Temat: Gdzie nad polskie morze?
Emilia Zieba:
Jakie miejsca polecacie i dlaczego?
bierz poprawkę na "zasadę inżyniera Mamonia" - a właściwie na jej turystyczną odmianę - czyli na to, że ludzie polecają miejsca do których jeżdżą - dlatego, że nie widzieli innych ;) do tego często jest tak, że wraca się do tych miejsc w których przeżyło się np. pierwszą miłość - więc prawdziwymi powodami nie muszą być obiektywne cechy typu: czysty piasek, czysta woda, czyste powietrze itp. tylko subiektywne i "nie do przeniesienia na inną osobę" wrażenia i wspomnienia.
Biorąc za punkt odniesienia słowo "czystość" (piasek, woda, powietrze, przyroda)
polecam prawie cały pas środkowego wybrzeża między Kołobrzegiem a Łebą.
W większości wiosek - nawet tych, które jeszcze parę lat temu były "zabite dechami", albo mieściły się tam powojskowe nieużytki, czy PGRy, są ludzie z jajami, którzy pobudowali piękne, nowe pensjonaty, czy kwatery, do tego knajpki, czy grillownie na świeżym powietrzu.
Duże i znane miejscowości mają to do siebie, że baza turystyczna pamięta tam często lata 70-te a układ miejscowości przypomina, że adresatem (targetem ;) był inżynier Karwowski - lub w latach późniejszych - dorobkiewicz z tzw. "warszawki" lub dresiarz (gdy w połowie lat 90-tych na siłę wszędzie stawiano dyskoteki i poszerzano ulice kosztem np. zieleni). Jeździ się tam z przyzwyczajenia i z subiektywnych powodów o których pisałem na początku. Piasek na plażach składa się tam w 10% z papierosów (a dokładniej filtrów) a spacerując po miejscowości wdycha się zapach oleju samochodowego parującego z gorących jezdni.
Wiochy, to jest "
tabula rasa" na której tworzy się nowe zaplecze w postaci nowych ładnych budynków, uliczek itp. (często za kasę z UE) w sposób o wiele bardziej przemyślany i przyjazny człowiekowi. Polecam więc spróbować właśnie jakąś wiochę (oczywiście uprzednio obejrzywszy świeże zdjęcia w internecie).