Artur
Król
Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...
Temat: Podwójna dysocjacja, czyli jak zmasakrować skuteczną...
Dzisiaj, przy okazji sesji z klientem uświadomiłem sobie, że za jednym wyjątkiem wszyscy trenerzy NLP, którzy uczyli mnie podwójnej dysocjacji, uczyli mnie jej błędnie i propagowali zły obraz tej techniki - w efekcie czego była ona dużo mniej skuteczna, niż mogła być.Podwójną dysocjację uczy się zwykle na przykładzie z kinem - zobacz siebie w kinie oglądającego siebie doświadczającego danej sytuacji problematycznej (zwykle fobii specyficznej).
Tyle tylko, że to tworzy zwykle obraz w którym na widoku jest ekran - skomplikowana scena, więc stanowiąca sama z siebie główny punkt skupienia wyobrażenia - oraz drugi ja oglądający tą scenę. Zazwyczaj pojawia się to w linii - scena -> ja oglądające -> ja zasocowane i oglądające siebie i scenę.
Tyle tylko, że przy podwójnej dysocjacji scena nie ma tak naprawdę znaczenia. To co ma znaczenie, to obserwacja swojej własnej reakcji na tą scenę. Ekranu może być w ogóle nie widać, to nie ma znaczenia - znaczenie ma Twoja reakcja na Ciebie w tej sytuacji.
Dlaczego ma to takie znaczenie? Bo cały Twój system przekonań zbudowany jest w jednym celu - żeby umożliwić Ci przetrwanie. Jeśli więc widzisz siebie oglądającego siebie i widzisz że Ty oglądający jesteś w porządku - to znaczy że w takiej sytuacji możesz przetrwać i jest ok. Przekonanie (fobia, itp.) może zostać zdjęte.
W podobny sposób wielokrotna dysocjacja jest często reprezentowana przez ludzi jako zobaczenie kolejki 20 siebie. Ale patrząc na 20 siebie gubi się najważniejsze - reakcje 20-go na 19-go. A to ta reakcja jest kluczem do zadziałania tej metody.