Magdalena Żelasko

Magdalena Żelasko Dyrektor LET'S CEE
Film Festival

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

Pod takim hasłem Zrzeszenie Reklamy i Komunikacji Rynkowej przy Austriackiej Izbie Gospodarczej (WKO) promuje inicjatywę przeciwko darmowym prezentacjom. Nawiązania do szaletów pojawiają się nieprzypadkowo. Prowokacyjne hasło kampanii brzmi bowiem: „Umsonst ist nicht mal mehr das Pinkeln“ („Za darmo nie ma już nawet sikania.“) Z zamówionej przez WKO ekspertyzy prawnej wynika, że już samo zaproszenie agencji do złożenia oferty powinno być traktowane jak zlecenie i odpowienio honorowane finansowo.

W ostatnich latach proceder bezpłatnych prezentacji przybrał w Austrii na sile. Winę za taki stan rzeczy ponoszą nie tylko mgliście zdefiniowane przepisy i brak współpracy między agencjami, ale przede wszystkim same agencje, które kierowane bądź to nadmiernym optymizmem bądź determinacją przygotowują czasochłonne prezentacje, licząc na otrzymanie zlecenia. Sytuację bezlitośnie wykorzystują zleceniodawcy...

W Polsce jest nie lepiej. W grudniowym numerze Marketing & more temu zagadnieniu poświęciliśmy dwie strony w nowym dziale KREACJA. Do dyskusji zaprosiliśmy Rafała Betlejewskiego, dyrektora kreatywnego Koledzy Strategia&Kreacja i Prezesa Stowarzyszenia Ludzi Reklamy, Katarzynę Dragović, Założycielkę Szkoły Mistrzów Reklamy i Mariusza Jońskiego, dyrektora kreatywnego G7.

Serdecznie zapraszamy do udziału w dyskusji! Najciekawsze opinie zostaną opublikowane w kolejnym numerze Marketing & more. Mamy nadzieję, że będzie to początek wielkiej akcji „Płać za przetargi”.Magdalena Żelasko edytował(a) ten post dnia 08.12.08 o godzinie 16:24
Adam Bodziak

Adam Bodziak Specjalista od
komunikacji i mediów

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

No zgadzam się generalnie z płaceniem za przetargi.
Ale takich niestety czarnych dziur w płaceniu za było nie było jakiś rodzaj twórczosci jest wiele. Czemu np. portale internetowe nie płacą za umieszczanie przedruków autorom tekstów z gazet, ha? A reklamy obok takich artykułów śmigają jak szalone...
Katarzyna Dragović

Katarzyna Dragović założyciel, Szkoła
Mistrzów Reklamy

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

Darmowe przetargi to nasza zmora. Niektórzy
klienci posuwają się już nawet do tego, że organi-
zują przetarg wyłącznie po to, żeby uzyskać bez-
płatnie kilka strategii komunikacji i kilkanaście linii
kreatywnych, przy czym wcale nie mają zamiaru
wybrać sobie agencji. Popatrzą, posłuchają, wyciągną wnioski, a ich wewnętrzna komórka opracuje na tej podstawie „własną" koncepcję. To zwykłe złodziejstwo. Wiem, że w Polsce były próby opanowania tego chaosu (agencje umawiały się, że nie będą przystępować do przetargów, jeśli ich reguły od początku nie były jasne), ale spełzły na niczym. Istnieją klienci, którzy sami proponują wynagrodzenie za udział w przetargu i chwała im za to, ale po pierwsze, jest to minimalna kwota, która nawet w połowie nie pokrywa kosztów z nim związanych, a po drugie, takich
klientów można policzyć na palcach jednej ręki.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

Szczerze mówiąc nigdy nie rozumiałem, dlaczego wybór agencji w przetargu niemal zawsze wiąże się z koniecznością przedstawienia kreacji (która zresztą prawie nigdy nie bywa potem realizowana). O mozliwościach agencji świadczy przeciez lista jej Klientów i projektów, jakie realizowała. Trochę głupio czytać w prasie branżowej, jak znowu kilka dużych sieciówek musi w przetargu X udowadniać, że sroce spod ogona nie wypadły i potrafia przeprowadzić profesjonalna kampanię reklamową.

Oczywiście czasem (baaaardzo czasem) bywa tak, że poszukuje się nowej, świeżej idei kreatywnej. Ale - jak mówimy "a", to powiedzmy "b". Jeśli przetarg dotyczy idei kreatywnej, to oceniajmy samą ideę. Niepotrzebne wtedy kredensy, referencje czy strategie.

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

Jakos dziwnie się czuje czytajac caly poruszony temat.
Dlatego pozwole sobie przedstawic moja opinie.

