żeby napisać o "megachamstwie". Tym samym zaliczając siebie do kategorii: "Aluzja... aluzja... No nie, wiem, co to jest, ale na jutro na pewno sprawdzę w wikipedii, pani profesor" :)))

PS: A o zawartości moich majtek mogą sobie Szanowne Panie dyskutować do woli. Akurat na tym punkcie nie mam najmniejszych kompleksów :)))))Aleksander Rogoziński edytował(a) ten post dnia 18.02.08 o godzinie 08:55

konto usunięte

Temat: closterkeller

Ewa Maria Rojek:
Anja i spółka skąpią na teledyski, na których głównie widać Anję wymachującą rękami jak wiatrak.

Od razu widać, że nie masz najmniejszego pojęcia, jak wyglądają realia funkcjonowania życia zespołu rockowego w naszym kraju... Zaręczam Ci, że gdyby Closter miałby wpływ na wysokość budżetu klipów, produkowanych dla promocji ich albumów (mogę ręczyć jedynie za kwestię MMP, bo tu mam dobre rozeznanie, o czym piszę - wcześniej były inne czasy, nie tylko dla Clostera) - te klipy mogłyby Cię zaskoczyć jakością produkcji. :) Są kompetentne osoby wokół zespołu, które - gdyby zespół mógł korzystać z odpowiednich funduszy - gwarantują wysoki artystycznie poziom realizowanych materiałów filmowych.

Myślę, że nawet na forach internetowych trzeba wiedzieć, co się mówi. A nie mówić, co się wie - a raczej nie wie, niestety.

Problem jest szerszy i dotyczy nie tylko grupy Closterkeller. Dlatego pozwalam sobie pisać - niejako - w ich imieniu.
Cóż. Pewnie oszczędność, by starczyło na silikonowe cyce.

Tutaj opadły mi ręce - nie będę się zniżał do poziomu tej argumentacji.

Chyba jednak podam Ani kilka linków do dyskusji na forum GL. Jest kilka wątków, które pewnie poczytałaby z chęcią.

konto usunięte

Temat: closterkeller

To ze klip nie musi byc drogi najlepiej broni się twórczością P. Bogocza. Różne sa zdania, ale fryderyka swojego za "wolnośc słowa" dostał. Chłop kreci dużo, tanio i ciekawie.

Widziałem produkcje teledysku decapitated za brytyjskie pieniądze, troche to wyglądało jak plan filmowy z Misia, Prawda ekranu i prawda czasów... Debata rezysera z kapelą, i efekt wielki niedoswietlony syf, durny niezrozumiały i spartaczony. Wielka zasługa nie wiem, menegera czy zespołu, którzy chiceli po swojemu.

Plan teledysku WuHae. rezyser ma jakaś z grubsza nieokresloną koncepcję zespól jakos zaufał. Zwozilismy telewizory od znajomych bo rezyser zamarzył sobie sciane telewizorów na strychu. Kazdy tv był inny. Wiec razem to wyglądało syfiasto. Ale kij. Zespoł jakos nie bardzo zainteresowany wciaz nowymi koncepcjami. Czeka aż rezyser z operatorem cos wymyslą...

Zespół sie powinien troche zainteresowac koncepcja klipu a czesto po prostu czeka co filmowcy wydłubią. A filmowcy wydłubią co im sie uda. Tutaj miło wspomnę Tomka Bulendę, który wziął kamerę , narzeczoną, pojechali do Budapesztu. I z ręki zrobił piekny klip, duzo lepszy niż równoległy robiony z całym zespołem. Gośc miał pojechać zrobić pare ujęc które miały byc do klipu wklejone a zrobił po prostu klip.

to co Bulendowe na necie polecam zobaczyc
http://www.youtube.com/watch?v=0ipx8xqwJLs ,
teledysk nie muzi byc krecony za wielka kase, ale przy uzyciu głowy

konto usunięte

Temat: closterkeller

Remigiusz Mielczarek:
Ewa Maria Rojek:
Anja i spółka skąpią na teledyski, na których głównie widać Anję wymachującą rękami jak wiatrak.

Od razu widać, że nie masz najmniejszego pojęcia, jak wyglądają realia funkcjonowania życia zespołu rockowego w naszym kraju... Zaręczam Ci, że gdyby Closter miałby wpływ na wysokość budżetu klipów, produkowanych dla promocji ich albumów (mogę ręczyć jedynie za kwestię MMP, bo tu mam dobre rozeznanie, o czym piszę - wcześniej były inne czasy, nie tylko dla Clostera) - te klipy mogłyby Cię zaskoczyć jakością produkcji. :) Są kompetentne osoby wokół zespołu, które - gdyby zespół mógł korzystać z odpowiednich funduszy - gwarantują wysoki artystycznie poziom realizowanych materiałów filmowych.

Myślę, że nawet na forach internetowych trzeba wiedzieć, co się mówi. A nie mówić, co się wie - a raczej nie wie, niestety.

Problem jest szerszy i dotyczy nie tylko grupy Closterkeller. Dlatego pozwalam sobie pisać - niejako - w ich imieniu.
Cóż. Pewnie oszczędność, by starczyło na silikonowe cyce.

Tutaj opadły mi ręce - nie będę się zniżał do poziomu tej argumentacji.

Chyba jednak podam Ani kilka linków do dyskusji na forum GL. Jest kilka wątków, które pewnie poczytałaby z chęcią.
zgadzam się Remik z Tobą w całej rozciągłosci;-))

A nikt tak pieknie nie macha rekami jak Anja!
:-)))))))))))))))

konto usunięte

Temat: closterkeller

Christos Arnidis:
To ze klip nie musi byc drogi najlepiej broni się twórczością P. Bogocza. Różne sa zdania, ale fryderyka swojego za "wolnośc słowa" dostał. Chłop kreci dużo, tanio i ciekawie.

Widziałem produkcje teledysku decapitated za brytyjskie pieniądze, troche to wyglądało jak plan filmowy z Misia, Prawda ekranu i prawda czasów... Debata rezysera z kapelą, i efekt wielki niedoswietlony syf, durny niezrozumiały i spartaczony. Wielka zasługa nie wiem, menegera czy zespołu, którzy chiceli po swojemu.

Plan teledysku WuHae. rezyser ma jakaś z grubsza nieokresloną koncepcję zespól jakos zaufał. Zwozilismy telewizory od znajomych bo rezyser zamarzył sobie sciane telewizorów na strychu. Kazdy tv był inny. Wiec razem to wyglądało syfiasto. Ale kij. Zespoł jakos nie bardzo zainteresowany wciaz nowymi koncepcjami. Czeka aż rezyser z operatorem cos wymyslą...

Zespół sie powinien troche zainteresowac koncepcja klipu a czesto po prostu czeka co filmowcy wydłubią. A filmowcy wydłubią co im sie uda. Tutaj miło wspomnę Tomka Bulendę, który wziął kamerę , narzeczoną, pojechali do Budapesztu. I z ręki zrobił piekny klip, duzo lepszy niż równoległy robiony z całym zespołem. Gośc miał pojechać zrobić pare ujęc które miały byc do klipu wklejone a zrobił po prostu klip.

to co Bulendowe na necie polecam zobaczyc
http://www.youtube.com/watch?v=0ipx8xqwJLs ,
teledysk nie muzi byc krecony za wielka kase, ale przy uzyciu głowy


Christos - oczywiście, że masz rację. Ale jak to wszystko powyżej ma się do teorii - superbzdurnej - że Closterkeller oszczędza na klipach? Podobne uwagi jak tej studentki, które zaśmiecają net bardzo często a mają się nijak do prawdy, robią tylko szkodę zespołowi. Mnie osobiście doprowadzają do skrajnego wkurwienia, gdyby to o moją osobę chodziło, to byśmy sobie z koleżanką Rojek inaczej porozmawiali... Rzecz kwalifikuje się do rozprawy o zniesławienie przed realnym Sądem.

