Temat: Marka - Bar Mleczny
Arkadiusz Nowiński:
A niech sobie dzieci jedzą w Mac'u, byle nie moje:) A dlaczego nie można dokonać przetargetowania barów mlecznych?
Arku,można - proszę uprzejmie -
przetargetuj :):)
Jakieś happy meale złożone z pierogów z serem (uwielbiałem je kiedy byłem dzieckiem) itd? Coś mi się zdaje, że nie korzystamy z naszego potencjału.
Instytucja barów mlecznych jest powiązana z finansowaniem budżetowym więc raczej nikt nie będzie otwarty na Twoje
przetargetowanie. Oczywistym jest więc , że ta formuła nie ma racji bytu. Ok. Więc zakładamy sieć barów mlecznych prywatnych (opłacanych z kieszeni Arka).
Obecnie są one pełne nie z powodu ogromnego zainteresowania okolicznej ludności, ale z powodu realizowania w nich różnych subwencji państwa wobec obywateli. Oczywiście jest również grupa miłośników barów mlecznych (kiedyś było w W-wie takie stowarzyszenie) co nie zmienia faktu, że to nie oni utrzymują bary mleczne.
No to już wiemy jak - teraz pytanie : dla kogo i po co.
Ja nie wiem jakie jest obecnie zainteresowanie społeczne barami mlecznymi. Wiem, że w czasach mojej młodości byli to głównie studenci.
Cecha 1 -= Cena
To zainteresowanie wynikało z CENY posiłków. Cena posiłków była niska z powodu DOTACJI państwa. Z niej zrezygnowaliśmy powyżej, więc chyba jest problem. Bo bar mleczny taki jaki znamy właśnie tym sie wyróżniał. Ceną. Teraz przestanie się wyróżniać.
Cecha 2 - czas. Teraz nie będzie kolejek, bo to będzie "normalna restauracja".Jest plus. Szybko, zdrowo , po naszemu (o ile ten rodzaj kuchni się jednak sprawdzi)
Cecha 3 - przaśność. Otóż bywalcy barów mlecznych mogli zaakceptować przaśność, bo w końcu było tanio. Każdy kto był wie o czym mówię.
Aluminiowe, powyginane sztućce, ceramiczne proste kubki z napisem PSS etc, tandetne plastikowe tace i self-service były kosztem ponoszonym w imię niskiej ceny. Czy teraz ta konwencja ma rację bytu czy stanie się jedynie badziewiastą knajpą, która nie mając nic wspólnego z barem mlecznym , właśnie tak będzie postrzegana ?
Te 3 cechy tak na wstęp - na pewno jest ich więcej.
Ale one też wskażą nam target dla tego przybytku. Czy w ogóle jest ? Czy kogoś to zainteresuje ? I dlaczego dla studenta będzie za drogo oraz co z tego wynika...dopiero po obejrzeniu wyników przeprowadzonych badań :):)
P.s. mam wrażenie, że takich miejsc o których piszesz Arku jest w W-wie pełno. To tzw. "stołówki". Zagnieździły się w budynkach firm - szukaj najlepiej w ZUS.
Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 13.11.11 o godzinie 13:41