Dla mnie przetarg jest "jakas" forma umowy wiazanej, agencja decyduje się na udzial - bo może zarobic. -Jasne zasady.

Zeby dostac kontrakt dobrze jest przygotowac "sie"
(tutaj zgadzam sie z kolega Jarkiem ze dobrze jest oddzielic idee od kreacji) z czym mozna i co mozna pokazac. -Jasne zasady.

Oczywiscie mozna wybrac firme w ciemno wylacznie po jej dokonaniach jednak czasem na wybor moze miec wplyw ten jeden fajny pomysl.

Jako klient chce miec mozliwosc wyboru, takie czasy wiec nie ograniczam się do 2-3 źródeł i zapraszam wiecej firm -oczywiscie w granicach normalnosci. - moje prawo jako klienta.

Jezeli uznam teraz ze koncept nie jest trafiony - to co płacić? Rownie dobrze agencja moze sie nie przygotowac i co wtedy?
Sa to oczywiscie pewne skrajnosci ale takie syutacje pewnie tez maja miejsce.

oczywiscie mowie tutaj o sytuacji jasnej gdy przeterg nie jest organizowany przez firme zeby sciagnac pomysl.bo zakladam ze tak tez moze byc.
Magdalena Żelasko

Magdalena Żelasko Dyrektor LET'S CEE
Film Festival

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

Grzegorz Nowak:
Jakos dziwnie się czuje czytajac caly poruszony temat.
Dlatego pozwole sobie przedstawic moja opinie.

Witaj Grzegorzu!

W naszej akcji chodzi głównie o takie formy przetargów, do których zapraszanych jest wiele agencji i z góry wiadomo, że w najlepszym przypadku zarobi tylko jedna. Wiadomo, że każda stara się jak może, więc koszty rosną. Bynajmniej nie chodzi o zapłacenie za kampanię, ale o zwrot poniesionych kosztów właśnie. Pozwolę sobie zacytować z papierowego wydania Marketing & more wypowiedź Rafała Betlejewskiego, Prezesa Stowarzyszenia Ludzi Reklamy:

Przyjmując, że prezentacja przetargowa jest czymś więcej, niż tylko zaprezentowaniem agencji i jej możliwości na podstawie zrealizowanych projektów, płacenie honorariów za tego typu zlecenia wydaje się jak najbardziej zasadne. Z naszych obliczeń wynika, że prezentacja przetargowa niesie za sobą koszty rzędu od 5 000 do nawet 40 000 i więcej złotych. Klienci oczekują pomysłów „gotowych“ z przeznaczeniem do realizacji. Oczekują pogłębionych analiz i zaawansowanych projektów graficznych, co dla agencji oznacza wiele godzin darmowej pracy. Darmowej, czyli w praktyce tworzącej koszty. Obliczamy, że koszty przetargów przysparzają agencji rozwijającej się nawet 70% jej wszystkich kosztów. Krótko mówiąc, pracuje się za darmo. Koszty przetargów bardzo obniżają rentowność przedsiębiorstw reklamowych i stanowią dodatkową trudność przy budowaniu agencji. W wielu przypadkach po prostu uniemożliwiają istnienie firm. Polityka prowadzona przez wielu zleceniodawców jest dodatkowo okrutna: robiąc przegląd przetargowy z udziałem dziesięciu agencji w istocie liczą na darmową prezentację dziesięciu osobnych profesjonalnych spojrzeń na problemy komunikacyjne własnych marek. Praktyka taka jest powszechna.

Pozdrawiam,

Magdalena
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

W swojej 10-letniej karierze pracowałem przy kilkudziesięciu wygranych dużych przetargach. Sytuacje, kiedy zwycięska koncepcja kreatywna została potem zrealizowana mógłbym policzyć na palcach jednej ręki. Regułą jest, że kreacja w przetargu jest sztuką dla sztuki.

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

Witaj,
czytalem caly art. w wersji papierowej i wlasnie dlatego skusilem sie zeby napisac.

Odnosnie kosztow - wszystko jest wzgledne ale trudno mi uwierzyc ze agencja decyduje sie stworzyc projektu wylacznie na potrzeby przetargu za 30-40tys. Zapewne liczac za 1h pracy specjalisty po cenach "gazetowych" to i wyjdzie wiecej,jednak zwyczajnie nie daje temu wiary. nawet jezeli mowimy o przetargach za kwoty 5-6 cyfrowe.

"..Obliczamy, że koszty przetargów przysparzają agencji rozwijającej się nawet 70% jej wszystkich kosztów. Krótko mówiąc, pracuje się za darmo..."

