Dominika Cieśla-Szymańska

Dominika Cieśla-Szymańska rzemiosło
artystyczne, praca u
podstaw

Temat: odmiana tytułów japońskich

Tłumaczę właśnie powieść rozgrywającą się w Japonii, XIX wiek. I mam wątpliwość: bohater nazywa się powiedzmy Kusaka Genzui. Zgodnie z zasadami odmieniamy: z Kusaką Genzuim, nie ma Kusaki Genzuiego etc. Ale co jeśli mówią o nim Kusaka-san? Z Kusaką-sanem? Kusace-sanowi? I odpowiednio: Yoshidzie-senseiowi? Z Yoshidą-senseiem? Brzmi dziwnie. Ale nie odmieniać - jeszcze dziwniej: pokłoniłem się Kusace-san? Słuchałem nauk Yoshidy-sensei?
Michał G.

Michał G. redaktor, mistrz
polskiej ortografii
2016

Temat: odmiana tytułów japońskich

Bohatera serialu "Szogun" Johna Blackthorne'a (Richard Chamberlain) nazywano Anjin-san (Andżin-san) - z akcentem na "san". I po polsku odmieniano tak: Anjin-sana, Anjin-sanowi. Może to więc jedynie kwestia serialowego osłuchania, ale ja jestem za Kusaka-sanem i Yoshida-senseiem (czyli podobnie jak: Dżyngis-chana, Tuhaj-beja).
Miłosz M.

Miłosz M. PAD, nadejdzie dzień
sznura

Temat: odmiana tytułów japońskich

Można po prostu te zwroty grzecznościowe przetłumaczyć :). "San" to "pan", a "sensei" "mistrz". Tak samo jak "yes, sir" oddaje się jako "tak, proszę pana" (chyba że chcemy pozostawić "koloryt lokalny", to kwestia wyboru)
Dominika Cieśla-Szymańska

Dominika Cieśla-Szymańska rzemiosło
artystyczne, praca u
podstaw

Temat: odmiana tytułów japońskich

Miłosz M.:
Można po prostu te zwroty grzecznościowe przetłumaczyć :). "San" to "pan", a "sensei" "mistrz". Tak samo jak "yes, sir" oddaje się jako "tak, proszę pana" (chyba że chcemy pozostawić "koloryt lokalny", to kwestia wyboru)

Chyba wolę zostawić koloryt. Poza tym "pan" w tym tekście już jest, w sensie pana feudalnego. W takim razie najbardziej strawne, choć też dziwne, wydaje mi się rozwiązanie proponowane przez Michała: Kusaka-sanowi, Yoshida-senseiem. Dzięki :)



Wyślij zaproszenie do