Temat: za co nie lubimy dzieci?

to ma być wątek typu katharsis :)hłasują? brzydko pachną? nie są partnerami intelektualnymi? nie mają pieniedzy? daj wyraz swoim frustracjom.

konto usunięte

Temat: za co nie lubimy dzieci?

agnieszka w.:
to ma być wątek typu katharsis :)hłasują? brzydko pachną? nie są partnerami intelektualnymi? nie mają pieniedzy? daj wyraz swoim frustracjom.


beznadziejny topic

konto usunięte

Temat: za co nie lubimy dzieci?

beznadziejny topic

No to po co się na nim wypowiadasz ?
Ba, nawet więcej - po co na niego wchodzisz ?

konto usunięte

Temat: za co nie lubimy dzieci?

nie lubie dzieci za to ze swoimi malutkimi paluszkami lapia mnie za okulary..blee..bo zadaja glupie pytania w stylu a po co,dlaczego i na co?bo caly czas trzeba im uwagę poswiecac i pilnowac zeby sobie nic nie zrobily..ot co

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Karolina S.:
nie lubie dzieci za to ze swoimi malutkimi paluszkami lapia mnie za okulary..blee..bo zadaja glupie pytania w stylu a po co,dlaczego i na co?bo caly czas trzeba im uwagę poswiecac i pilnowac zeby sobie nic nie zrobily..ot co


:)
ja okularow bronie jak niepodleglosci, bo jakby mi szczyl stlukł to musialabym jego stluc, a rodzice z zasady prtetsuja :)
Andrzej G.

Andrzej G. Służba zdrowia na
szczeblu zarządczym,
PR i marketing
ora...

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Karolina S.:
nie lubie dzieci za to ze swoimi malutkimi paluszkami lapia mnie za okulary..blee..bo zadaja glupie pytania w stylu a po co,dlaczego i na co?bo caly czas trzeba im uwagę poswiecac i pilnowac zeby sobie nic nie zrobily..ot co


Wołk to tam niżej nie całą prawdę pisze. Bo od lat nosi kontakty!!! (No dobra, ostatnio kupiła nowe okularki ale nosi je tylko jak bachorów nie ma w okolicy!)

konto usunięte

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Nie chcę rozpisywać.
Nie chcę krytykować.
Każdy ma swoje zdanie.
Ja wypowiem swoje.
Obowiazek ale i okrutna frajda.

konto usunięte

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Chcę mieć, ale że ma to być odpowiedzialne rodzicielstwo (jeśli w ogóle takowe istnieje, na pewno nie przy pierwszym - człowiek nigdy do końca nie wie, w co się pakuje), to też myślę o minusach. 1. minus: poród, 2. minus: poród, 3. minus....
Jak o tym myślę, to mnie normalnie...
Pomijając warunki, w których przychodzi na świat, dziecko wymaga poświęcania mnóstwa czasu! Mam wizję dziecka, które pozbawi mnie możliwości czytania książek, kiedy mam na to ochotę, picia piwa, spotykania się z ludźmi. Ba, wzbudzi we mnie poczucie winy za każdym razem, kiedy będę korzystała z drobnych przyjemności, bo gdzieś " z tyłu głowy" będzie ten wyrzut sumienia: powinnaś babo myziać, przewijać, czytać bajki itp. itd.
O tym, co to znaczy: "wyspać się" zapomniałam, od kiedy mam psa.

Ha, napisałam o wadach "mania" a nie zaletach "niemania". Znów wszytsko mi się...
Justyna Kasjaniuk

Justyna Kasjaniuk szkolenia, team
coaching

Temat: za co nie lubimy dzieci?

za co nie lubimy?..