konto usunięte

Temat: closterkeller

Aleksander Rogoziński:
I tak naprawdę tylko Czesław zrozumiał moją intencję. Swoim postem chciałem zwrócić uwagę na to, że - mimowolnie - Ewa Maria napisała coś, czego nie chciała - a mianowicie, że (nie) brakuje jej cycków (a nie Closterkellera). Czasem składnia języka polskiego płata takie dziwne figle. Uznałem, że tym razem wyszło wyjątkowo zabawnie.

Ale widać nie dla wszystkich... Niektórzy z miejsca chwycili za okazję, żeby napisać o "megachamstwie". Tym samym zaliczając siebie do kategorii: "Aluzja... aluzja... No nie, wiem, co to jest, ale na jutro na pewno sprawdzę w wikipedii, pani profesor" :)))
A ja uważam, że Twoja odpowiedź na post Ewy była zabawna i na pewno mniej chamska niż wypowiedź naszej "fizyczki". Zupełnie nie rozumiem jej zacietrzewienia, złośliwości i krytykanctwa w ocenie (o ile to z oceną dorobku zespołu w ogóle ma coś wspólnego). Takie komentarze nie wnoszą nic konstruktywnego do dyskusji, a na pewno są obraźliwe. Dlatego przydałoby się, aby Ewa okazywała trochę szacunku ludziom, szczególnie starszym od siebie i z konkretnymi dokonaniami.Renata M. edytował(a) ten post dnia 18.02.08 o godzinie 17:24

konto usunięte

Temat: closterkeller

Remigiusz Mielczarek:
Christos Arnidis:
To ze klip nie musi byc drogi najlepiej broni się twórczością P. Bogocza. Różne sa zdania, ale fryderyka swojego za "wolnośc słowa" dostał. Chłop kreci dużo, tanio i ciekawie.

Widziałem produkcje teledysku decapitated za brytyjskie pieniądze, troche to wyglądało jak plan filmowy z Misia, Prawda ekranu i prawda czasów... Debata rezysera z kapelą, i efekt wielki niedoswietlony syf, durny niezrozumiały i spartaczony. Wielka zasługa nie wiem, menegera czy zespołu, którzy chiceli po swojemu.

Plan teledysku WuHae. rezyser ma jakaś z grubsza nieokresloną koncepcję zespól jakos zaufał. Zwozilismy telewizory od znajomych bo rezyser zamarzył sobie sciane telewizorów na strychu. Kazdy tv był inny. Wiec razem to wyglądało syfiasto. Ale kij. Zespoł jakos nie bardzo zainteresowany wciaz nowymi koncepcjami. Czeka aż rezyser z operatorem cos wymyslą...

Zespół sie powinien troche zainteresowac koncepcja klipu a czesto po prostu czeka co filmowcy wydłubią. A filmowcy wydłubią co im sie uda. Tutaj miło wspomnę Tomka Bulendę, który wziął kamerę , narzeczoną, pojechali do Budapesztu. I z ręki zrobił piekny klip, duzo lepszy niż równoległy robiony z całym zespołem. Gośc miał pojechać zrobić pare ujęc które miały byc do klipu wklejone a zrobił po prostu klip.

to co Bulendowe na necie polecam zobaczyc
http://www.youtube.com/watch?v=0ipx8xqwJLs ,
teledysk nie muzi byc krecony za wielka kase, ale przy uzyciu głowy


Christos - oczywiście, że masz rację. Ale jak to wszystko powyżej ma się do teorii - superbzdurnej - że Closterkeller oszczędza na klipach? Podobne uwagi jak tej studentki, które zaśmiecają net bardzo często a mają się nijak do prawdy, robią tylko szkodę zespołowi. Mnie osobiście doprowadzają do skrajnego wkurwienia, gdyby to o moją osobę chodziło, to byśmy sobie z koleżanką Rojek inaczej porozmawiali... Rzecz kwalifikuje się do rozprawy o zniesławienie przed realnym Sądem.