Jezeli ktos decyduje sie na start w tej dziedzinie to pewnie bedzie miec trudno,jakos trzeba wyrobic sobie marke.
Trudno zeby klient finansowal start-up firmy.

Dodatkowo uwazam te stwierdzenie "Praktyka taka jest powszechna." - jest chyba zbyt naciągnięte i zapewne nie u wszystkich.Grzegorz Nowak edytował(a) ten post dnia 11.12.08 o godzinie 16:24
Magdalena N.

Magdalena N. Marketing&Sales
Manager

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

Magdalena Żelasko:
Pod takim hasłem Zrzeszenie Reklamy i Komunikacji Rynkowej przy Austriackiej Izbie Gospodarczej (WKO) promuje inicjatywę przeciwko darmowym prezentacjom. Nawiązania do szaletów pojawiają się nieprzypadkowo. Prowokacyjne hasło kampanii brzmi bowiem: „Umsonst ist nicht mal mehr das Pinkeln“ („Za darmo nie ma już nawet sikania.“) Z zamówionej przez WKO ekspertyzy prawnej wynika, że już samo zaproszenie agencji do złożenia oferty powinno być traktowane jak zlecenie i odpowienio honorowane finansowo.

W ostatnich latach proceder bezpłatnych prezentacji przybrał w Austrii na sile. Winę za taki stan rzeczy ponoszą nie tylko mgliście zdefiniowane przepisy i brak współpracy między agencjami, ale przede wszystkim same agencje, które kierowane bądź to nadmiernym optymizmem bądź determinacją przygotowują czasochłonne prezentacje, licząc na otrzymanie zlecenia. Sytuację bezlitośnie wykorzystują zleceniodawcy...

W Polsce jest nie lepiej. W grudniowym numerze Marketing & more temu zagadnieniu poświęciliśmy dwie strony w nowym dziale KREACJA. Do dyskusji zaprosiliśmy Rafała Betlejewskiego, dyrektora kreatywnego Koledzy Strategia&Kreacja i Prezesa Stowarzyszenia Ludzi Reklamy, Katarzynę Dragović, Założycielkę Szkoły Mistrzów Reklamy i Mariusza Jońskiego, dyrektora kreatywnego G7.

Serdecznie zapraszamy do udziału w dyskusji! Najciekawsze opinie zostaną opublikowane w kolejnym numerze Marketing & more. Mamy nadzieję, że będzie to początek wielkiej akcji „Płać za przetargi”.Magdalena Żelasko edytował(a) ten post dnia 08.12.08 o godzinie 16:24


bardzo ciekawy artykuł i bardzo fajne wywiady Magdaleno ;)
Magdalena Żelasko

Magdalena Żelasko Dyrektor LET'S CEE
Film Festival

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

Grzegorz Nowak:
Jakos dziwnie się czuje czytajac caly poruszony temat.
Dlatego pozwole sobie przedstawic moja opinie.

Dla mnie przetarg jest "jakas" forma umowy wiazanej, agencja decyduje się na udzial - bo może zarobic. -Jasne zasady.

Zeby dostac kontrakt dobrze jest przygotowac "sie"
(tutaj zgadzam sie z kolega Jarkiem ze dobrze jest oddzielic idee od kreacji) z czym mozna i co mozna pokazac. -Jasne zasady.

Oczywiscie mozna wybrac firme w ciemno wylacznie po jej dokonaniach jednak czasem na wybor moze miec wplyw ten jeden fajny pomysl.

Jako klient chce miec mozliwosc wyboru, takie czasy wiec nie ograniczam się do 2-3 źródeł i zapraszam wiecej firm -oczywiscie w granicach normalnosci. - moje prawo jako klienta.

Jezeli uznam teraz ze koncept nie jest trafiony - to co płacić? Rownie dobrze agencja moze sie nie przygotowac i co wtedy?
Sa to oczywiscie pewne skrajnosci ale takie syutacje pewnie tez maja miejsce.

oczywiscie mowie tutaj o sytuacji jasnej gdy przeterg nie jest organizowany przez firme zeby sciagnac pomysl.bo zakladam ze tak tez moze byc.

Grzegorzu, napisałam Ci prywatnie wiadomość, mam pewien pomysł :)

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

juz poszlo :)
Magdalena Daniluk

Magdalena Daniluk Fat ROI; Web,
Mobile, UX

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

Dyskusja nie jest zbyt burzliwa, więc dołożę swoje.