hoho.. temat rzeka :>

cudzych: bo są wredne, okrutne, znecają się nad zwirzętami, slabszymi kolegami, podstawiają nogi, drą modry, rzucają ogryzkami, gwiżdzą jak ide w krótkiej spódnicy, sa rozpieszczone, trzeba udawac ze jest sie dla nich milym, ustepowac (czasem wymóg konwenansów, rodziny..), robią liste drogich prezentów na komunie,są namolne, wydaje im sie ze wszytsko im sie nalezy, sikają pod klatką, jak są małe to spia caly dzien i trzeba być cicho, chcą zawsze miec koenicznie te same zabawki co koledzy/kolezanki, są małymi pijawkami, które wysysają energię (i nie tylko) z otoczenia, krzyżują plany i nie można spokojnie iść z ich rodzicami na piwo, wyjechac na kajaki itp..

swoich: bo co byś nie robił jako rodzic to i tak nie wiesz czy robisz dobrze.. i nikt ci tego nie powie. a do tego jest duze prawdopodobnienstwo ze nawet jak bardzo sie starasz i wydaje ci sie ze robisz cos z milosci i w 'dobrej wierze' to i tak mozesz wychowac malego potworka.. i radź sobie z tym, człowieku..
Justyna Kasjaniuk

Justyna Kasjaniuk szkolenia, team
coaching

Temat: za co nie lubimy dzieci?

człowiek nigdy do końca nie wie, w co się pakuje), to też myślę o minusach. 1. minus: poród, 2. minus: poród, 3. minus....

heh.. skoro mowa o minusach - porod to pestka. to dopiero poczatek. pozniej jest jeszcze gorzej, heh - jeśli mowa o minusach... bo plusy są też. jest ich dużo duużo. dlatego to w ogóle jakoś "działa". ale rozumiem ze ten wątek to nie miejsce na plusy wiec zamilkne ;)

pozdr
Aleksandra Ludwiczak

Aleksandra Ludwiczak Po prostu robię to
co lubię :)

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Ja nienawidze dzieci za to ze brzydko pachna , sa wiecznie w czyms utytlane ( bloto , resztki jedzenia itp). Sa niewiarygodnie wprost namolne i halasliwe - nie da sie spokojnie odpoczac bo wszedzie wprost pelno tego typu zarazy wspomaganej w swych poczynaniach przez zniewolonych doroslych ( czyt. rodzicow)

konto usunięte

Temat: za co nie lubimy dzieci?

największą wadą dzieci jest ich głębokie przekonanie, podzielane przez rodzinę, co dodatkowo pogarsza sprawę, że są najważniejsze na świecie - a jak istnieje cień szansy, że ktoś tak nie uważa to zwiększają decybele.
Po namyśle - znacznie gorszą wadą dzieci, są rodzice, którzy natychmiast po pojawieniu się potomka tracą 50% szarych komórek i cały dystans do świata.
Zofia Kondziela

Zofia Kondziela Kierownik Biura
Targów

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Zuzanna B.:
największą wadą dzieci jest ich głębokie przekonanie, podzielane przez rodzinę, co dodatkowo pogarsza sprawę, że są najważniejsze na świecie - a jak istnieje cień szansy, że ktoś tak nie uważa to zwiększają decybele.
Po namyśle - znacznie gorszą wadą dzieci, są rodzice, którzy natychmiast po pojawieniu się potomka tracą 50% szarych komórek i cały dystans do świ

za 4 dni kończę 25 lat, większość koleżanek-matek zadaje mi to głupie pytanie " Kiedy ty sprawisz sobie takiego aniołka"? Z uprzejmości odpowiadam: za parę lat, jak przyjdzie na to czas, a w duchu myślę NIDGY!!!!!, po co, żeby tak jak wy "matki polki" żyć życiem dziecka, nie swoim?
Zgadzam się z Tobą, co do utraty 50 % szarych komórek przez szczęśliwych rodziców, którzy całe swoje życie organizują pod dyktando małego płaczliwego i pomoczonego człowieka. Nie nawidzę widywać się z tymi ludźmi, ich jedynym tematem rozmów są pampersy, zęby i konsystencja wydzielin trawiennych, bleeeeeee

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Jestem w szoku jak czytam takie wypowiedzi. Przewijanie, karmienie i inne uciążliwości dotyczą tylko początków rodzicielstwa. Potem rośnie człowiek coraz bardziej samodziely, który jak najbardziej staje się partnerem intelektualnym - jeśli tak się nie dzieje, to współczuję nieudolnym rodzicom. A jeśli uważacie,że szczęśliwi rodzice tracą 50% szarych komórek, to macie kiepskich znajomych. Ja na pewno nie straciłam a rozmawiać można ze mną na wiele tematów (niezwiązanych z macierzyństwem). Teraz już zamilknę, bo to wasze forum i możecie na nim wypisywać jakie chcecie głupoty.
Katarzyna M.

