Temat: WALKA O KRZYŻ
Ja przychylę się do głosu Beaty i wyrażę swoją wątpliwość co do stosowności mediacji w tej sytuacji, a raczej w tym momencie. Tak zwane "osoby broniące krzyża" są tłumem kierowanym emocjami i wydaje mi się, że merytoryczna rozmowa będzie trudna.Wszelkie rozmowy byłyby możliwe dopiero, jeśli grupa wyłoniłaby lidera, któremu ufa i który mógłby ją reprezentować np: na mediacji.Kto miałby nim być? Moim zdaniem np: Jarosław Kaczyński. On, gdyby wrócił z mediacji i obwieścił: "ustaliliśmy to i tamto", pewnie miałby posłuch.
Przemku - proponujesz autorytet w osobie kard. Grocholewskiego. Nie wiem czy wiesz, ale bp Nycz proponował mediację w tej sprawie na początkowym etapie sporu. Nic z tego nie wyszło.
A na polskich listach mediatorów znalazłby się niejeden doświadczony w sporach zbiorowych - uwierz mi. Więcej wiary w kolegów i koleżanki po fachu.
nie wiem też które listy masz na myśli pisząc: "
I na nic tu z całą pewnością listy naszych mediatorów!" Na jakiej liście jesteś?
Ja mam jedną propozycję na wygaszenie emocji, aby potem przystąpić do rzeczowych rozmów - niech wszystkie TV zabiorą stamtąd kamery a gazety fotoreporterów. Zobaczycie kto zostanie "pod krzyżem". Skończy się gwiazdowanie i lans.
Jestem ciekaw Waszych opinii mediatorki i mediatorzy.