Łukasz
M.
Redaktor, korektor,
copywriter -
eKorekta24.pl
Temat: PS - i co dalej?
Szanowna Magdo,chętnie bym z Tobą podyskutował na poruszony temat - uznaniowość rozstrzygnięć, autorytety itd. - ale niestety zniechęca mnie do tego Twoje przeplatanie wypowiedzi wytykaniem potknięć językowych innych, tym bardziej tych z postu pisanego pod wpływem emocji. Rozumiem, że niepisana zasada na tym forum pozwala na zwracanie uwagi innym, niemniej dotyczy chyba tych sytuacji, gdy rzeczywiście ktoś popełni poważne faux pas językowe. Nie wydaje mi się, żebym ja dopuścił się czegoś takiego, ale widać Ty masz inne zdanie...
Co do Bańki, to usprawiedliwać się nie będę. Odmieniłem intuicyjnie. Oczywiście mógłbym wskazywać na deprecjonującą odmianę ze względu na kontekst, ale podejrzewam, że purystce językowej takie tłumaczenie nie starczy. Więc dobrze, 0:1.
Czym się różni pogląd od opinii, tego niestety nie wiem, bo SJP PWN-u mówi m.in., że opinia to "pogląd na jakąś sprawę".
Czemu razi Cię "SPP stało się", tego również nie wiem. Radzę jednak więcej poczytać o dwojakiej odmianie skrótowców.
O tym, że "konsensus" jest błędem, nigdy nie słyszałem. To, że m.in. (W)SPP podsuwa rzekomo lepsze synonimy, nie przesądza o tym, że nie wolno odtąd tak mówić. Swoje podejście do rozstrzygnięć prof. Markowskiego (a może, nie daj Boże, jego studentów) wyraziłem nie tylko w poprzednim poście, ale manifestuję stale w języku. Tak czy siak myślę, że ów straszny "konsensus" nie razi tak bardzo, jak Twoje "póki co", "nota bene", "we sprawdzanych", nie wspominając o brakującym przecinku po i.r.z.z. czy takich chwastach (jak to ładnie podwiedziałaś) interpunkcyjnych, jak w "Bańkę, tak, jak Moniuszkę" i "bo, gdy".
Doprawdy, chętnie bym polemizował dłużej, ale ogarnia mnie niechęć, gdy widzę, jak w większej mierze pijesz do popełnianych przez innych błędów, zamiast rzeczowo dyskutować. Gdyby to jeszcze były rażące potknięcia, niestety takie chyba nie są, a świadczą raczej o Twojej niewiedzy.