Temat: Lekcje z NoName

Tak mnie naszło i spisałem http://ideas2action.pl/2009/06/25/noname-%E2%80%93-int... :)
Kasia Polus

Kasia Polus Designer. powiedzmy.

Temat: Lekcje z NoName

I znowu nastąpi ogólna nostalgia :)
Karol K.

Karol K. r.pr. / GAAR i
okolice

Temat: Lekcje z NoName

Grupowa, demokratyczna selekcja tekstów – u nas w redakcji było 5
osób, które za pomocą ankiety decydowały o tym co wejdzie do
numeru.

za moich czasów było nieco inaczej. :) fajny tekst.

konto usunięte

Temat: Lekcje z NoName

Tomasz Karwatka:
Tak mnie naszło i spisałem

Fajnie powspominać:-)
Adam B.

Adam B. korektor, tłumacz
EN>PL

Temat: Lekcje z NoName

Na bazie NoName, który trwał przecież ładnych parę lat, zawsze będzie można podumać, powspominać i z łezką w oku westchnąć ;)

Ciekawy pomysł z tą mobilnością. Tylko minus taki, że idea magazynu internetowego się zdewaluowała. To se ne vrati.

Temat: Lekcje z NoName

Tak, tak zdewaluowała się idea ale wiesz sama konstrukcja "paczki czegos do czytania" jest chyba nadal atrakcyjna.. wszakze kupujemy ksiazki, magazyny (ciagle) itp

konto usunięte

Temat: Lekcje z NoName

Tomasz Karwatka:
Tak, tak zdewaluowała się idea ale wiesz sama konstrukcja "paczki czegos do czytania" jest chyba nadal atrakcyjna.. wszakze kupujemy ksiazki, magazyny (ciagle) itp

od razy przypomniały mi się czasy demosceny... Fake'owanie znaczków i dyskietkowy swapping :D To były stare dobre czasy :D

Temat: Lekcje z NoName

:)
Adam B.

Adam B. korektor, tłumacz
EN>PL

Temat: Lekcje z NoName

I jak się czekało na te magazyny! :D
Zresztą na NoName potem też.
Przychodził mail, w paczce mnóstwo tekstów, wieczorny mrok, ekran komputera i muzyka dopasowana do charakteru magazynu.
Czytanie na stronie internetowej jest do niczego.
Ale ma zaletę nad paczkami - czytam co chcę zamiast ściągać całość, a w obecnej sytuacji nie płacę już za każdą cenną minutę połączenia, więc mogę czytać szybciej online. Nie ma już bowiem tego klimatu spokoju, tylko coraz większy pośpiech, więc "łyka" się informacje byle szybciej.
Kiedyś newsy to był posiłek w dobrej restauracji, dzisiaj fast-food. Tanio, szybko - ale śmieci.

Przyszłość to jeszcze będą czytniki jak Kindle. Zamiast paczki - e-book.
Andrzej Bonifacy Fudali

Andrzej Bonifacy Fudali właściciel, F.H.U.
fagri s.c.

Temat: Lekcje z NoName

Adam B.:
idea magazynu internetowego się zdewaluowała. To se ne vrati.
A to niby dlaczego? Takie magazyny nadal istnieją, np:
PKPzin - http://www.pkpzin.pl/
Apeiron Magazine - http://www.apeironmag.pl/
To przykładowe dwa, do których czasem zaglądam, ale jest ich dużo więcej.
Kasia Mrozek:
I znowu nastąpi ogólna nostalgia :)
Ech...
Przydałby się jakiś pomysł na reanimację.
Np. PKPzin ma także swoje forum.
Może nawiązać z kimś, lub z czymś jakąś współpracę.
Pomysłu teraz nie mam żadnego.

/bonifacioAndrzej Bonifacy Fudali edytował(a) ten post dnia 30.06.09 o godzinie 16:10
Adam B.

Adam B. korektor, tłumacz
EN>PL

Temat: Lekcje z NoName

Andrzej Bonifacy Fudali:
A to niby dlaczego? Takie magazyny nadal istnieją, np:
PKPzin - http://www.pkpzin.pl/
Apeiron Magazine - http://www.apeironmag.pl/
To przykładowe dwa, do których czasem zaglądam, ale jest ich dużo więcej.