Każda agencja ma prawo wybrać, czy przystąpi do przetargu z mgliście sformułowanymi zasadami, czy też nie. Czy poprze zasadę pracy za darmo, czy nie. Czy stać ją na takie ryzyko, czy też nie. Agencje, tak jak każdy inny biznes, muszą kalkulować ryzyko. Jeśli oceniają, że stać je na takie posunięcie, nikt nie może im tego zabronić. Z drugiej strony to godzi we wspólne interesy branży.

Należałoby zatem: spajać branżę jako ogół i propagować idee wymagania płatnych przetargów, bojkotować przetargi bez określonych zasad, znanej liczby konkurencji lub takie, w których wymagana jest praca produkcyjna, o którą faktycznie się rozchodzi. To ona generuje gros kosztów.

Jednakże dopóki firmy będą akceptować zaproszenia do przetargów za 0 fee, dopóty ogół klientów nie będzie zmieniał dotychczasowej polityki. Przecież to się nie opłaci.

konto usunięte

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

Magdalena Żelasko:

To ja powiem więcej... takie prezentacje, o które nawet nie prosiłem... przychodzą do mnie drogą mailową. Widać, że ktoś wpompował w nie kupę pracy i czasu. Niestety w żaden sposób nie zmienia to faktu, że nawet nie są mi one potrzebne do szczęścia. Mało tego... żeby było jeszcze śmieszniej, czasami wręcz działają na niekorzyść firmy która je przygotowała - merytorycznie są beznadziejne.... więc co z tego, że wyglądają ładnie.
Michał Milewski

Michał Milewski Wiceprezes zarządu,
Koncept 4 U sp. z
o.o.

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

Witam

Być może jestem już trochę spóźniony, wątek rozpoczął swoje życie już jakiś czas temu, niemniej jednak myślę że temat jest i będzie aktualny jeszcze przez długi czas.
Ja reprezentuję stronę agencji reklamowych (jestem współwłaścicielem małej agencji), więc prawdopodobnie będę nieco subiektywny. Mimo wszystko chciałbym napisać parę zdań od siebie. Oczywiście staram się rozumieć firmy, które wysyłają zapytania przetargowe do wielu firm, a potem oczywiście podpisują umowę z jedną z nich. Takie są prawa rynku, sam kiedyś pracowałem po stronie zledecenidowacy (jeszcze przed otworzeniem firmy, więc rozumiem jak to jest.
Jednak z drugiej strony, klienci (oczywiście nie wszyscy) często podchodzą do tego na bardzo dużym "luzie" tzn. wysyłają zaproszenie, zapytanie lub coś podobnego do często kilkunastu agencji. Agencje (szczególnie te mniejsze) "stają na głowie", żeby przygotować jak najlepsze pomysły (co oczywiście wiąże się z czasem i kosztami),a często bywa tak że firma która wysłała zaproszenie do przetragu rezygnuje z palnowanej akcji lub co gorsza wykorzystuje pomysły z róznych agencji i przeprowadza akcje na własną rękę lub tez poprzez już wcześneij wybraną agencję. Takie działanie przyznacie są już nie do koća fair (mimo wolnego rynku i możliwosci korzytsania z firmy jakiej się chce). Takie działania bardziej przypominają wolną amerykankę, a myślę że żaden z uczestników szeroko pojętego rynku reklamy ( zarówno agencje jaki i klienci) nie chcą żeby wyglądało to w ten sposób

Ponadto dodam, że nawet niewielkie konkursy np tylko na nowy layout, wiązą się z dużym ryzkiem szczególnie dla małych agencji. Z jednej strony małej agencji zależy na przebiciu się więc bierze udział w konkursie. Jednak z drugiej strony wiąże się to z konkretnymi kosztami, przypuszczem że takie agencje jak moja korzystają nie tylko ze swoich grafików ale również ze wspópracujących z firmą "freelanerów" , którym trzeba zapłacić bez wzgklędu na wynik konkursu co powoduje konkretny koszt dla agencji z której często nie zdaje spobie sprawy lub nie chce sobie zdawać klient
To właściwie tyle na ten temat, chociaż zdaje sobie sprawę że temat nie jest wyczerpany. Oczywiście liczę na komentarze szczególnie osób, które mają odmienne zdanie na ten temat

Michał Milewski
Robert Gralak

Robert Gralak Brand Manager

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

Wątek trochę stary, ale..
Michał Milewski:
To właściwie tyle na ten temat, chociaż zdaje sobie sprawę że temat nie jest wyczerpany. Oczywiście liczę na komentarze szczególnie osób, które mają odmienne zdanie na ten temat

To jakie jest Twoje zdanie Michale?:)

Z punktu widzenia klienta sytuacja również nie jest jednoznaczna. Moim zdaniem płacenie w ciemno agencji startującej do przetargu/konkursu ofert jest równie ryzykowne dla klienta, jak samo przygotowanie propozycji przez agencję. Teoria, że wystarczy, iż klient racjonalnie dobierze sobie grono wykonawców oglądając ich portfolio, czytając studia przypadków realizowanych kampanii, jest słuszna, ale nie jest gwarancją, że agencja przygotuje się do konkursu i nie wyśle jakiegoś bubla. Zasady, przez niektórych może uważane za barbarzyńskie nie muszą być takie: agencja sama ocenia ryzyko, swoje zasoby (czas, ludzie, pieniądze) i decyduje się na przygotowanie oferty lub nie.

