Piotr Krakus

Piotr Krakus music, sport & event
management

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

Czy nie macie wątpliwości nad DJ-ską terminologią "gram" (choć nie jestem pewien czy pochodzenie terminu "grać muzykę" było samozwańczo ukute przez DJ-ów czy ich sympatyków)?
Dla mnie to jakieś totalne nieporozumienie określać puszczanie muzyki z CD graniem. Albo puszczanie muzyki z komputera w studiu radiowym.

Nie pije tu do magików mixujących live z kilku źródeł wrzucających przy tym setki sampli do ze smakiem dobranych podkładów, bo to zahacza o artyzm.
Ale banalne puszczanie play i nazywanie to graniem?

Ok, każdy coś gra, choćby w tetris na komputerze, ale mam (oczywiście subiektywne) wrażenie, że w przypadku "grania" DJ-a to ma znaczyć, że jestem zajebiście zdolny i tworzę.
Ostatnio nawet usłyszałem to określenie od jakiegoś akustyka. Kolejne dziwadło.
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

tak, masz rację Britney i takie tam się puszcza (podobnie jak bąki :D) natomiast seta, o jakim piszesz się gra :)
Monika W.

Monika W. Recruitment, HR,
Trainings, BSR

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

mi ktos kiedys wyjasnial, ze muzyki sie nie 'puszcza' tylko

'prezentuje'

nie kupilam tego ;)Monika W. edytował(a) ten post dnia 19.02.08 o godzinie 11:36
Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

Sorry, ale jestem ze szkoły, która głosi, że muzykę się gra albo prezentuje a puszcza tylko bąki.
Monika W.

Monika W. Recruitment, HR,
Trainings, BSR

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

tak wlasnie dowodzono ale wlasnie dlatego nie kupuje tego
z wrodzonej przekory
nuda takie 'prezentowanie' i 'granie' tylko
nie lubie jak sie jezyk w mocno sztuczne ramki wklada
nawet znani jezykoznawcy naszego kraja tego nie lubia...
;)
Piotr Krakus

Piotr Krakus music, sport & event
management

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

Aleksander Rogoziński:
Sorry, ale jestem ze szkoły, która głosi, że muzykę się gra albo prezentuje a puszcza tylko bąki.

Już sobie wyobrażam, jak wracasz po pracy do domu, podchodzisz w pokoju/salonie do wieży/kompa i mówisz/myślisz: "Ok, to teraz sobie zaprezentuje Colinsa - dawno nie słuchałem"

Ale jak komuś uwłacza określenie "puszczać", można precyzyjniej powiedzieć "odtwarzać".
Monika W.

Monika W. Recruitment, HR,
Trainings, BSR

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

'odtwarzac' jest w sumie najlepsze....najlepiej okresla co sie dzieje tak naprawde... :))

tak samo mozna sie bic o slowo 'poszlem'/'poszedlem'

niektorzy wielcy lingwisci uwazaja ze lud bedzie uzywal wersji no.1 za wiele lat i nic na to nie poradzimy

inni zabijaja sie aby utrzymac wersje no.2

jak narod mowi sami wiemy - statystyk regionalnych wyjatkowo i na szczescie nie mam... Uklony.

;))
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

Aleksander Rogoziński:
Sorry, ale jestem ze szkoły, która głosi, że muzykę się gra albo prezentuje a puszcza tylko bąki.


a ja bym polemizował, bo granie jest aktem tworzenia, prezentacja wymaga oprawy, wprowadzenia zaś wypełnianie przestrzeni wokół kotleta to tylko włożenie dysku i naśnięcie play.. więc chyba jednak ani granie, ani prezentacja. a jeśli nie puszczanie, to co najwyżej włączanie odtwarzacza ergo puszczacnie, uruchamianie czy co tam jeszcze. pozdrawiam
Monika W.

Monika W. Recruitment, HR,
Trainings, BSR

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

A propos powyzszych bakow to sa bardzo sztuczne jezykowe zalozenia: ;)

Gdyz rownie dobrze/skutecznie mozna dowodzic, ze 'puszczac' to mozna tylko muzyke a w tym drugim przypadku to sie zwyczajnie 'popierduje' etc ;)

:PPMonika W. edytował(a) ten post dnia 19.02.08 o godzinie 12:01
Piotr Krakus

Piotr Krakus music, sport & event
management

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

Monika W.:
'odtwarzac' jest w sumie najlepsze....najlepiej okresla co sie dzieje tak naprawde... :))

tak samo mozna sie bic o slowo 'poszlem'/'poszedlem'

niektorzy wielcy lingwisci uwazaja ze lud bedzie uzywal wersji no.1 za wiele lat i nic na to nie poradzimy

Eeee, to zupelnie ina sprawa. Powyzsze wynika z niedouczenia lub upartego ignoranctwa, co czasami powoduje przyjecie sie terminu w jezyku, mimo jakiejs tam walki lingwistow z masami.