Remigiuszu ja mysle że szkody zepołowi nie zorbią żadne uwgai a co najwyżej ludzie zaczną klipu szukac w necie, żeby sobie sąd wyrobić w temacie, niewazne co pisza byleby pisali. Artysci są w duzo lepszej sytuacji niz politycy w tej materi. Kto sie para zajeciem publicznym naraza sie na krytykę naraza sie i na owacje. Jedno bez drugiego nie istnieje. Kto chce byc aktorem, muzykiem, dziennikarzem politykiem itp po prostu powinien się tym pogodzić. Sknerstwo to jeszcze nie obraza majestatu. Polecam sobie zobaczyc w angorze felietony niekontrolowane , panów Mikke, Sobczaka i Szpaka czy Martenki. Tam z grubszych dział sie wali w osoby znane. Kto sie na szczyty wspina ten sie powienien liczyć z tym że czasem wiatr zimny w dupę zawieje.

konto usunięte

Temat: closterkeller

Renata M.:
Aleksander Rogoziński:
I tak naprawdę tylko Czesław zrozumiał moją intencję. Swoim postem chciałem zwrócić uwagę na to, że - mimowolnie - Ewa Maria napisała coś, czego nie chciała - a mianowicie, że (nie) brakuje jej cycków (a nie Closterkellera). Czasem składnia języka polskiego płata takie dziwne figle. Uznałem, że tym razem wyszło wyjątkowo zabawnie.

Ale widać nie dla wszystkich... Niektórzy z miejsca chwycili za okazję, żeby napisać o "megachamstwie". Tym samym zaliczając siebie do kategorii: "Aluzja... aluzja... No nie, wiem, co to jest, ale na jutro na pewno sprawdzę w wikipedii, pani profesor" :)))
A ja uważam, że Twoja odpowiedź na post Ewy była zabawna i na pewno mniej chamska niż wypowiedź naszej "fizyczki". Zupełnie nie rozumiem jej zacietrzewienia, złośliwości i krytykanctwa w ocenie (o ile to z oceną dorobku zespołu w ogóle ma coś wspólnego). Takie komentarze nie wnoszą nic konstruktywnego do dyskusji, a na pewno są obraźliwe. Dlatego przydałoby się, aby Ewa okazywała trochę szacunku ludziom, szczególnie starszym od siebie i z konkretnymi dokonaniami.Renata M. edytował(a) ten post dnia 18.02.08 o godzinie 17:24

Nie uważam że szacunek człowieka ma byc oparty na dokonaniach czy wieku, dlatego że osoby młodsze czy bez dokonań automatycznie by były skazane na szacunek mniejszy. A szacunek jest wartoscia przynalezną człowiekowi z gruntu jego istnienia i wartością bezwarunkowa. Może wznosząca się wyżej poprzez takie cechy charakteru jak dobroć, wyrozumiałość, odwagę, poswiecenie, ale nie przez dokonania czy wiek

konto usunięte

Temat: closterkeller

Christos Arnidis:
Nie uważam że szacunek człowieka ma byc oparty na dokonaniach czy wieku, dlatego że osoby młodsze czy bez dokonań automatycznie by były skazane na szacunek mniejszy. A szacunek jest wartoscia przynalezną człowiekowi z gruntu jego istnienia i wartością bezwarunkowa. Może wznosząca się wyżej poprzez takie cechy charakteru jak dobroć, wyrozumiałość, odwagę, poswiecenie, ale nie przez dokonania czy wiek
Christos, napisałam szczególnie starszym od siebie i z konkretnymi dokonaniami. Ale jak inny post Ewy pokazał, młodszych też nie szanuje i dzieci z "Arki Noego" wyzywa od wrzeszczących bachorów. ;)

konto usunięte

Temat: closterkeller

A co wam to przeszkadza że ktoś sie dokucza muzykom i zespołom? Ani nie napada na rodzinę ani na religię.

