Temat: Słabe zarobki w ochronie- jakia jest tego przyczyna?
Witam,
Jestem osobą tutaj nowa i przypadkiem szukając danych dotyczących branży ochrony wpadłem na ten temat, a korzystając z okazji chciałbym sie podzielić paroma swoimi uwagami ze względu na trochę inną perspektywę.
Jestem w kraju od niedawna, a wlasciwie to cały czas tak pół na pół troche w Wielkiej Brytanii i torchę tu i widzę zadziwiające zbieżności pomimo tak różnych systemów parlamentarnych, legalnych czy kulturowych, które nieco mnie martwią bo wskazują, raczej na to, że tendencja jest w dół globalnie a nie tylko w naszym kraju.
Po pierwsze zgadzam się z Panią Radziwiłł, że przetargi ze 100% kryterium ceny zabijają rynek nie promują jakości usług tylko najtanszy produkt (i nie jest tak tylko w Ochronie mam z pierwszej ręki przykład od przyjaciela z branży budowy dróg, że jest dokładnie to samo) przyjmowanie tego kryterium jest zwykłym wygodnictwem urzędników, ale też jak sądzę przejawem strachu, że przy bardziej skomplikowanych kryteriach ryzyko manipulacji jest wyższe, a tak mają prostą pracę.
Po drugie zgodzę się również z Panem Wiesławem Niemirą, że zaklady pracy chronionej w tej branży i w takiej formule jakiej funkcjonują to jest jakiś żart i zaprzeczenie idei. Bo nikt nie jest przecież przeciwko aktywizowaniu osób niepełnosprawnych, powinniśmy to robić, ale czy innym jest zatrudnienie osoby np na wózku w biurze do kontroli monitoringu CCTV, a co innego zatrudnianie emerytow i rencistow do działań operacyjnych z pełną premedytacją wyliczonego na zysk a nie na jakość swiadczonych usług.
I dokładnie tak jak Pan Bartosik mówi kupujemy Iluzję za iluzję wynagrodzenia co jest dość dziwne zważywszy na to, że chodzi o ochronę mienia, zdrowia życia czyli watości najdroższych mogłoby sie wydawać. Ale jeżeli się przyjrzeć codziennej rzeczywistości to takie kryteria przykłada się do wszystkiego, czy wiekszość ludzi kupuje ubezpieczenie (np. samochodowe) najlepsze czy najtańsze? Weźmy sieci marketów, centra handlowe, przecież oni pewne straty mają założone w budżecie i ochrona to tak naprawde jest tylko wymóg wynikajacy z warunkow ubezpieczenia czy kwesti wykazania due diligence i skoro jest to tylko listek figowy no to wiadomo że biorą najtańszy.
Sytuacji nie sprzyja ogólna sytuacja recesji na rynku gdzie nagle w cenie znależli sie wszyscy specialiści od controllingu i lean managementu czyli od kontroli/ciecia kosztów.
Inna sprawa to takie nasze troche narodowe podejscie unikania problemów z cyklu jakos to bedzie, Brytyjczycy panikują w związku z Olimpiada od dłuższego czasu G4S prowadzi ciagłą rekrutację bo potrzebują ok 10000 ludzi na tą imprezę, parlament/rząd już zapowiedział posłużenie się wojskiem dla wsparcia bo boją sie że firmy prywatne tego nie ogarną w Londynie, a u nas pierwsze spotkanie NRB w sprawie Euro odbyło się wczoraj LOL, przykład idzie z góry czyż nie ;)
I wreszcie zasygnalizowana prze przedmówców kwestia nowelizacji ustawy.
Napewno należałoby wprowadzić wymóg 100% obowiązku posiadania licencji w celu standaryzacji, to jest sztuka dla sztuki jeżeli istnieje licencjonowanie a nie ma wymogu prawnego
nakładającego na WSZYSTKICH pracujących na stanowiskach operacyjnych jej posiadania.
Kryteria medyczne? Hm, cieszmy sie, że je mamy w UK ze względu na rozdmuchana do absurdu Polityczną Poprawność nie ma takowych w ogóle mimo tego że jest 100% obowiązek posiadania odpowiedniej licencji, ale z obawy przed posądzeniem o dyskryminację na przyklad osób niepełnosprawnych nie wprowadzono żadnych kryterów wymaganego stanu zdrowia.
Wydaje mi się, że gdyby u nas po prostu egzekwowano istniejące kryteria to już było by lepiej. Mówie to świeżo po przejściu badań na licencję, o która wystąpiłem ze względu na to, że chcę rozszerzyć swoją działalność na Polskę i to co tam widziałem to woła o pomstę do nieba.
To samo zresztą dotyczy kursów, jak mamy dyktować inny pułap cen i oferować wyższy standard usług jeżeli zaczyna się od parodii szkolenia, które nie ma nic wspólnego z wymogami ustawy poza papierem.
Ale to akurat nie jest tylko problem nasz w innych krajach jest dokladnie to samo i standard przygotowania pracowników obniża sie systematycznie efektywnie wybijając pracodawcom z ręki jeden z argumentow do negocjacji ceny.
Nie mniej jednak sytuacja w branży jest taka sama nie tylko w Polsce ale i na świecie, w Wielkiej Brytanii rząd "znalazł" sposób na bezrobocie wysyłając ludzi na kursy dla pracowników ochrony i skutecznie obnizył w ten sposób wszelkie standardy robiąc z tej branży zapchajdziurę. Nie dalej jak dwa dni temu czytalem że w Korei Południowej G4S nie jest sie wstanie wywiązać z kontraktu ochrony obiektów wojskowych bo nie może znaleźć odpowiedniej ilości pracowników po tym jak najpierw podcieło całą konkurencje cenowo na przetargu, itp itd.
Bardzo wątpię aby cokolwiek miało się w tej sprawie zmienić.
Nie wiem jeszcze jak to funkcjonuje w Polsce bo jak powiedzialem powracam od niedawna dopiero ale w kwestii 100tys podpisow, w UK rząd uruchomił serwis internetowy gdzie w przypadku tego rodzaju wniosku ustawodawczego lub petycji mozna skladac podpis elektroniczny online, a jak u nas w dobie cyfryzacji? Pytanie retoryczne ;)
Pozdrawiam
Marian Persec edytował(a) ten post dnia 20.01.12 o godzinie 15:40