Hmm...
Apeiron pisze wprost, że prowadzą księgarnię i wydawnictwo e-booków, co faktycznie może pozwalać utrzymać się magazynowi na powierzchni. Z drugiej strony nie ma nic o wynagrodzeniach redakcji.
Tak samo w PKP, który chwali się oglądalnością na poziomie 5 tysięcy, czyli całkiem niezłą jak na magazyn.

Muszę przyznać, że zaskoczyłeś mnie tym.
Większość magazynów, jakie wystartowały i konkurowały z NoName w owym czasie, upadła podobnie jak NN. ZałogaG chyba jest wyjątkiem, jeśli nadal istnieje.

Moja opinia o upadku magów wynikała właśnie z tego faktu, że nie przetrwały te, które współistniały razem z nami - o ile się nie skomercjalizowały.
Jednym z podstawowych powodów zniknięcia NN był bowiem brak tekstów - uznaliśmy wtedy, że jest to wynik popularyzacji blogów i forów internetowych, na których swobodnie można się wypowiedzieć, a przy tym nikt nie redaguje, nie cenzuruje i nie odrzuca tekstów.
Drugi powód to brak chętnych do prowadzenia magazynu - nam brakowało chęci i czasu, a nowych kandydatów nie było.
W obydwu przypadkach przejście na komercjalizację rozwiązałoby problem, przynajmniej częściowo, ale NN był i miał pozostać niekomercyjny.
Przydałby się jakiś pomysł na reanimację.
Np. PKPzin ma także swoje forum.
Może nawiązać z kimś, lub z czymś jakąś współpracę.
Pomysłu teraz nie mam żadnego.

Reanimacja musi się zacząć od ludzi.
Dzisiaj infrastruktura to nie jest taki problem, jak kiedyś - serwer, miejsce, łącze, domena - to wszystko za niewielkie pieniądze można mieć.
Gorzej z ludźmi. NN założyła dobrana ekipa z pasją. Kiedy pasja się wypaliła, NN upadł. Zbierz ekipę, będziesz miał magazyn :)

konto usunięte

Temat: Lekcje z NoName

oj taak tęsknię za tym! byłam jeszcze mniejszym szczylem niż teraz ale chciało mi się pisać...;} próbowałam się przekonać do wyżej wymienionych przez was magazynów, ale za nic nie potrafię...
Adam B.

Adam B. korektor, tłumacz
EN>PL

Temat: Lekcje z NoName

Natalia K.:
oj taak tęsknię za tym! byłam jeszcze mniejszym szczylem niż teraz ale chciało mi się pisać...;} próbowałam się przekonać do wyżej wymienionych przez was magazynów, ale za nic nie potrafię...

E, bo to nie to samo. Ciebie po prostu do nas ciągnie, a nie do jakiegoś tam magazynu internetowego ;)

Nawiasem mówiąc, mnie wtedy też chciało się bardzo dużo pisać - a teraz prawie wcale. Czy to oznacza, że wtedy wszyscy - zaczynając - mieliśmy zapał, a obecnie on wygasł? A może Wy wciąż jeszcze z tym samym rozmachem i chęcią siadacie do klawiatury i tworzycie?

A przy okazji - świetne portrety robisz, Natalio :)

konto usunięte

Temat: Lekcje z NoName

Adam B.:
E, bo to nie to samo. Ciebie po prostu do nas ciągnie, a nie do jakiegoś tam magazynu internetowego ;)

może, może...;} swoją drogą, jeszcze jakiś czas pojawiałam się na psim, ale tam przychodziło zawsze tak dużo wiadomości, że nie potrafiłam ich ogarnąć;}P
Nawiasem mówiąc, mnie wtedy też chciało się bardzo dużo pisać - a teraz prawie wcale. Czy to oznacza, że wtedy wszyscy - zaczynając - mieliśmy zapał, a obecnie on wygasł? A może Wy wciąż jeszcze z tym samym rozmachem i chęcią siadacie do klawiatury i tworzycie?

a może to kwestia całej tej formy, która napędzała zapał...świadomość, że są czytelnicy, teksty wydane w ładnej, przejrzystej formie osobnego magazynu...:}

ja jeszcze przemyślałam sprawę i zastanawiam się, czy to nie jest tak, że w tamtych czasach (jak to brzmi;}) moje życie było ogólnie mało hmm rozbudowane, więc wymyślałam historie, teraz już mam jakby mniej fantazji a o sobie nie lubię wprost.(?) to chyba smutne, trzeba coś z tym zrobić ;}
A przy okazji - świetne portrety robisz, Natalio :)

Ale mi miło, dziękuję :}Natalia K. edytował(a) ten post dnia 01.07.09 o godzinie 00:54
Adam B.

