konto usunięte
Temat: W co inwestować?
Pytanie wydaje się proste, ale odpowiedz taka chyba już nie jest?Lokaty, produkty bankowe? Ostatnio intensywnie kuszą mnie banki za pomocą poczty elektronicznej. Oferują np. prawie dziesięć procent odsetek, to dużo, ale powierzchowna analiza oferty wskazuje, że to co mówią w reklamie, to kłamstwo. A usługa, to inwestycja wiązana, a nie lokata. Lokata na 3-6 miesięcy i obowiązkowa „inwestycja” w fundusz systematycznego oszczędzania na lata. Czuć nieuczciwością. Szczególnie, że małym druczkiem piszą, że nie gwarantują zysków, a tylko włożony wkład. To i tak w tej ofercie nie jest najgorzej, ale jest to raczej zła oferta.
Inne oferty banków, też stosują wprowadzanie w błąd, czyli mówiąc wprost, to próba oszukania klienta. Krzykliwe hasło na banku, wszedłem się dowiedzieć. Oprocentowanie rośnie do 7.5% na lokacie i nie ma możliwości przedłużenia lokaty po roku. W dwunastym miesiącu będzie, przez jeden miesiąc oprocentowanie 7.5%, ale na początku to 3.5%, realnie oprocentowanie wkładu po roku, jest to ok. 5%.
Kilka dni temu dzwonił do mnie operator „mojego” banku i proponował lokatę na 4.5% rocznie i jeszcze czegoś ważnego nie powiedział, ale o tym później. Z zasady nie korzystam z takich ofert, gdyż one dużo nie mówią o tym, co ważne, niestety. Powiedziałem, że to jest bardzo mało. Mało tak, szczególnie przy wysokości oprocentowania pożyczek oferowanych przez ten bank. Tu posłużyłem się przykładem poprzedniej odrzuconej oferty. Niby 13% odsetek, mówią, że tanio i warto, ale prawdziwe oprocentowanie to ok. 26% /czemu: spłatę rozpoczynasz od najbliższego miesiąca, a nie oddajesz całej kwoty po roku. Czyli tu jest inaczej niż z lokatą/. Drogo. Warto zerwać własną lokatę jak się ma i to nawet gdyby miała za tydzień przynieść roczne odsetki.
Przy podawanych kwotach ewentualnego zysku z lokaty odchodzi coś jeszcze, tak dewaluacja wartości waluty i podatek belki od zysków z lokat. Rozmowa z akwizytorem była przyjemna. Chciałem się dowiedzieć o dewaluację złotówki w minionym roku. Pan nie wiedział;). Dziś, kilka dni później, dostałem ofertę od banku na 5.5%, tak, jak kliknąć w szczegóły będzie realnie mniej... o podatek belki i dewaluację wartości złotówki.
Banki pieniądze pożyczają od Ciebie, tu na 5.5%, a Tobie oferują pożyczkę na 26%. To się im nieźle opłaci, nam słabo. Zerwałem poprzednią lokatę w tym banku na 4% i założyłem tą zaoferowaną. Ale to kiepska inwestycja. Czemu? Bo zysku realnie nie ma.
Tu posłużę się wyliczeniem zmian wartości dolara. To pokazuje wartość takiego oszczędzania.
Jeszcze w roku 1913 w USA dolary miały pokrycie w złocie (czyli były wymienialne na złoto). Obecnie równowartość tej samej ilości złota, to już nie jeden dolar, a ok. dwudziestu pięciu dolarów papierowych. Przez prawie sto lat dolar stracił sporo na wartości. Współczesny dolar to ok. 4% wartości tego z 1913 roku. To efekt samej dewaluacji pieniądza w okresie 99 lat. A waluta Amerykańska jest stosunkowo stabilna.
Oferty banków, są obecnie z zasady nieopłacalne w długim okresie czasu. A produkty bankowe, przynoszą prawie pewną stratę w lokacie /stąd mamienie iPadem, telewizorem, czy innym gadżetem/.
W co inwestować? Jak się ma kilka tysięcy oszczędności?