Romuald K. szef, K-mex
Temat: Sławni niesławni za pomocą władz "wyrzucają" festiwal...
- "Warszawka" myśli, że ma tu prywatną plażę, dlategoprzenoszę festiwal w inne miejsce - mówi Andrzej Stelmasiewicz,
pomysłodawca i organizator Festiwalu Rzeźb z Piasku.
Ubiegłoroczna edycja imprezy została oprotestowana przez 80
mieszkańców osiedla Neptun Park w Jelitkowie, wśród których
byli m.in. znani aktorzy Cezary Pazura i Cezary Żak.
http://rozrywka.trojmiasto.pl/Mieszkancy-eleganckiego-...
Jawne wymuszenie i to w srodku trojmiejskiej plaży.
- Twierdzili, że nie po to kupili tu mieszkania, żeby mieszkać
w zgiełku. Przeszkadzały im parkujące samochody, rozjeżdżane
chodniki i hałas. Przekonywali, że w tych warunkach nie mogą
myśleć o wypoczynku - relacjonuje Paszkowski.
Czy mieszkania (bloki) napewno sie kupuje do wypoczynku? Czy zbyt
mało miejsc wypoczynkowych oferuję trojmiasto przyjezdnym?
> Andrzej Stelmasiewicz, organizator festiwalu, nie kryje swojej
> złości. - Ręce mi opadają, gdy pomyślę, co ci ludzie
> wyprawiają. Głównie "warszawka", która kupiła tam mieszkania,
> myśli, że ma na własność też kawałek plaży. Wykorzystywali
> swoje wpływy. Powód? Nasza impreza im przeszkadza - denerwuje
> się Stelmasiewicz. - Kilka razy przychodziła do nas policja,
> nawet podczas koncertu Konstantego Andrzeja Kulki [najsłynniejszy
> polski wirtuoz skrzypiec - przyp. red.]. Tymczasem my mieliśmy
> pozwolenie na granie do godz. 22 i tego się trzymaliśmy. Dziwię
> się, że nie przeszkadzał im codzienny łomot do północy w
> knajpce tuż obok - zżyma się Stelmasiewicz.
>
> Co dalej z festiwalem rzeźb z piasku? - Bardzo chcemy, by ta
> niezwykle ciekawa impreza plenerowa była kontynuowana. Dlatego
> już jesienią uzgodniliśmy inną lokalizację, w której nikt
> nie powinien narzekać - mówi Leszek Paszkowski.
>
> Problem w tym, że ubiegłoroczna lokalizacja nie była
> przypadkowa. Miejsce wybrano tak, aby na plażę było łatwo
> dojechać zarówno całym rodzinom, jak i osobom starszym.
>
> - Zależało nam na tym, by wystawa znajdowała się możliwie
> blisko środków komunikacji publicznej. Dlatego w ubiegłym roku
> była ona blisko ul. Piastowskiej, którą jeżdżą autobusy.
> Żeby jednak uniknąć takich sporów na przyszłość, podjąłem
> decyzję o przesunięciu festiwalu o ok. 700 m w stronę Brzeźna.
> Mimo to obawiam się, że problem nie zniknie. To efekt budowania
> apartamentów w pobliżu plaż. Bogaci właściciele myślą, że
> będą mogli na nie wychodzić w kapciach - kwituje Andrzej
> Stelmasiewicz. Szef Festiwalu
Szczerze mówiąc dziwie sie bardzo władzom. Czyżby razem z
kawałka pasa nadmorskiego sprzedano też przyległą plaże? O
zachowaniu mieszkanców osiedla szkoda mówić.