A tutaj wynika chyba z jakiegos dowartosciowania tego, co sie robi.
To tak jakbym robil w Paint'cie jakies obrazki i wszystkim mowil, ze sporo maluje w wolnym czasie.
Albo policjant w notkach urzedowych widzial proze.
Albo ukladal rymy czestochowskie i szukal wydawcy tomiku.
Albo grajac w Guitar Hero chwalil sie, ze umiem zagrac wszystkie partie gitarowe "One" Metalliki popelniajac mniej bledow niz Hammet na koncertach.
Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

Arkadiusz Piotr Z.:
Aleksander Rogoziński:
Sorry, ale jestem ze szkoły, która głosi, że muzykę się gra albo prezentuje a puszcza tylko bąki.


a ja bym polemizował, bo granie jest aktem tworzenia, prezentacja wymaga oprawy, wprowadzenia zaś wypełnianie przestrzeni wokół kotleta to tylko włożenie dysku i naśnięcie play.. więc chyba jednak ani granie, ani prezentacja. a jeśli nie puszczanie, to co najwyżej włączanie odtwarzacza ergo puszczacnie, uruchamianie czy co tam jeszcze. pozdrawiam

trochę Ci ta argumentacja nie wyszła
skoro mówimy o znaczeniu słów, to według Słownika Poprawnej Polszczyzny czasownik "puszczać" oznacza:
(1.1) przestawać trzymać się czegoś
(1.2) (przy formie zwrotnej) obraźliwie o kobiecie: zmieniać często partnerów seksualnych
żadna z tych definicji nie tyczy bezpośrednio muzyki
podobnie jest z wydźwiękiem tego określenia (bo chyba bardziej o to ci szło) - dla mnie "puszczać" w zetknięciu z muzyką ma znaczenie pejoratywne a zbyt duży mam szacunek dla osób, tworzących muzykę, aby tak ich kwitować

w czasie ponad 10-letniej pracy w radiu nauczyłem się "prezentować" a nie "puszczać" muzykę i siłą rozpędu nadal kiedy wieczorem buszuję po półce z kompaktami, to z myślą: "czego by tu posłuchać?" a nie "co sobie puścić?"Aleksander Rogoziński edytował(a) ten post dnia 19.02.08 o godzinie 12:11
Monika W.

Monika W. Recruitment, HR,
Trainings, BSR

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

Do Piotra K. glownie ale nie tylko...:
__________________________________________
Nie do konca jednak.

Sa (z grubsza) 2 'podejscia' do jezyka:

W duzym skrocie:

- trzymamy sie sztywno zasad i powiemy im jak maja mowic:
(nie jest to jednakze zbyt realistyczne podejscie w 100%...:)

- na zywiol:
('niech mowia jak mowia/jak im wygodnie i tak tego w 100% nie damy rady kontrolowac - bedziemy realistami'. Takie podejscie zasmieca jednak strasznie jezyk, tez nie jest wcale dobre... :)

Lingwisci tez polemizuja i to duzo ostrzej niz my na roznego typu radach. Co czlowiek to zdanie a w Polsce dodatkowo wiadomo: 2 osoby a 3 opinie w danym temacie.. :))

Madrze sie bo sie doktoryzowalam z lingwistyki wiec moge.. ;)
:PMonika W. edytował(a) ten post dnia 19.02.08 o godzinie 12:19
Piotr Krakus

Piotr Krakus music, sport & event
management

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

Aleksander Rogoziński:
Arkadiusz Piotr Z.:
Aleksander Rogoziński:
Sorry, ale jestem ze szkoły, która głosi, że muzykę się gra albo prezentuje a puszcza tylko bąki.

dla mnie "puszczać" w zetknięciu z muzyką ma
znaczenie pejoratywne a zbyt duży mam szacunek dla osób, tworzących muzykę, aby tak ich kwitować

To z tego samego szacunku dla tworcow nie powinnismy okreslac odtwarzania muzyki "graniem jej".

pejoratywnosc "puszczam" polega chyba tylko na kolokwializmie, a nie na sposobie ublizania tworcy.
Myslisz, ze gdyby doskonalemu muzykowi w wywiadzie powiedziec: "Wczoraj puscilem Pana plyte i uwazam, ze jest doskonala", to sadzisz, ze on akurat wylapie to "puscilem" i sie skrzywi?
Monika W.

Monika W. Recruitment, HR,
Trainings, BSR

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

Piotr Krakus:
[...]

pejoratywnosc "puszczam" polega chyba tylko na kolokwializmie
[...]

Dokladnie => 'na kolokwializmie' i to w niektorych tylko usz(k)ach
...
Nie badzmy bardziej papiescy od papieza.

