Temat: ...powinien? powinna? powinny?... Rady proszę...:)
Kasia K.:
No tak - czyli udzielając mi odpowiedzi trzeba było się koniecznie przy okazji wymądrzyć i coś mi wytknąć
Co i smętne jest, i powszechne. A przy okazji - bardzo pięknie zniechęca do zadawania tu pytań o wątpliwości tekstowe. Bo niezależnie od problemu - szpilę w tył ma się jak w banku.
No cóż - jak widać, nie wystarczy nazwać się
zawodowym ustawiaczem liter oraz
top class, by uniknąć popełniania błędów. Aczkolwiek nazywając siebie tak właśnie, trzeba się jednak liczyć z tym, że wysoko stawia się poprzeczkę, jeśli chodzi o poprawność językową własnych postów - bądź co bądź bezpośrednio świadczących o tegoż liter ustawiania zawodowstwie.
Czy wskazanie sporego błędu - ortograficznego - to "wymądrzanie się" i "szpila w tył"? Ale chyba lepiej dowiedzieć się o nim tutaj niż sprezentować go klientowi? Tym bardziej że wszyscy tutaj wiemy, że tak naprawdę żaden korektor bezbłędny nie jest - każdy z nas bywa tu poprawiającym, jak i poprawianym - ku ciągłemu się doskonaleniu.
Pan wybaczy mi, że śmiem,
lecz dziś spać idę wcześniej,
a pan zaczął przy ścianie coś tej.
Słyszę stuk-puk, a za nim -
wpadł mi gwoździk w tapczanik,
o! Dziękuję... Przepraszam... Ojej...
- doprawdy trudno o taktowniejsze zwrócenie uwagi na błąd niż finezyjnym cytatem z Kabaretu Starszych Panów. To takie mrugnięcie okiem, "klarownie, lotnie, kompetentnie".
A tu - gwoździk "szpilą" powrócił...