Adam B. korektor, tłumacz
EN>PL

Temat: Lekcje z NoName

Natalia K.:
może, może...;} swoją drogą, jeszcze jakiś czas pojawiałam się na psim, ale tam przychodziło zawsze tak dużo wiadomości, że nie potrafiłam ich ogarnąć;}P

Teraz by Ci się spodobało.
Serwer na Cavernie przestał działać, więc żadnych wiadomości na Psifactorze już nie ma ;) Kombinujemy z forum, ale to jakoś... nie to samo.
a może to kwestia całej tej formy, która napędzała zapał...świadomość, że są czytelnicy, teksty wydane w ładnej, przejrzystej formie osobnego magazynu...:}

No i chyba podstawowa radość każdego autora - odzew! Zawsze można było liczyć na krytykę czy pochwały (mniej).
ja jeszcze przemyślałam sprawę i zastanawiam się, czy to nie jest tak, że w tamtych czasach (jak to brzmi;}) moje życie było ogólnie mało hmm rozbudowane, więc wymyślałam historie, teraz już mam jakby mniej fantazji a o sobie nie lubię wprost.(?) to chyba smutne, trzeba coś z tym zrobić ;}

Zaraz się okaże, że wydamy wspominkowy numer NoName... ;) Do którego wszyscy, którzy pisali kiedyś, napiszą po jednym tekście jeszcze ten jeden, jedyny raz.
Karol K.

Karol K. r.pr. / GAAR i
okolice

Temat: Lekcje z NoName

Adam B.:
Na bazie NoName, który trwał przecież ładnych parę lat, zawsze będzie można podumać, powspominać i z łezką w oku westchnąć ;)

Ciekawy pomysł z tą mobilnością. Tylko minus taki, że idea magazynu internetowego się zdewaluowała. To se ne vrati.

Liczba czytelników już nie ta, ale nie znaczy to że formuła się zdewaluowała. W przypadku projektu niekomercyjnego spadek liczby czytelników nie powinien być takim problemem.

Kilka zinów przetrwało dłużej niż NN, czy nawet działają nadal: Esensja, Tajniak. Z mniej znanych, przez jakiś czas w środowisku stołecznych studentów wychodził "Traktor Królewski", teraz już jako pdf - więc może się nie kwalifikuje ;-) Jakiś czas temu znajoma poprosiła mnie o pomoc w przygotowaniu numeru e-zina i wyszło coś takiego:
http://kontener.nuqa.net/

So... ludzie pamiętają i niektórzy są skłonni od czasu do czasu przeczytać coś w tej formie.
Adam B.

Adam B. korektor, tłumacz
EN>PL

Temat: Lekcje z NoName

Karol Kwiatkowski:
Liczba czytelników już nie ta, ale nie znaczy to że formuła się zdewaluowała. W przypadku projektu niekomercyjnego spadek liczby czytelników nie powinien być takim problemem.

A spadek liczby piszących? To się wiąże :)
Kilka zinów przetrwało dłużej niż NN, czy nawet działają nadal: Esensja, Tajniak.

Naprawdę? Mam braki w informacji :) Byłem przekonany, że Esensja padła, jak Escape.
Królewski", teraz już jako pdf - więc może się nie kwalifikuje ;-)

To nie całkiem to :(
Jakiś czas temu znajoma poprosiła mnie o pomoc w przygotowaniu numeru e-zina i wyszło coś takiego:
http://kontener.nuqa.net/

Interesująca, oszczędna graficznie koncepcja. Miałem kiedyś pomysł, by NN niemal właśnie tak wyglądał :)
So... ludzie pamiętają i niektórzy są skłonni od czasu do czasu przeczytać coś w tej formie.