;P
Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

Piotr Krakus:
Aleksander Rogoziński:
Arkadiusz Piotr Z.:
Aleksander Rogoziński:
Sorry, ale jestem ze szkoły, która głosi, że muzykę się gra albo prezentuje a puszcza tylko bąki.

dla mnie "puszczać" w zetknięciu z muzyką ma
znaczenie pejoratywne a zbyt duży mam szacunek dla osób, tworzących muzykę, aby tak ich kwitować

To z tego samego szacunku dla tworcow nie powinnismy okreslac odtwarzania muzyki "graniem jej".

pejoratywnosc "puszczam" polega chyba tylko na kolokwializmie, a nie na sposobie ublizania tworcy.
Myslisz, ze gdyby doskonalemu muzykowi w wywiadzie powiedziec: "Wczoraj puscilem Pana plyte i uwazam, ze jest doskonala", to sadzisz, ze on akurat wylapie to "puscilem" i sie skrzywi?


Jazzmeni się lekko krzywili. Serio.
Zbyszek Grochowski

Zbyszek Grochowski Dobrze
zorganizowany,
analitycznie myślący
fascynat muzyki.

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

Aleksander Rogoziński:
Piotr Krakus:
Aleksander Rogoziński:
Arkadiusz Piotr Z.:
Aleksander Rogoziński:
Sorry, ale jestem ze szkoły, która głosi, że muzykę się gra albo prezentuje a puszcza tylko bąki.

dla mnie "puszczać" w zetknięciu z muzyką ma
znaczenie pejoratywne a zbyt duży mam szacunek dla osób, tworzących muzykę, aby tak ich kwitować

To z tego samego szacunku dla tworcow nie powinnismy okreslac odtwarzania muzyki "graniem jej".

pejoratywnosc "puszczam" polega chyba tylko na kolokwializmie, a nie na sposobie ublizania tworcy.
Myslisz, ze gdyby doskonalemu muzykowi w wywiadzie powiedziec: "Wczoraj puscilem Pana plyte i uwazam, ze jest doskonala", to sadzisz, ze on akurat wylapie to "puscilem" i sie skrzywi?


Jazzmeni się lekko krzywili. Serio.

Ale to Polscy, bo to intelektualiści są ;-)
Nie to co "groźne sukinsyny" z NY ;-)
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

Istnieje cała masa czasowników, których można użyć w kwestii prezentacji, emisji, nadania, odtworzenia muzyki na antenie.

Ale zgadzam się ze "starą szkołą", i nawet przełknę :puścić", ale szlag mnie trafia jak kolesie w rozgłośniach radiowych mówią, że "zagrają płytę", "grają muzykę"... To mniej więcej tak, jakbym jedząc frytki mówił, że je właśnie smażę.

konto usunięte

Temat: Chyba "puszczam" a nie "gram"?

to strach pisac jak za słowa lapią....

A co do tematu. Dj to poza wyjątkami które umieją w czasie rzeczywistym miksować, takie puszczacze. Mają to puszczają, zamiast puszczać mogli by trzymać. W niektórych sytuacjach puszczanie jest bowiem przeciwieństwem trzymamania. Np jak ktoś wisi nad przepaścią.
Mozna psa trzymac albo puścić. Można też trzymac się, w znaczeniu radzic sobie w zyciu i zdrowiu, albo puszczać się co wiadomo co oznacza.

Dj potwornie sie dumnie nosza i są niezwykle drazliwi, co oznacza że w DJ szukaja sposobu na dowartościowanie się. Bez Djowania bylybi szarym plebsem a tak to staja sie kapłanami w swiatyniach zababwy. Jak to z kapłanami jest to kazdy wie. Bo grecji i polska maja w tym zakresie podobne jaja. Byc Dj moze byc kazdy, nie trzeba wykształcenia, nie trzeba umiejętności. Wystarczy laptop albo kolekcja płytek. Spotkałem sie na pewnym forum z wątkiem który prouszał kwestię jak nalezy się zachowac na imprezach wobec Dj, zapewne ktoś myślał że tak jak wobec brytyjskiej królowej.

Dj którzy umieją porwac za sobą ludzi, to ewenementy. Dje jakos w sztuczny i rozpaczliwy sposób próbują stworzyć kult samych siebie.
Ale wiekszosc ludzi którzy chodza do knajp nie wiedza kto im gra, bo tez to maja w nosie. Muzyka na impezie jest poniekąt (poniekąd?) graniem do kotleta. Muzyka ma sobie lecieć nie za głosno nie za cicho, a panie się lansują, jakieś spojrzenia, stado sarenek wesżło na polane, a wilki po rogach już wypatrują ofiar. gra zaspoł to sie lduzie na zespole skupiają gra Dj, to raczej nie bardzo.

Pionta
Dj jest zajeciem jak kazde inne i troche absurdalne wydaje się robienie z tego jakiegoś kultu, ot pic marketingowy. Akurat w moi m gatunku jest zalew Djów, których sami własciciele knajp okreslają mianem grojków. Trzech panów z laptopami, siedzi gdzies u góry i co pare godzin zmieniaja się. Mało kto się bawi raczje lud mroczny czeka na coś strawnego ale Dj (autentyczne z rozmowy) twierdzą że oni wiedzą lepiej co sie słucha w swiecie i ze jak ludzie są zacofani to nie ich wina.

Niech żyje Dj nasz pan...

Następna dyskusja:

Bez pettingu nie wygrasz ca...




Wyślij zaproszenie do