konto usunięte

Temat: closterkeller

Christos Arnidis:
A co wam to przeszkadza że ktoś sie dokucza muzykom i zespołom? Ani nie napada na rodzinę ani na religię.
Chodzi o to, aby dyskusja na forum miała jakiś poziom i sens wypowiedzi. Obrzucanie błotem nie prowadzi do konstruktywnej krytyki i nie przynosi żadnych wartościowych wniosków. Przypomina jedynie pogaduchy gości w spelunie przy piwsku, a forum publiczne na GL to chyba trochę inne miejsce, niż pudelek, czy anonimy na onecie. Ale oczywiście mogę się mylić...;)

konto usunięte

Temat: closterkeller

Renata M.:
Christos Arnidis:
A co wam to przeszkadza że ktoś sie dokucza muzykom i zespołom? Ani nie napada na rodzinę ani na religię.
Chodzi o to, aby dyskusja na forum miała jakiś poziom i sens wypowiedzi. Obrzucanie błotem nie prowadzi do konstruktywnej krytyki i nie przynosi żadnych wartościowych wniosków. Przypomina jedynie pogaduchy gości w spelunie przy piwsku, a forum publiczne na GL to chyba trochę inne miejsce, niż pudelek, czy anonimy na onecie. Ale oczywiście mogę się mylić...;)


więc dziwię się że nie zwróciła twojej uwagi wypowiedż remigiusza.
Która jest bardzo nieelegancka. A kultura dyskusji po założeniu sobie pewnych tabu np rodzina, czy sprawy wyznaniowe, to dyskusja z argumentami a nie skakanie na kogoś, ze sie nie zna, ze jest ignoranetm itp. Od budki z piwem nas ma różnić forma i styl ale nie treści. Nie wyobrażam sobie dyskusji tu , która by miała wszytsko chwalic i gloryfikowac, a niczego nie krytykowac. Kazdy z nas ma jakies myslenie jakąs wiedze jakieś doswiadczenia. I roztropnie jest nie stawiać się w roli monopolisty prawdy, bo zazwyczaj o zdradach zony, mąż sie dowiaduje jako ostatni...

konto usunięte

Temat: closterkeller

Christos Arnidis:
więc dziwię się że nie zwróciła twojej uwagi wypowiedż remigiusza.
Która jest bardzo nieelegancka. A kultura dyskusji po założeniu sobie pewnych tabu np rodzina, czy sprawy wyznaniowe, to dyskusja z argumentami a nie skakanie na kogoś, ze sie nie zna, ze jest ignoranetm itp. Od budki z piwem nas ma różnić forma i styl ale nie treści. Nie wyobrażam sobie dyskusji tu , która by miała wszytsko chwalic i gloryfikowac, a niczego nie krytykowac. Kazdy z nas ma jakies myslenie jakąs wiedze jakieś doswiadczenia. I roztropnie jest nie stawiać się w roli monopolisty prawdy, bo zazwyczaj o zdradach zony, mąż sie dowiaduje jako ostatni...
Zareagowałam na wypowiedź, która jako pierwsza mnie w pewien sposób poruszyła. Jak widać Remigiusz jest jeszcze bardziej w sprawę zaangażowany emocjonalnie, bo osobiście zna Anję i zespół, dlatego jego reakcja mnie mocno nie zdziwiła.

Jednak widzę różnicę pomiędzy krytyką, która przynosi rozwój i wnioski, a krytykanctwem, czyli dawaniem upustu swoim kompleksom, negatywnym emocjom, złośliwości. Chwalić też trzeba, bo to daje paliwo artystom do dalszej działalności. Ale jeśli wbija się szpilę bez powodu, po to, by jedynie ulżyć sobie bez obawy o konsekwencje, to rzeczywiście, jak pisał Remek, ręce opadają.

Następna dyskusja:

Closterkeller, Wawa, 9 X




Wyślij zaproszenie do