I znów się przyczepię - a napisać?.. Na brak czytających tak nie narzekaliśmy jak na piszących. Liczba prenumeratorów rosła, liczba tekstów spadała.
Karol K.

Karol K. r.pr. / GAAR i
okolice

Temat: Lekcje z NoName

Adam B.:
So... ludzie pamiętają i niektórzy są skłonni od czasu do czasu przeczytać coś w tej formie.

I znów się przyczepię - a napisać?.. Na brak czytających tak nie narzekaliśmy jak na piszących. Liczba prenumeratorów rosła, liczba tekstów spadała.

NoName przespało pewne zmiany zachodzące w sieci. W czasach świetności zina teksty (zasadniczo) same spływały na skrzynkę, a zadaniem redaktora działu była (zasadniczo) ich selekcja. Później - Ci co nie chcieli pisać do szuflady założyli własne strony czy blogi z tekstami i ochota na wysyłanie tekstów do magazynów spadła. Materiałów do NoName jest w sieci więcej niż na początku wieku, ludzie nie piszą mniej, tylko trzeba się o ich teksty starać. Ja jeszcze w czasach gdy ten problem nie istniał (2003), biegałem po przeróżnych stronach i wysyłałem prośby do autorów o zgodę na publikację. Nigdy mi się nie zdarzyło żeby ktoś odmówił - korzyści są przecież jasne dla obu stron. Oczywiście, praca takiego opiekuna działu musiałaby się przemienić z selekcjonera na poszukiwacza, a tutaj "fun" z darmowej pracy mógłby dramatycznie opaść :>

Psifactor kiedyś spełniał RE-WE-LA-CYJ-NĄ rolę integrującą społeczność NoName. Tylko w pewnym momencie ludzie stwierdzili, że grupy dyskusyjne są już 'passe' i przerzucili się na fora czy inne prostsze wynalazki. W schyłkowym okresie NN zabrakło sposobu do integracji społeczności NoName w czym też upatrywałbym spadek liczby tekstów wpływających do maga jak i spadek zapału do pracy.
Adam B.

Adam B. korektor, tłumacz
EN>PL

Temat: Lekcje z NoName

Karol Kwiatkowski:
NoName przespało pewne zmiany zachodzące w sieci.

Staraliśmy się do nich dostosować.
Nistety, zarówno nie wypalił pomysł przejścia wyłącznie na online, jak i zachęcanie redaktorów, by szukali - tak jak Ty - aktywnie tekstów na blogach i forach.
Psifactor kiedyś spełniał RE-WE-LA-CYJ-NĄ rolę integrującą społeczność NoName.

Zdaje się, że próbowaliśmy także forum.
Ale było to forum ułomne - nie zrealizowaliśmy chyba w końcu idei forum jako takiego, natomiast system komentarzy pod artykułami sprawdzał się, póki nie weszły spamboty. Potem to już był klops, bo zabrakło jakiegoś postawowego systemu filtracji typu "captcha", czy jak to się tam nazywa.
A szkoda, bo to było sprzężenie zwrotne, jakiś bezpośredni efekt tekstu, dyskusje, w których brał także i autor udział. Wcześniej na Psifactorze, potem pod artykułami - i tam nawet bardziej żywiołowe.

Obecnie grupa Psifactor liczy 10 osób, to co się dziwić, że mało tam dłuższych wypowiedzi i aktywnych dyskusji... A że nie ma już NN, to nie pojawiają się też nowe tematy i arty do obgadania.

konto usunięte

Temat: Lekcje z NoName

a gdyby tak nn po prostu lepiej rozleklamowac?
wezmy na przyklad portale literackie- ludzi tam jest od groma, ale wielu narzeka, ze na portalu pojawia sie wiele "grafomanskich wybrykow" i pragnie jakiejs selekcji, ktora z roznych wzgledow nie jest praktykowana.
nie przecanialabym poza tym blogow. tam czytelnicy sa raczej przypadkowi i czesto jest ich raczej niewielu- czy to aby na pewno lepsza alternatywa dla osob, ktore pragna czytelnikow na poziomie i ich konstruktywnych komentarzy?

Następna dyskusja:

Lekcje łyżwiarstwa




Wyślij zaproszenie do