Izabela
Jesiołowska
Edytorial.com.pl -
słowo w centrum
uwagi
konto usunięte
Temat: zakres ingerencji w teksty źródłowe
Izabela Jesiołowska:
Do jakiego stopnia można ingerować w teksty źródłowe (np. historyczne)? Wydaje mi się, że jedynie, jeśli chodzi o interpunkcję i literówki, ale głowy nie dam sobie uciąć. Liczę na wypowiedzi obeznanych z takimi materiałami:).
Masz na myśli cytowanie jakichś tekstów w tym, co korygujesz? Czy też chodzi Ci o to, jak dalece może ingerować korektor w poprawiany tekst?
Jeśli chodzi o cytowania, to nie wiem, jak to dokładnie wygląda z punktu widzenia norm, ale ja stosuję na ogół takie metody:
– Jeżeli tekst zawiera błędy nieliczne i mało istotne dla treści (błędy interpunkcyjne, literówki itp.) – poprawiam.
– Jeśli błędów jest bardzo dużo lub wprowadzenie poprawnej formy mogłoby zmienić znaczenie danej frazy – zostawiam wersję oryginalną z przypisem typu „Pisownia oryginalna” czy „Forma oryginalna”.
Jeżeli zaś masz na myśli ingerencję korektora w tekst poprawiany – czynię tekst poprawnym językowo :) Zwykle moja rola łączy korektę i redakcję tekstu, więc mam dość dużą swobodę. Jeżeli znajduję w tekście błąd inny niż językowy – konsultuję kwestię z autorem. Błędy językowe poprawiam bez pytania, nawet jeśli zmuszają mnie do przeformułowania zdania lub kilku zdań (o ile moja ingerencja nie zmienia znaczenia tekstu – jeśli zmienia, to też konsultuję z autorem).
Kaj
Malachowski
copywriter (naming,
branding, bonmoting
;-)) www.hasword.com
Temat: zakres ingerencji w teksty źródłowe
a znasz ten typ instrukcji wydawniczych?http://www.witkacy.hg.pl/zrodla/lepszy.html
Magdalena
Sibila
Polonistka
programistka
Temat: zakres ingerencji w teksty źródłowe
Jeśli chodzi o cytaty, to ja również poprawiam jedynie interpunkcję. Czasem aż mnie boli, tak bym chciała poprawić coś więcej. Jeśli tekst jest stary, np. XIX-wieczny, powinnaś też poprawić ortografię. Tak uczył mnie prof. Bachórz, czyli doświadczony edytor tekstów tego typu.Podobne tematy
Następna dyskusja: