Temat: zamówić kamerę za wielką kałużą
Nie taki diabeł straszny. Różnica w cenie jest na tyle duża, że gra jest warta świeczki. Ryzyko występuje w razie awarii przed upływem gwarancji. Ale kamery ze średniej czy wyższej półki nie psują się na zawołanie, i w ogromnej większości przypadków prędzej gwarancja się kończy niż pada kamera. Kolejna rzecz to lęki związane z systemem NTSC. Większość ludzi nie kręci dla telewizorni to raz, dwa, wiele kamer nagrywa już zarówno w PALu jak i NTSC. A jeśli robi się filmy do oglądania na festiwalach (choć tu są wyjątki i jednak czasem można trafić na regulamin z popędem do konkretnego systemu/formatu), w necie, komputerach czy odtwarzaczach stacjonarnych to system nie ma znaczenia.
Nie wiem jak się kalkuluje zakup elektroniki w USA jeśli ktoś ma firmę. Bo jeśli nie można odliczyć VATu lub wrzucić w koszty to chyba szkoda zachodu. Ale dla nieposiadających firmy to spora oszczędność (o ile się oczywiście coś nie posypie w czasie ochronki gwarancyjnej). Ja ostatnio pozazdrościłem takim co se z Ameryki naściągli różnych klocków i na razie, tfu tfu, nie rozpaczam.