Katarzyna M. MayLily.pl

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Witam,
interesujący i odważny topic.
Mamy demokrację, wolność słowa. Mówię i ja:
nie lubię skrajności (takich maksymalnych) - jak rodzice zaczynają żyć życiem zakręconym jedynie wokół dziecka, gubiąc siebie po drodze.
Nie lubię jednak też, kiedy mówi się, że dzieci są okropne - my też nimi byliśmy :)

Podsumowując: brawo za odwagę, jestem zdania, że nie można naciskać absolutnie na osobę, która nie chce dziecka. Powiedzenie o tym głośno jest wyrazem odwagi i właśnie świadomości.
Tak samo jak świadome stwierdzenie: chcę mieć dziecko.

Pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: za co nie lubimy dzieci?

muszę przyznać, że wypowiedź w której szczęśliwy rodzic stwierdza, że jego dziecko jest dla niego partnerem intelektualnym, ale jednocześnie twierdzi, że nie stracił 50% szarych komórek jest dość interesująca. Pomijając stosunek ilości szarych komórek do poziomu poczucia humoru i ignorujęc kompletnie jakość szarych komórek, a rozpoznawalność sarkazmu i ironii, śmiem twierdzić, że dla mnie pięciolatek nie jest partnerem intelektualnym.

konto usunięte

Temat: za co nie lubimy dzieci?

agnieszka wołk-łaniewska:
to ma być wątek typu katharsis :)hłasują? brzydko pachną? nie są partnerami intelektualnymi? nie mają pieniedzy? daj wyraz swoim frustracjom.

Dzieci powinny siępojawiać na świecie od razu na poziomie rozwoju siedmiolatka :D

A tak bardziej serio – jestem w stanie znieść towarzystwo dziecka, jeśli umie już ono mówić, samo skorzystać z toalety i jest w miarę „kumate” (czyli nie tylko mówi i odbiera komunikaty, ale też potrafi je ZROZUMIEĆ).

konto usunięte

Temat: za co nie lubimy dzieci?

A tak bardziej serio – jestem w stanie znieść towarzystwo dziecka, jeśli umie już ono mówić, samo skorzystać z toalety i jest w miarę „kumate” (czyli nie tylko mówi i odbiera komunikaty, ale też potrafi je ZROZUMIEĆ).

Święte słowa aż się pod nimi podpiszę.

konto usunięte

Temat: za co nie lubimy dzieci?

całkiem serio.
nie lubię dzieci za to że pojawiając się w dowolnym miejscu ściągają całą uwagę na siebie i wtedy już nie pogadasz, nie dogadasz, nie załatwisz, nie dowiesz się. (jak nie ściągają to nie zauważam i wtedy mi nie przeszkadzają)
nie lubię też za to że dzieci (i często ich matki, ojcowie) wymuszają zmianę przyjętych w danym miejscu zachować np. nie pal przy dziecku!

(znaczy jak Marysia nie pali a CHCĘ się z nią spotkać to mogę się powstrzymać jasne tylko to mój wybór a nie narzucone postępowanie)

i jeszcze nie lubię tego że otoczenie mi się każe dziećmi zachwycać ale to już nie wina dzieci :/

konto usunięte

Temat: za co nie lubimy dzieci?

Nie lubię dzieci małych, większe bywają spoko, pod warunkiem, ze ktoś je dobrze wychowa. W swoim życiu usłyszałam jedno rewelacyjne zdanie, że jedna kobieta rodzi się na matkę, inna na ciotkę - ja jestem wspaniałą ciotką;)



Wyślij zaproszenie do