Na pocieszenie powiem, że są klienci ceniący sobie stałą współpracę, zwłaszcza przy mniejszych projektach. O tę lojalność na pewno warto powalczyć:)

Na marginesie - zgadzam się, że regułą powinny być jasne kryteria wyboru zleceniobiorcy, a może nawet także informacja, kto został ostatecznie przez klienta wybrany.
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

Katarzyna Dragović:
Darmowe przetargi to nasza zmora. Niektórzy
klienci posuwają się już nawet do tego, że organi-
zują przetarg wyłącznie po to, żeby uzyskać bez-
płatnie kilka strategii komunikacji i kilkanaście linii
kreatywnych, przy czym wcale nie mają zamiaru
wybrać sobie agencji. Popatrzą, posłuchają, wyciągną wnioski, a ich wewnętrzna komórka opracuje na tej podstawie „własną" koncepcję. To zwykłe złodziejstwo. Wiem, że w Polsce były próby opanowania tego chaosu (agencje umawiały się, że nie będą przystępować do przetargów, jeśli ich reguły od początku nie były jasne), ale spełzły na niczym. Istnieją klienci, którzy sami proponują wynagrodzenie za udział w przetargu i chwała im za to, ale po pierwsze, jest to minimalna kwota, która nawet w połowie nie pokrywa kosztów z nim związanych, a po drugie, takich
klientów można policzyć na palcach jednej ręki.

Mam podobne zdanie Kasiu. Otóż robiłem ostatnio mały tour po starych Klientach, przetargach, które przegraliśmy - a przynajmniej informację o przegranej uzyskałem. I nagle okazuje się, że na 8 przetargów, tylko w jednym przypadku w ciągu ROKU powstała faktycznie nowa witryna. 7 pozostałych witryn nie zmieniło, a do tego połowa przyznała (po kontakcie), że nic się nie toczy. Innymi słowy - przetargi zostały uwalone, mówiac brzydko. Z jakiego powodu... ? Można fantazjować...

Natomiast zgadzam się wszelako, że to opinia każdej agencji indywidualnie, czy przystępuje czy nie. I tyle. Przykładowo startuję teraz w przetargu na opakowania, bo choć kasy za to nie ma (za projekt) to jest to forma treningu dla grafika, który akurat czeka na kilka akceptów - i można to potraktowac jako kaprys, czy bardziej - próbę. Gdyby grafik był zajęty - nie startowałbym.

Spokojnej nocy.
Raphaël Pudlowski

Raphaël Pudlowski Freelance Senior
Art&Creative
Director
www.pudlowski.net

Temat: Za darmo to się nawet wysikać nie można

dyskusja rzeka... ale szczególnie po kryzysie, sytuacja się jeszcze pogorszyła. Serwisy jak http://99designs.com poszły w górę, bo było sporo "głodnych" grafików, przetargi są coraz bardziej bezczelne (i klienci starają się wyciskać coraz więcej za tą samą cenę).
Przy przetargu o dużej ilości agencji, najczęściej jest tak że kreacje są jeszcze w miarę "przygotowane", ale już się oszczędza na mądrym zrobieniu media-planu, testy się daje wyssane z palca, analizy rynku ściąga z google, i strategie marketingową pisze na kolanie w pociągu między Wawą a Krakowem.
I klient sobie myśli że ma fajnie, bo ma dużo pomysłów, strategii i analiz. Ma tego dużo, ale często słabej jakości, bo komu się dalej chce pracować za darmo? Kiedy sytuacja jest w miarę normalna, jest kilka normalnie zamawiających klientów, i się robi kilka większych przetargów kiedy się ma czas, jest ok. Ale kiedy się już robi tylko przetargi, i zapieprza za free bo trzeba ich robić dużo, to starać się już po prostu nie chce. Robi się masówę, "a noż coś się trafi".
Oczywiście cały ten tekst odnosi się do średnio-dużej agencji, nie mówię tutaj o światowych sieciówkach, tam są jeszcze inne reguły.



Wyślij zaproszenie do